Wiceprezes Kamala Harris spędziłem prawie cztery lata praca u boku prezydenta USA dla których polityka zagraniczna jest pasją graniczącą z religią polityczną – mającą swoje korzenie we wspomnieniach zimnej wojny i w dużej mierze niekwestionowanej globalnej dominacji Stanów Zjednoczonych.

Harris wnosi do pracy jako globalny lider swój własny, odrębny światopogląd – perspektywę nowego pokolenia ukształtowaną przez jej życie jako kolorowej kobiety dorastającej po zimnej wojnie, córki imigrantów i osoby, która spędziła karierę w organach ścigania w Kalifornii, najbardziej zróżnicowanym i postępowym stanie w USA

Szczegóły polityki zagranicznej Harrisa mają jeszcze nie ujawniono; niektóre aspekty mogą stać się jaśniejsze podczas dzisiejszej debaty prezydenckiej.

Jednak ci, którzy znają i obserwowali Harrisa, przewidują bardziej nowoczesną perspektywę, która obejmuje multilateralizm, jednocześnie uznając prymat roli USA na arenie międzynarodowej.

Uważają, że polityka Harrisa opiera się nie tyle na przestarzałych ideologiach politycznych, ile na ciągle zmieniających się realiach. Kładzie ona większy nacisk na podstawowe amerykańskie wartości, takie jak rządy prawa i prawa człowieka, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety.

Dwie dekady młodsza od Bidena, 59-letnia Harris weszła na krajową scenę polityczną w erze zagrożeń i wyzwań dla USA, które, jak twierdzą obecni i byli współpracownicy, miały wysunąć na pierwszy plan inne kwestie w jej polityce zagranicznej, takie jak zmiany klimatu, bezpieczeństwo żywnościowe i zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją.

Jej przeszłość jako córka ekonomisty urodzonego na Jamajce i badacza raka urodzonego w Indiach niewątpliwie poszerzyła swój otwór geopolitycznie. Takie niuanse można było zaobserwować w wojnie Izraela z Hamasem. Podczas gdy potwierdzała silne poparcie dla prawa Izraela do samoobrony, stała się najgłośniejszym głosem administracji Bidena w poparciu dla Palestyńczyków cierpiących w Strefie Gazy, co zaprasza do porównań do walki o prawa obywatelskie w Ameryce.

„Jej wychowanie, zarówno jako córki imigrantów, jak i córki aktywistów na rzecz praw obywatelskich, ukształtowało ją, jej poglądy polityczne i światopogląd” – powiedziała Halie Soifer, która pełniła funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Harris w pierwszych dwóch latach jej urzędowania jako senator.

Jako wiceprezydent Harris skupiła swoje wysiłki na często zaniedbywanym regionie Karaibów i jego pilnych zmaganiach ze zmianami klimatycznymi, gdzie wyspiarskie państwa są zagrożone utonięciem w morzu.

Jej pierwszą podróżą zagraniczną jako senatora USA była podróż do obozu dla uchodźców syryjskich w Jordanii, gdzie zdesperowaną większość mieszkańców stanowiły kobiety i dzieci. (Odwiedziła także amerykańskie oddziały wojskowe z Kalifornii stacjonujące w Iraku).

Jest ona najwyższym rangą urzędnikiem administracji Bidena, który udał się do Afryki Subsaharyjskiej.

„Spodziewam się, że będzie się ona bardziej skupiać na częściach świata, na których tradycyjni ludzie pochodzenia europejsko-amerykańskiego mogą się mniej skupiać” – powiedziała Anne-Marie Slaughter, była wysoka urzędniczka Departamentu Stanu w rządzie Obamy, podczas niedawnego seminarium internetowego poświęconego polityce zagranicznej.

Pierwsza próba Harrisa na arenie międzynarodowej jako wiceprezesa nie przyniosło to żadnego efektu.

Biden wręczył jej niewdzięczne zadanie próby ograniczenia nielegalnej imigracji poprzez zajęcie się „głównymi przyczynami” exodusu na północ z Ameryki Łacińskiej. Chociaż Republikanie fałszywie nazywają Harris „carem granicy”, jej mandat nigdy nie obejmował kontrolowania przejść granicznych.

Jej zadaniem było uruchomienie programów, które miałyby złagodzić cierpienie, pozbawić szans i podstawowych praw ludzi żyjących w krajach, które wysyłały największą liczbę migrantów: Salwadorze, Hondurasie i Gwatemali.

Harris stwierdziła, że ​​nie ma partnerów, z którymi mogłaby współpracowaćRządy trzech krajów były przesiąknięte korupcją i niedemokratycznymi graczami, co uniemożliwiało uczciwe negocjacje.

Biden, który często czuł się pewny, że potrafi oczarować i nakłonić trudnych liderów do ustępstw, mógł je przyjąć pomimo ich niesmacznych cech. Harris zamiast tego nie konfrontowała się z nimi publicznie i szukała innych partnerów do współpracy, takich jak grupy obywatelskie i biznesowe.

Niektóre z jej początkowych wysiłków zaczęły przynosić owoce. Zanotowała ponad 5 miliardów dolarów w inwestycjach głównie sektora prywatnego dla regionu. Tymczasem nielegalna imigracja z tych trzech krajów spadła i przeniosła się do innych państw.

Trudność tych transakcji mogło sprawić, że była mniej chętna do bycia odważną w niektórych inicjatywach, szczególnie w polityce zagranicznej. Nie jest znana z podejmowania ryzyka.

