Wszystko kiedyś było takie proste. Mrożona pizza z ciasta francuskiego, kupiona jako poczęstunek w Sainsbury’s. Albo porcja Pizza Hut pochłonięta kawałkiem z małego kiosku na Leicester Square, będącego kulminacyjnym punktem szkolnej wycieczki na jakiś ponury spektakl na West Endzie.
Najlepsza ze wszystkich była amerykańska pizza w Pizza Express Londynprzy Fulham Road – miejscu, które temu dziesięciolatkowi wydawało się równie egzotyczne jak Wiszące Ogrody Babilonu.
Przejdźmy kilka dekad do przodu i okazuje się, że rodzajów pizzy jest tyle, ilu bezmyślnych vlogerów kulinarnych żądnych kolejnego darmowego lunchu.
Dwa główne typy to neapolitański, z cienkim, miękkim spodem i puszystym, pokrytym pęcherzami cornicione (lub brzegiem) oraz klasyczny nowojorski, który ma cienką, lekko chrupiącą, ale ciągnącą się skórkę, dzięki czemu można go łatwo złożyć na pół i jeść jedną ręką.
Aha, jest też wersja przeznaczona na rynek masowy, która opiera się na tanich składnikach ułożonych w stosy.
Gdybym miał miejsce, a ty apetyt, mógłbym gadać o stylach Detroit i New Haven, Roman al taglio i Chicago głębokie naczynie.
Ale to wszystko dotyczy wspaniałej brytyjskiej pizzy na wynos, naszej drugiej ulubionej pizzy na wynos (po chińskiej), stanowiącej część rynku o wartości prawie 4 miliardów funtów.
Aby pizzerie mogły zostać uwzględnione, muszą mieć co najmniej sześć lokali i oferować dostawę. Choć jak wie każdy miłośnik pizzy, najlepszą pizzę zjada się zaledwie kilka sekund po wyjęciu z piekarnika.
Zamówiłem więc pepperoni (lub najbliższe, jakie mieli), chwyciłem serwetkę i przygotowałem się do zawinięcia…
Ciocia Łucja

Ta mała, ale stale rozwijająca się sieć w stylu neapolitańskim jest jedną z moich ulubionych i zasługuje na atak nożem i widelcem.
Ciasto jest wolno fermentowane przez 48 godzin, co oznacza, że uzyskuje się prawdziwą teksturę i łatwość żucia, a także dobrą lekkość.
Podstawa jest cienka i miękka, cornicione puszysty i pięknie pokryty pęcherzami, a mozzarella fior di latte (z mleka krowiego, a nie bawolego) topi się w roztopionych kałużach na ostrym, świeżo przygotowanym sosie pomidorowym.
Lubię tradycyjną margheritę z dodatkowym salami spianata.
Dostępne są również inne ciasta, w tym czarne z węglem drzewnym, jeśli unosi się na wodzie. 9/10
Pielgrzymi z pizzy

Podobnie jak Zia Lucia, są to pizze w stylu neapolitańskim i też są cholernie dobre.
Cornicione faluje obficie, a skórka jest cudownie przewiewna z odpowiednią ilością zwęglenia.
Sos pomidorowy z pomidorów San Marzano – jak należy i przyzwoicie – jest świeży, wyrazisty i ma wspaniały kęs, a składniki są najwyższej klasy. Mozzarella to fior di latte, a pepperoni dorównuje Pizza Express (poniżej).
To naprawdę wspaniała brytyjska pizza neapolitańska. 9/10
Ekspres do pizzy

