W Stanach Zjednoczonych większość rodziców małych dzieci pracuje, większość potrzebuje pomocy opiekują się swoimi dziećmi i większość nie może liczyć na pomoc ze strony członków rodziny.

Czy nie sądzisz, że zapewnienie niedrogiej, wysokiej jakości opieki nad dziećmi dla amerykańskich rodzin jest oczywiste? Mam na myśli, robiliśmy to już wcześniejDlaczego nie możemy tego zrobić ponownie?

Pozwólcie mi na krótką lekcję historii:

Osiemdziesiąt lat temu, gdy amerykańscy żołnierze walczyli z faszyzmem za granicą, kobiety zostały zrekrutowane masowo do pracy w stoczniach i fabrykach, gdzie wykonywały wszelkiego rodzaju prace tradycyjnie wykonywane przez mężczyzn. Ponad 6 milionów kobiet pracowało jako spawaczki, obsługiwały ciężki sprzęt i wykonywały inne prace fabryczne. Budowały czołgi, statki i samoloty. Trzy miliony kobiet zgłosiło się na ochotnika do Czerwonego Krzyża. Ponad 200 000 służyło w wojsku.

A kto zajął się ich dziećmi i maluchami? Po raz pierwszy i jedyny w historii Ameryki Kongres wydał dziesiątki milionów dolarów na finansowanie powszechna opieka nad dziećmi, umożliwiając rządom stanowym i prywatnym firmom tworzenie setek miejsc pracy w postaci „żłobków wojennych”. Szacuje się, że zapisało się do nich 550 000 małych dzieci, co pozwoliło ich matkom stać się pełnoprawnymi obywatelkami.

Na zachodnim wybrzeżu przemysłowiec i wizjoner opieki zdrowotnej Henry J. Kaiser zatrudnił ekspertów ds. rozwoju dziecka, aby stworzyć to, co stało się wersje modelowe ośrodków opieki nad dziećmi w jego stoczniach. Eksperci testowali teorie, które pomogły poinformować i rozszerzyć dziedzinę edukacji wczesnoszkolnej.

Kiedy wojna się skończyła, jednak pieniądze federalne wyschły. Wszystkie te Rosie the Riveters zostały wygnane z powrotem do swoich kuchni, mimo że większość chciała zachować swoje posady.

Kultura wymyśliła wówczas bajkę, że prawdziwe spełnienie kobiety pochodzi z macierzyństwa i prowadzenia domu, pojęcie to osiągnęło apogeum w latach 50. i na początku lat 60. XX wieku. Publikacja z 1963 r. „Mistyka kobiecości” Betty Friedan pomogła obalić ten mit i wprowadzić kraj w drugą falę amerykańskiego feminizmu.

W 1971 r., gdy coraz więcej kobiet ponownie wchodziło na rynek pracy, Kongres uchwalił Comprehensive Child Development Act. Dziś aż szokuje, gdy się nad tym pomyśli: ustawa ta upoważniła do utworzenia wielomiliardowego krajowego systemu opieki dziennej, którego celem była pomoc pracującym samotnym rodzicom w zmniejszeniu zależności od opieki społecznej.

Pionierskie prawodawstwo wkrótce padło ofiarą obaw związanych z zimną wojną: krytycy twierdzili, że „Sowietyzować”Amerykańskie dzieci i pozwalają rządowi kontrolować rodziny. (Kiedy pomyślisz o tym, jak Republikanie cofnęli prawa reprodukcyjne, to jest to śmieszne.) Prezydent Nixon zawetował projekt ustawy.

I oto jesteśmy dziś uwikłani w patchworkowy system opieki nad dziećmi, który czasami jest niedrogi lub wysokiej jakości, ale prawie nigdy nie łączy w sobie obu tych cech.

Co doprowadza nas do wyścigu prezydenckiego.

W zeszłym tygodniu były prezydent Trump został zapytany, jaki konkretny akt prawny chciałby wprowadzić, aby uczynić opiekę nad dziećmi przystępną cenowo. Jego bełkotliwa, niespójna odpowiedź było tak dziwne i nie na temat, że stało się popularne w Internecie.

Kiedy jego kandydatowi na wiceprezydenta, senatorowi z Ohio JD Vance’owi, zadano podobne pytanie, odpowiedź była bardziej spójna, ale niemal tak samo dziwna. Po tym, jak namawiał dziadków i innych krewnych, aby wsparli go bardziej, Vance fałszywie zasugerował że dostawcy usług opieki nad dziećmi są nadmiernie regulowani i muszą mieć „sześcioletni dyplom ukończenia studiów wyższych”. (W rzeczywistości większość dostawców usług opieki nad dziećmi to kobiety, które nie mają dyplomów ukończenia studiów wyższych i są żałośnie niedopłacane). Vance scharakteryzował powszechną opiekę nad dziećmi jako „walkę klasową przeciwko normalnym ludziom”.

Trump nie porusza w nim kwestii opieki nad dziećmi Jego platformaZamiast tego ślubuje promować kulturę, „która ceni Świętość Małżeństwa, błogosławieństwa dzieciństwa, fundamentalną rolę rodzin”. Obiecuje także „zakończyć politykę karania rodzin”.

Projekt 2025, plan Heritage Foundation na drugą kadencję Trumpa, nie wspomina nic o wysokiej jakości i przystępnej cenowo opiece nad dziećmi, ale wzywa do likwidacji Departamentu Edukacji i programy przedszkolne takie jak Head Startkamień węgielny wojny prezydenta Lyndona B. Johnsona z ubóstwem.

Natomiast wiceprezydent Kamala Harris wezwała do zwiększenia ulgi podatkowej na dziecko z 2000 dolarów na dziecko do 3600 dolarów, któremu sprzeciwiają się RepublikanieZaproponowała również nowy zasiłek w wysokości 6000 dolarów dla rodziców noworodków. Jej platforma apeluje o dostęp do wysokiej jakości, niedrogiej opieki nad dziećmi, świadczonej przez pracowników zarabiających godziwą płacę.

Podczas ubiegłorocznego przesłuchania podkomisji senackiej w sprawie wygaśnięcia miliardów dolarów z funduszy na opiekę nad dziećmi z czasów pandemii, republikański senator z Luizjany John Kennedy powiedział, że sprzeciwianie się niedrogiej opiece nad dziećmi „jest jak sprzeciwianie się golden retrieverom”. Jednak zapytał ekonomistkę pracy Kathryn Anne Edwards, ekspert ds. kryzysu opieki nad dziećmijak do cholery mamy za to zapłacić?

Była zwięzła: „Większość dochodów federalnych pochodzi z podatków, więc jeśli potrzebujesz więcej pieniędzy, będziesz musiał podnieść podatki. Przypomnę panu, że mieliśmy dwie ogromne, bilionowe obniżki podatków w ciągu ostatnich 20 lat i nie zrobiły nic, aby uczynić opiekę nad dziećmi bardziej przystępną cenowo. … Nie zostały zainwestowane w dzieci”.

Taka jest rzeczywistość opieki nad dziećmi w Ameryce. Wszyscy jej chcemy, ale ci, którzy kontrolują finanse odmawiają za nią płacenia.

@robinkabcarian

Source link