W czwartek tuż po 1 JESTEM w Izraelu senny pokaz filmów dokumentalnych niedawnych absolwentów studiów filmowych na kanale Channel 12 został przerwany przez najświeższe wiadomości. Prezenter ogłosił, że właśnie osiągnięto porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem. Transmisja została przeniesiona do Białego Domu; nagranie pokazało Prezydenta Donalda Trumpa zorganizował wydarzenie przy okrągłym stole z udziałem konserwatywnych wpływowych osobistości, podczas którego Sekretarz Stanu Marco Rubio wręczył mu kartkę papieru.
Była to odręczna notatka, uchwycona przez fotografa Associated Press, Evana Vucci, z informacją „bardzo blisko”. Oba słowa zostały podkreślone. „Musimy wkrótce zatwierdzić post w serwisie Truth Social, abyście mogli najpierw ogłosić transakcję” – brzmiała dalej wiadomość. Niedługo potem było już oficjalnie. „To wiadomość, na którą prawdopodobnie wszyscy czekaliśmy” – powiedział izraelski prezenter. Następnie przeczytała po hebrajsku list Trumpa oświadczenie: „Jestem bardzo dumny, że mogę ogłosić, że zarówno Izrael, jak i Hamas podpisały pierwszą fazę naszego planu pokojowego” – zaczęło się. „Oznacza to, że WSZYSCY zakładnicy zostaną wkrótce uwolnieni, a Izrael wycofa swoje wojska zgodnie z uzgodnioną linią, co będzie pierwszym krokiem w kierunku silnego, trwałego i wiecznego pokoju”.
Wiadomości o zawieszeniu broni oczekiwano od czasu Trumpa i Benjamina Netanjahupremier Izraela, zorganizował w zeszłym tygodniu wspólną konferencję prasową, aby ogłosić swoje poparcie dla Białego Domu wniosek zakończyć wojnę, a Hamas zareagował w sposób, który Trump reklamował jako „tak”. Ale teraz było już oficjalnie: zakładnicy wrócą do domu w poniedziałek. To było tak, jakby Izraelczycy wciągnęli zbiorowy oddech, a potem wypuścili go. Na placu przed Muzeum Sztuki w Tel Awiwie, przemianowanym na Plac Zakładników, późną nocą wybuchały sceny nieskrępowanej radości. Rodziny zakładników, dotychczas powściągliwe w publicznych reakcjach na potencjalne porozumienie, pozwoliły sobie na załamanie się łzami ulgi.
Einav Zangauker i Anat Angrest, których dwaj synowie – obaj o imieniu Matan – są w niewoli w Gazie, trzymali się w długim uścisku. „Matan i Matan wracają do domu!” – krzyknął gniew. Zangauker, który stał się symbolem długiej walki rodzin o uwolnienie bliskich, uśmiechnął się ostrożnie. „Czy istnieją instrukcje, jak powitać dziecko po dwóch latach w niewoli?” zapytała, według Do Haaretz.
Michel Illouz, którego syn zginął w czasie przetrzymywania przez Hamas, podszedł do Zangauker i uniósł ją w powietrze. Widzieć radość obojga rodziców – jednego, którego syn żyje i wkrótce wróci do domu, a drugiego, którego syn ma wrócić w worku na zwłoki – oznaczało być świadkiem pełnego spektrum emocji odczuwanych przez Izraelczyków w ciągu ostatnich dwóch lat: nadziei współistniejącej ze smutkiem i straszliwego poczucia, że większości rozlewu krwi można było zapobiec. Podobna umowa była omawiana kilka miesięcy temu. To, co zaczęło się od najgorszego ataku na izraelską ziemię w historii kraju – kiedy 7 października 2023 r. Hamas zabił dwustu Izraelczyków i wziął ponad dwustu zakładników – doprowadziło do makabrycznej wojny. Liczba ofiar śmiertelnych w Gazie przekroczyła sześćdziesiąt siedem tysięcy, a enklawa jest tak zniszczona, że Izrael stał się czymś w rodzaju międzynarodowego pariasa. Izraelczyków przeważa poczucie, że ich kraj staje się coraz bardziej izolowany na arenie międzynarodowej, mimo że jego obywatele pogrążają się w żałobie. W Gazie zginęło ponad dziewięćset izraelskich żołnierzy, a duża liczba z prawie trzystu tysięcy rezerwistów armii była wielokrotnie powoływana do służby. Wzrosła także liczba samobójstw w armii; W tym roku zginęło w ten sposób szesnastu żołnierzy, z czego prawie połowa pełniła służbę w rezerwie.
