BBC Kari Holmes i Dimitri ChernozhukovBBC

Bill Donovan wie, że w wahadłowym stanie Pensylwania każdy głos ma znaczenie.

Właśnie dlatego 78-letni Demokrata podróżował od uniwersytetu do uniwersytetu w całym Pittsburghu, aby kontaktować się ze studentami w kawiarniach i na chodnikach, aby upewnić się, że zarejestrowali się do głosowania.

Donovan planuje wesprzeć wiceprezydent Kamalę Harris w wyborach prezydenckich w 2024 r. i zostać wolontariuszem w grupie non-profit zajmującej się rejestracją wyborców, której celem jest zwiększenie frekwencji Demokratów w stanie.

Z 19 głosami elektorskimi – największą liczbą głosów elektorskich ze wszystkich wahadłowych stanów – Pensylwania stała się nagrodą obowiązkową w tych wyborach, rzucającą światło na zwykłych wyborców.

Donovan powiedział, że muszą z tego skorzystać.

„Wiele osób twierdzi, że to tutaj zapadnie decyzja… i myślę, że mogą mieć rację” – powiedział BBC. „To daje nam trochę większą motywację do dalszej pracy, gdy mamy ochotę wrócić do domu”.

Sposób głosowania w Pensylwanii jest często postrzegany jako czynnik pozwalający przewidzieć, kto zwycięży w kraju – do Białego Domu trafiał kandydat, który zwyciężył w tym stanie w 10 z ostatnich 12 wyborów prezydenckich.

Stan ma historię bliskich ras. Były prezydent Donald Trump w 2016 r. poprowadził Pensylwanię. Cztery lata później prezydent Joe Biden o włos zwyciężył. A na kilka dni przed dniem wyborów sondaże pokazują, że między Harrisem a Trumpem panuje śmiertelny konflikt.

Dymitr Czernożukow

Dymitr Czernożukow

Siła, jaką daje oddanie głosu w Pensylwanii, jest dokładnie powodem, dla którego Dimitri Chernozhukov, 21-letni student Lafayette College w mieście Easton, zdecydował się studiować na uniwersytecie w tym stanie.

„Mój głos ma tutaj znaczenie” – powiedział wkrótce dwukrotny wyborca ​​Trumpa. „Kiedy rejestrowałem się w Pensylwanii, upewniłem się, że wszystkie formularze są prawidłowe, ponieważ to głosowanie ma znaczenie”.

Stan został zasypany przerwami w kampaniach zarówno ze strony Harrisa, jak i Trumpa, którzy od połowy lipca wraz ze swoimi kolegami z kandydowania wystąpili w tym stanie łącznie ponad 50 razy.

Kari Holmes, ubrana w niebieską koszulę, uśmiecha się, trzymając napis Pensylwania dla Harrisa Walza

Kari Holmesa

Kari Holmes, pastorka ze wschodniej Pensylwanii, widzi, że jej stan znajduje się w centrum uwagi, i czuje ciężar bycia jedną z jego najbardziej pożądanych wyborców. Współpracowała z innymi przywódcami religijnymi, aby zachęcić kolorowych wyborców – bardzo poszukiwaną grupę demograficzną – do oddania głosu.

„Nadszedł czas, aby poczuć powagę naszego głosu jako kolorowych wyborców w tej bardzo ważnej wspólnocie” – powiedziała pani Holmes, która planuje głosować na Harrisa.

Ponieważ w Pensylwanii zarejestrowanych jest około dziewięć milionów wyborców, frekwencja będzie kluczowa dla powodzenia którejkolwiek kampanii w listopadzie.

Liczby rejestracyjne pokazują, że przynależność polityczna jest podzielona prawie 50 do 50, przy czym około 3,9 miliona zarejestrowanych Demokratów i 3,6 miliona zarejestrowanych Republikanów. Istnieje również około 1,4 miliona zarejestrowanych wyborców niezależnych lub stron trzecich, do których zabiegały obie kampanie.

Marc Pane, właściciel firmy zajmującej się naprawą samochodów w mieście Scranton, należy do milionów zarejestrowanych Republikanów podekscytowanych możliwością oddania głosu na Trumpa w listopadzie.

„To może sprowadzić się do Pensylwanii” – powiedział Pane. „Możemy przeprowadzić lub złamać wybory. To ważne. Nasz głos jest ważny bardziej niż kiedykolwiek i naprawdę jestem szczęśliwy, że to my.

W Pensylwanii Demokraci skupiają się głównie wzdłuż wschodnich i zachodnich granic na obszarach miejskich, takich jak Pittsburgh i Filadelfia. Środek stanu, który ma charakter wiejski, jest silnie republikański.

Konkretnie dwa hrabstwa – Erie w zachodniej Pensylwanii i Northampton we wschodniej Pensylwanii – są postrzegane jako hrabstwa dominujące, co oznacza, że ​​często zmieniają się pod względem głosów w całym kraju. Obydwa hrabstwa faworyzowały Trumpa w 2016 r., ale w 2020 r. wybrały Bidena.

Lori McFarland pozuje przed znakami Harrisa Walza, mając na sobie sweter w czarno-białe paski

Lori McFarland

„Mieszkają w równowadze obszary miejskie, wiejskie i podmiejskie. To naprawdę miejsce, do którego warto zajrzeć w wieczór wyborczy, aby zobaczyć, co się dzieje” – powiedział BBC Christopher Borick, dyrektor Instytutu Opinii Publicznej Muhlenberg College w Pensylwanii.

Lori McFarland, przewodnicząca Demokratów w hrabstwie Lehigh, całymi dniami pracuje, aby zapewnić Harrisowi poparcie dla mieszkańców Pensylwanii w hrabstwie Lehigh, które sąsiaduje z hrabstwem Northampton. Nie jest pewna, czy każdy wyborca ​​rozumie powagę swojej decyzji, która nastąpi 5 listopada.

„Trudno jest nie ulegać nadmiernej ekscytacji, zachować spokój, koncentrację i wiedzieć, na czym polega praca” – stwierdziła McFarland. „Istnieje presja, ponieważ obie kampanie (i) świat patrzą nie tylko na hrabstwa Lehigh i Northampton, ale także na hrabstwo Erie”.

„Jesteśmy trzema głównymi hrabstwami i mamy wrażenie, że to na nas spada, to przytłaczające” – powiedziała BBC.

Koncentrowanie się na zabieganiu o względy wyborców w kluczowym stanie wahadłowym prowadzi do napływu reklam politycznych.

Według najnowszego raportu AdImpact między 22 lipca a 8 października kampania Harrisa wydała 159,1 mln dolarów (122,6 mln funtów) na reklamę w Pensylwanii. W tym samym okresie kampania Trumpa wydała 120,2 mln dolarów (92,4 mln funtów).

Andy Jones, który głosuje na Trumpa w hrabstwie Allegheny, powiedział, że reklamy telewizyjne i radiowe, billboardy i szyldy na podwórkach w zachodniej Pensylwanii „wymknęły się spod kontroli”. Opisuje to jako bitwę między sąsiadami o to, kto może „przewyższyć” drugiego na ich podwórkach.

„Ludzie w okolicy są zdecydowanie obciążeni” – powiedział. „To ważny stan”.

Grafika banera BBC brzmi:

Source link