Proust miał swoje magdalenki, ja mam ten przysmak z pepperoni, American Hot.
OK, przez lata Pizza Express była oskarżana nie tylko o zmniejszanie rozmiaru pizzy, ale także o wymyślanie dość niedopieczonych „innowacji”.
Patrzę na ciebie, Pizza Leggera, z twoją okropną dziurą wypełnioną sałatką i rozczarowującą, „cieńszą, bardziej chrupiącą” skórką.
Na pizzy też nie ma miejsca na kurczaka. Kiedykolwiek. Nie, kluczem do Pizza Express jest to, aby nigdy nie zbaczać z utartej ścieżki: klasyczny American Hot z papryczkami jalapenos – niezbyt ostrymi chilli – plus wysublimowane krążki chrupiącego pepperoni, które nigdy nie było lepsze.
To smak mojego dzieciństwa, prawdziwy zen brytyjskiej pizzy, z cienką, lekko ciągnącą się skórką i bagienną mozzarellą, doprawioną garścią nostalgii.
Jasne, puryści mogą patrzeć na swój nos, ale co oni wiedzą? Prawdziwy klasyk. 8/10
Franco Manca

Kiedy rozpoczęła się działalność w 2008 roku, w małym sklepie na Brixton Market, Franco Manca całkowicie zmienił zasady gry, tworząc jedną z pierwszych (jeśli nie pierwszą) prawdziwie neapolitańską pizzę sprzedawaną w Londynie.
Ceny były tanie, a składniki ciasta i polewy były wyjątkowe.
Założyciele Giuseppe Mascoli i zmarła, wspaniała Bridget Hugo doskonale sobie z tym poradzili. Kolejki rozciągały się przed drzwiami.
Potem przyszli finansiści, kupili firmę i zaczęli otwierać całe dziesiątki witryn. Jakość spadła i większość z nas poszła dalej.
Ale ta pizza była o wiele lepsza, niż pamiętałem kilka lat temu, z dobrą skórką, przyzwoitym sosem pomidorowym i doskonałym pikantnym salami.
Całkiem przyzwoite, jeśli nie dorównujące Pizza Pilgrims i Zia Lucia. 7/10
Zapytaj Włocha
Choć nie jest to obraźliwe, jest to naprawdę boleśnie nudna pizza z bardzo przeciętną, cienką, chrupiącą skórką, przemysłową mozzarellą i dość ponurym pepperoni.
Przypomina mi pizzę z supermarketu, co wcale nie jest dobre.
Opisałbym to jako Coldplay pizzy, ale to prawdopodobnie zbyt hojne. Bardziej jak Cliff Richard. Niezbyt zły, po prostu bardzo, bardzo nudny. 4/10
Pizza Huta

Boże, kochałam to miejsce. Gruba, chlebowa skórka, błyszcząca od oleju; odciągi taniej mozzarelli; dywan pepperoni po przecenionych cenach.
Ale obecnie pizza wydaje się ponura i bandycka, spocona tłuszczem i przerażeniem.
Pierwszy kęs wydaje się dobry, oferuje mocny podmuch soli i tłuszczu. Ale potem emocje opadają i wszystko smakuje tak samo.
To powiedziawszy, byłoby dobrze po nocy spędzonej poza domem. 4/10
Pizza Domino

Najpopularniejsza w kraju pizza na wynos. Podobnie jak Pizza Hut, była to moja ulubiona restauracja studentów.
Ale to dość przeciętne rzeczy. Składniki są tak tanie, tak masowo produkowane i tak przesadnie słodkie, słone i tłuste, że bombardują podniebienie, wywołując przerażającą uległość.
Ma napiętą, jednotonową monotonię, która powoduje, że na czole pojawia się niepożądany mięsisty pot.
Po pierwszych kilku kęsach następuje natychmiastowy żal. Ta pizza godzinami siedzi w brzuchu niczym wściekły włóczęga domagający się uwolnienia.
Nie najgorsza, ale pizzy, której chciałbym uniknąć, przeszedłem przez ulicę. 4/10
Tata Johns

Wygląda paskudnie, blado i ciastowato, a smakuje ledwo jadalną depresją.
Choć nie jest to do końca obrzydliwe, to niewiele więcej niż kulinarny szyfr, coś, co wygląda jak pizza, pachnie jak pizza, ale jest wymyślone z przemysłowo upieczonego rozczarowania.
Skórka jest ciężka, ser przeciętny, a sos pomidorowy zbyt słodki. Unikać. 3/10