W swoich przemówieniach i działaniach Harris opowiadała się za dalszym wspieraniem niektórych kluczowych polityk zagranicznych Bidena, takich jak wspieranie Ukrainy w walce z Rosją, a także, w tym samym celu, zjednoczenie i rozszerzenie Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego.

Zastępowała Bidena przez trzy lata z rzędu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, ważnym, trwającym od dziesięcioleci corocznym spotkaniu światowych przywódców w Niemczech, na którym omawiano pokój. W tym roku wygłosiła stanowcze przemówienie, w którym przyznała się do międzynarodowych obaw dotyczących kierunku, w jakim USA mogłyby pójść pod rządami nowej administracji Trumpa.

Jej rząd, jak powiedziała, „zbudował i utrzymał sojusze”, które uczyniły USA „najpotężniejszym i najzamożniejszym” krajem na Ziemi — „sojusze, które zapobiegły wojnom, broniły wolności i utrzymywały stabilność od Europy po Indo-Pacyfik”.

Dodała, że ​​należy wspierać „promowanie zasad i norm obowiązujących w przestrzeni kosmicznej” oraz „wzmacnianie pozycji kobiet na całym świecie”.

Spotkała się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, naprawiła stosunki z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem po dyplomatycznym nieporozumieniu dotyczącym kontraktu na okręty podwodne, zapewniła Wołodymyra Zełenskiego z Ukrainy o kontynuacji dostaw broni i pomogła przekonać kraje NATO do przyjęcia Szwecji i Finlandii do swoich szeregów.

Jak podaje jej biuro, podróżowała do 21 krajów, m.in. do Afryki, i spotkała się ze 150 światowymi przywódcami.

Sekretarz stanu Antony J. Blinken, który uczestniczył w spotkaniach z Harris w Monachium, powiedział, że widział ją „dowodzącą salą pełną światowych przywódców”.

„I zauważyłem, że jest to ktoś, kto zadaje wciąż dociekliwe pytania, przechodzi do sedna sprawy i jest niezwykle skupiony na interesach narodu amerykańskiego, dbając o to, aby nasza polityka zagraniczna robiła wszystko, co w jej mocy, aby te interesy promować” – powiedział w lipcu, wkrótce po wycofaniu się Bidena z wyścigu prezydenckiego.

„Moim zdaniem (polityka zagraniczna) jest jej mocną stroną” – dodał Blinken.

Pozostaje pytanie, czy Harris będzie mniej skłonna niż Biden, zwolennik zimnej wojny, do użycia siły militarnej przeciwko wrogom USA, czy też pójdzie w ślady byłego prezydenta Obamy, który stosuje bardziej powściągliwe praktyki.

Jeden z głównych doradców Obamy, Phil Gordon, pełnił przez ostatnie dwa lata funkcję doradcy Harrisa ds. bezpieczeństwa narodowego i jest uważany za jednego z głównych kandydatów do objęcia po prezydencie Harris stanowiska w Gabinecie Owalnym.

Przesiąknięty dyplomacją w Europie i na Bliskim Wschodzie, Gordon jest zazwyczaj umieszczany w postępowej kategorii agentów bezpieczeństwa narodowego. Pełnił wysokie funkcje w sprawach europejskich zarówno za rządów Clintona, jak i Obamy, a ostatnio oskarżył Trumpa o zadanie „śmiertelnego ciosu” sojuszowi USA z NATO.

Za rządów Obamy rada Gordona przełożyła się na krótkotrwałe zbliżenie z Rosją, nawiązanie kontaktów ze światem arabskim i gorące poparcie dla międzynarodowe porozumienie nuklearne z Iranem, które ograniczyło program nuklearny Teheranu.

W książce z 2020 r. Gordon w miażdżący sposób zrecenzował siedem dekad nieudanych interwencji USA na Bliskim Wschodzie, argumentując, że „zmiana reżimu” rzadko działa i oferuje „fałszywe obietnice”. Opowiadał się za mniej arogancką i hegemoniczną rolą USA na świecie oraz za rolą o niższych ambicjach skoncentrowanych na USA.

Dołączył do zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego Harris jako zastępca doradcy w jej pierwszym dniu jako wiceprezydenta i awansował na najwyższe stanowisko 14 miesięcy później. Gordon, wraz ze swoją zastępczynią Rebeccą Lissner, ma podobno znaczny wpływ na Harris w kształtowaniu jej idei polityki zagranicznej.

Matthew Duss, ekspert ds. globalnych w Centrum Polityki Międzynarodowej, powiedział, że Gordon i Lissner prawdopodobnie pomogą Harris odejść od zimnowojennego pryzmatu Bidena, czyli „Ameryki i dobrych facetów kontra złych facetów”.

„Ma okazję, by zmniejszyć tego rodzaju napięcie” – powiedział Duss w wywiadzie. „Oni mają inny pogląd na to, jak Ameryka może działać na świecie. Nie mówię, że chcemy wycofać się lub wycofać ze spraw globalnych. … Ale częścią skutecznego wykorzystania (amerykańskiej) władzy jest bycie postrzeganym jako uzasadnione, gdy wykorzystujemy tę władzę i wpływy, a nie robimy tego w sposób całkowicie samolubny, nacjonalistyczny”.

Do przygotowania tego artykułu przyczynił się dziennikarz „Timesa” Noah Bierman.

Source link