Reuters Ryan Routh po aresztowaniuAgencja Reutersa

Kibic Ukrainy Ryan Routh jest podejrzanym o domniemaną próbę zamachu na Donalda Trumpa na Florydzie

„Nie możemy powiedzieć, dlaczego tu jesteśmy, to jest ściśle tajne!”

Nigdy nie zapytałem, co pijany Brytyjczyk w dziwnym wojskowym mundurze robi w ukraińskiej kawiarni, ale i tak chętnie mi opowiedział.

Było lato 2022 roku, a na głównej ulicy Chreszczatyk w Kijowie kręcili się podobni ludzie, którzy twierdzili, że przyłączają się do ukraińskiego wysiłku wojennego przeciwko Rosji.

„Wojna przyciąga wszystkich” – pomyślałem.

Teraz wiemy, że wśród nich był Ryan Routh, podejrzany o próbę zamachu na Donalda Trumpa w USA w niedzielę.

Jak zauważa Chris Lutz, pracownik organizacji pomocowych, który spotkał go kilka razy, Routh „był wszechobecnym facetem” w stolicy Ukrainy.

„Nie nazwałbym go szaleńcem” – mówi. „Starał się jak mógł, żeby pomóc Ukrainie, ale to osiągnęło niezdrowy poziom”.

Ukraińskie władze stanowczo odcięły się od mężczyzny oskarżonego o próbę zamachu na Donalda Trumpa na polu golfowym byłego prezydenta na Florydzie.

Routh (58 lat) wielokrotnie próbował werbować zagranicznych żołnierzy do armii ukraińskiej, lecz bezskutecznie.

„Nigdy nie służył w ukraińskiej Legii Międzynarodowej i nie ma z nią nic wspólnego” – powiedział rzecznik legionu.

Według doniesień Amerykanin regularnie kontaktował się z legionem, przekazując mu pomysły, które jeden z ukraińskich żołnierzy określił jako „absurdalne” i „urojeniowe”.

Podejrzany przyznał także, że jego wniosek został odrzucony, twierdząc, że przyczyną był jego wiek i brak doświadczenia w walce.

W internetowym wpisie reagującym na wydarzenia w USA w ostatni weekend prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał, że jest „cieszy się”, że Donald Trump nie odniósł obrażeń.

Nie wspomniano o podejrzanym, który był zagorzałym zwolennikiem kraju Zełenskiego – i to z ważnego powodu.

Patrick Enssle Chris LutzPatrick Enssle

Pracownik organizacji pomocowej Chris Lutz mówi, że Routh był „wszechobecnym facetem” w Kijowie

Ukraiński ból głowy

Trzy dni po pełnoskalowej inwazji Rosji Zełenski zaapelował do „przyjaciół pokoju i demokracji” o przyłączenie się do walki z zagranicy. I tak też zrobili tysiące ludzi.

Powstał Międzynarodowy Legion Ukrainy.

Początkowo sądzono, że chętnych do zapisania się jest 20 000 ochotników. Eksperci uważają teraz, że na Ukrainie jest ponad 4000 zagranicznych bojowników.

Pomimo że Routhowi nie udało się zwiększyć tej liczby, jego aresztowanie na Florydzie i tak stało się dla Kijowa bolesnym doświadczeniem.

Porucznik Andrij Kowalenko z ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony ostrzegł, że Rosja wykorzysta próbę zamachu do celów propagandowych.

„Zabawa z ogniem ma swoje konsekwencje” – odpowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, zapytany, czy za spiskiem mogła stać Ukraina.

W rosyjskiej telewizji państwowej prezenterka Olga Skabeyeva nazwała Routha „szalonym fanem Zełenskiego, chodzącym z karabinem maszynowym”.

„Doszło do kolejnego zamachu na życie Donalda, a próbę tę oficjalnie wiąże się z Ukrainą” – dodała, nawiązując do wcześniejszej próby zastrzelenia Trumpa przez uzbrojonego mężczyznę w Pensylwanii w lipcu.

Popularny prorosyjski kanał Telegram na Ukrainie twierdził, że za zamachem stoją ukraińskie służby wywiadowcze. Podobne sprawozdanie mówiło, że Amerykanin udał się na Ukrainę, aby „rekrutować amerykańskich najemników”.

Twierdzeniom tym nie towarzyszą żadne dowody.

„Oczywiście, to wszystko jest kłamstwem” – powiedział porucznik Kovalenko. „Ale konfrontacja informacyjna jest elementem wojny”.

Instagram/Sandra Anderson Eira Sandra Anderson EiraInstagram/Sandra Anderson Eira

Norweżka Sandra Anderson Eira mówi, że niektórzy wolontariusze „po prostu żyją w urojeniach”

Sandra Andersen Eira, obywatelka Norwegii walcząca w ukraińskim korpusie piechoty morskiej na linii frontu południowego, mówi, że jest zdezorientowana.

„Moje jedyne pytanie brzmi: jak to się stało, że został odrzucony przez Międzynarodową Legię Cudzoziemską?” – pyta.

Mówi, że do maja ubiegłego roku było bardzo mało weryfikacji. Od tego czasu wprowadzono minimalny kontrakt na sześć miesięcy i podstawowe szkolenie.

Rekruci nadal nie muszą mieć żadnego doświadczenia wojskowego, choć niektórzy uważają to za zaletę. „Routh był po prostu jednym z takich typów” – mówi pani Eira.

„Mieliśmy postacie zbierające fundusze, oszukujące ludzi, twierdzące, że są na pierwszej linii frontu, z jednostką, a potem tak nie było.

„Niektórzy wolontariusze mają dobre intencje i naprawdę chcą coś zmienić, ale może po prostu nie są do tego przygotowani psychicznie lub fizycznie. Niektórzy z nich po prostu żyją w urojeniach”.

Być może dotyczyło to Ryana Routha.

Być może nie pomógł Ukrainie, ale jego pobyt w tym kraju sprawił, że kraj ten nabrał niepożądanego związku z próbą zamachu na kandydata na prezydenta USA.

Dodatkowe informacje: Hanna Chornous i Charlotte Scarr

Obejrzyj: Ros Atkins o… domniemanej próbie zamachu na Trumpa

Source link