Tomek BatemanKorespondent Departamentu Stanu w Nowym Orleanie w Luizjanie

Zoë Higgins Z tyłu widać lekko odwróconego mężczyznę w czarnej masce, okularach i kamizelce kuloodpornej, trzymającego broń z lunetą. Pochyla się nad dużym białym samochodem.Higginsów

Strażnik CBP trzymający karabin snajperski celuje nim w dach podczas niedawnego aresztowania w Nowym Orleanie

Dwóch robotników stoi na dachu domu w Kenner pod Nowym Orleanem, podczas gdy agenci amerykańskiej Straży Granicznej wspinają się po drabinie, podchodząc bliżej.

Gdy agenci wkraczają do środka, próbując ich aresztować, mężczyźni podchodzą do krawędzi dachu, gotowi w pozornym akcie oporu, ale jest on zbyt wysoko, aby skoczyć.

Na ziemi, w dzielnicy zamieszkanej głównie przez Latynosów, oficer kieruje broń w stronę dachu, podczas gdy snajper zajmuje pozycję. Teraz sąsiedzi, aktywiści i ekipy lokalnej prasy gromadzą się na miejscu zdarzenia i ze zdziwieniem obserwują: właśnie nadeszła nowa linia frontu prezydenta USA Trumpa w sprawie egzekwowania prawa imigracyjnego.

To pierwszy dzień „Catahoula Crunch”, jak Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) określił tę operację, biorąc swoją nazwę od amerykańskiego psa-lamparciego, znanego z dobrze umięśnionego, potężnego i terytorialnego.

„Ci ludzie przyszli dziś do pracy, aby zapewnić utrzymanie swoim rodzinom i sobie” – powiedziała Zoe Higgins, aktywistka dokumentująca operację Straży Granicznej w Nowym Orleanie.

„To, że mogliby zostać po prostu porwani i pozbawieni wszelkiej stabilizacji – nie mogę sobie wyobrazić, jakie to przerażające” – powiedziała wkrótce po tym, jak agenci nakłonili mężczyzn do zejścia na dół i ich zatrzymali.

Według DHS jego agenci prowadzili w tym tygodniu egzekwowanie prawa imigracyjnego, kiedy „kilku nielegalnych cudzoziemców wspięło się na dach domu mieszkalnego i odmówiło wykonania poleceń agenta”.

Urzędnicy DHS powiedzieli BBC, że aresztowano „nielegalnego cudzoziemca”, ale nie odpowiedzieli na pytania dotyczące statusu imigracyjnego zaangażowanych pracowników ani tego, czy agenci mieli nakaz dostępu do nieruchomości.

CBS Greg Bovino idzie w mundurze i kamizelce kuloodpornej, po naszej stronie stoją dwie inne osoby w mundurach, jedna z maską. Jest ponuro, w tle widać duży starszy budynek i drzewoCBS

Dowódca Straży Granicznej Greg Bovino spaceruje z agentami po centrum Nowego Orleanu

W czwartek DHS poinformował w komunikacie prasowym, że w ramach operacji w Luizjanie aresztowano dziesiątki osób aresztowanych lub skazanych za różne przestępstwa.

Jest to czwarte co do wielkości miasto będące celem ograniczeń imigracyjnych Trumpa, po tym jak obiecał on największą w historii operację masowej deportacji nielegalnych imigrantów. Kampania, silnie wspierana przez jego bazę, wywołała ostrą reakcję w miastach kierowanych przez Demokratów, na które jest skierowana.

Mimo to dowódca Straży Granicznej Greg Bovino, który nosi kamizelkę kuloodporną i podróżuje z zespołami wykonawczymi, obiecał, że zaatakuje „najgorszych z najgorszych” wśród nielegalnych migrantów.

Szedł z siedziby Homeland Security w Nowym Orleanie w towarzystwie uzbrojonych i zamaskowanych funkcjonariuszy organów ścigania. „Bez względu na to, czy robimy to pieszo, czy w samochodzie, w powietrzu czy w wodzie, właśnie to robimy. Niezależnie od tego, czy idziemy pieszo, naszym celem jest zapewnienie Ameryce bezpieczeństwa” – powiedział.

Według doniesień mediów władze zamierzają dokonać w mieście 5 tys. aresztowań, skupiając się na przestępcach. Jednak przewodniczący Rady Miejskiej Nowego Orleanu, JP Morrell, powiedział w czwartek, że „przeczesywanie Nowego Orleanu i okolicznych parafii” nie „przyniesie nawet blisko 5000 przestępców, nie mówiąc już o przestępcach uznawanych za „brutalnych” z jakiejkolwiek definicji”.

„Boją się wyjść”

W Kenner na przedmieściach Nowego Orleanu społeczność latynoska jest zamknięta w obawie przed nalotami.