W czwartek przed świtem z Gazy zaczęły napływać sceny ulgi i świętowania. Grupa palestyńskich maluchów, stojących boso przed swoimi prowizorycznymi namiotami, skakała w górę i w dół, krzycząc: „hudna!”-„Rozejm!” Na ulicach Khan Younis dziesiątki mężczyzn skupiło się wokół jednego telewizora, gwiżdżąc i wiwatując. Izraelskie wojsko rozpoczęło obecnie odwrót z miasta Gaza i opuściło korytarz Netzarim, który przeciął Gazę na dwie części, pomiędzy północą i południem.
Najwyraźniej po raz pierwszy delegacje przedstawicieli Izraela i Hamasu usiadły w tym samym pokoju, sali balowej w egipskim nadmorskim mieście Szarm el-Szejk, aby omówić szczegóły porozumienia. Pojawiły się także zdjęcia przedstawiające izraelskiego przedstawiciela zajmującego się kwestią zakładników, emerytowanego generała Nitzana Alana, uśmiechającego się i ściskającego dłoń premierowi Kataru Mohammedowi al-Thaniemu, zaledwie kilka tygodni po tym, jak Izrael podjął próbę zamordowania czołowych urzędników Hamasu na katarskiej ziemi.
Jednak pomimo uścisków dłoni wiele przeszkód pozostaje nierozwiązanych. W szczególności nadal nie ma pewności co do tego, kto będzie rządził powojenną Gazą i czy Hamas zgodzi się na rozbrojenie. Nie wiadomo również, jaki będzie harmonogram wycofania się Izraela i jego zakres. Na razie bez odpowiedzi pozostaje także tożsamość niektórych tak zwanych „ciężkich” więźniów palestyńskich, których Izrael obiecał uwolnić w zamian za zakładników. Liczba więźniów palestyńskich, którzy mają zostać uwolnieni przez Izrael, została już uzgodniona – około dwustu pięćdziesięciu więźniów i siedemset Palestyńczyków, których Izrael przetrzymywał po atakach Hamasu z 7 października. Nie jest jednak jasne, czy np. Marwan Barghouti, przywódca tanzimskiej milicji Fatahu, powszechnie postrzegany przez Palestyńczyków jako symbol oporu i potencjalny przywódca, który może zjednoczyć zarówno Fatah, jak i Hamas, zostanie zwolniony. Netanjahu nalegał, aby Izrael go nie uwolnił, ale napięty harmonogram jest tak napięty, że wiele czerwonych linii po obu stronach prawdopodobnie zostanie przekroczonych.
Porozumienie o zawieszeniu broni jest ukoronowaniem Trumpa, który najwyraźniej zaplanował je specjalnie w taki sposób, aby poprzedzało ogłoszenie w piątek laureata Pokojowej Nagrody Nobla – co było jego długą obsesją. Dla Netanjahu, który do tej pory sprzeciwiał się porozumieniu w sprawie uwolnienia wszystkich zakładników i zakończenia wojny, porozumienie o zawieszeniu broni oznacza zmianę sytuacji. Konsekwencje polityczne dla niego nadal nie są znane. Chociaż większość izraelskiego społeczeństwa nalegała na porozumienie w sprawie przetrzymywania zakładników i zawieszenia broni, ekstremistyczni partnerzy koalicji Netanjahu zagrozili obaleniem jego rządu, jeśli wojna się zakończy, a izraelskie wojsko całkowicie wycofa się ze Strefy Gazy. Wkrótce po ogłoszeniu porozumienia Trump zadzwonił do programu Seana Hannity’ego w Fox News i powiedział, że właśnie rozmawiał z Netanjahu. „Powiedział: «Nie mogę w to uwierzyć. Wszyscy mnie teraz lubią»” – powiedział Trump o Netanjahu w relacji, która prawdopodobnie nie zostanie doceniona przez izraelskiego premiera. „Powiedziałem: «Co ważniejsze, oni znowu kochają Izrael» i rzeczywiście tak jest. Powiedziałem: «Izrael nie może walczyć ze światem, Bibi. Nie mogą walczyć ze światem.» ”