Drzwi do Abigail’s, jednej z niewielu meksykańskich restauracji, które nadal serwują dania, choć obecnie głównie w formie dostaw, są odkręcone.

Dwie dekady temu 10-letnia Abigail, która ze strachu przed zemstą poprosiła o używanie wyłącznie swojego imienia, przyjechała z rodziną do Stanów Zjednoczonych z Meksyku. Od tego czasu jej rodzice, Sandra i Cesar, założyli firmę restauracyjną, obsługującą tętniącą życiem mieszaną społeczność Kennera.

Ale teraz jej rodzina śpi w restauracji, martwiąc się, że zostanie wplątana w naloty.

„Cały ten biznes pochodzi od imigrantów” – stwierdziła Abigail, której 10-letni syn urodził się w USA. „Wiele osób boi się wyjść, boi się wyjść. Jest im bardzo smutno z powodu tej sytuacji”.

Według najnowszych szacunków bezstronnego Pew Research Center w USA aż 14 milionów ludzi przebywa bez prawnego pozwolenia.

Ian Druce/BBC Z profilu od nosa w dół widać kobietę w czarnym T-shircie, skrajnie po lewej stronie zdjęcia. Otwiera drzwi, gdy na zewnątrz puka kobieta. Na drzwiach przyklejona jest ulotka, a w tle okno z poziomymi żaluzjami.Iana Druce’a/BBC

Abigail otwiera drzwi do swojej restauracji, którą wiele lat temu otworzyli jej rodzice w Kenner w Luizjanie.

Catahoula Crunch jest skierowany do nielegalnych imigrantów, którym również postawiono zarzuty karne, powiedział Bovino. Operację ogłoszono w komunikacie prasowym pokazującym zdjęcia policyjne osób, które według niej zostały wypuszczone do społeczności, a nie do aresztu amerykańskiego urzędu imigracyjnego i celnego (ICE) ze względu na politykę „sanktuarium” w miastach takich jak Nowy Orlean. Jednakże dane rządowe z ostatniego docelowego miasta, które wyciekły, sugerują, że większość zatrzymanych nie miała przeszłości kryminalnej.

Termin „miasto-sanktuarium” stał się popularny w USA na określenie miejsc, które ograniczają swoją pomoc dla federalnych władz imigracyjnych.

Szacuje się, że 13% z milionowej populacji Nowego Orleanu to Latynosi. Wielu przybyło, aby pomóc w odbudowie miasta po huraganie Katrina w 2005 roku.

Ponieważ pod rządami Bidena nasiliła się nieudokumentowana migracja do Stanów Zjednoczonych, szczególnie za południową granicę, stała się ona głównym problemem wyborczym i doprowadziła do obietnic wyborczych Trumpa dotyczących agresywnej kampanii deportacyjnej.

Przywódcy w Nowym Orleanie sprzeciwiają się jego taktyce, ale republikański gubernator Luizjany Jeff Landry przyjmuje ich z zadowoleniem. Zatrzymani migranci mogliby być przetrzymywani w „Angoli”, więzieniu stanowym Luizjana i największym amerykańskim więzieniu o zaostrzonym rygorze. Jego nazwa nawiązuje do dawnej plantacji niewolników, która znajdowała się w miejscu dzisiejszego więzienia.

Dla niektórych „złożony” problem

Jeden z najdłuższych mostów na świecie – długi na prawie 30 km nad jeziorem Pontchartrain – łączy Nowy Orlean z północnym wybrzeżem. W tej zdominowanej przez Republikanów dzielnicy zwolennicy Trumpa, którzy popierają tę operację, żyją obok tych, którzy uważają, że posunęła się ona za daleko.

„Wielu z nich pracuje znacznie ciężej niż wszyscy inni” – powiedział Tyler Forrester, mechanik. „Ale jeśli nie są tu legalnie, nie wolno im tu przebywać, powinni się wydostać”.

Mary-Anne, kolejna mieszkanka, która głosowała na Trumpa i nie podała swojego nazwiska, opisuje sprawę jako „złożoną”.

„Mam co do tego mieszane uczucia, bo co, jeśli ta mama jest tutaj ze swoim legalnym mężem, dziećmi i pracuje, dlaczego miałbyś ją zabrać, a nie osobę, która była karana” – powiedziała.

Nastroje odzwierciedlają zmieniające się poglądy na temat imigracji w siedzibie Trumpa.

Sondaże wskazują, że poparcie dla prezydenta przesuwa się w stosunku do sposobu, w jaki podchodzi do tej kwestii, a także gwałtowny spadek od zeszłego roku liczby Republikanów, którzy uważają, że należy obniżyć ogólne wskaźniki imigracji.

Po powrocie do Kenner napięcie i poczucie niepewności ponownie narastają, gdy w długiej historii Ameryki na temat imigracji zostaje zapisany kolejny rozdział.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj