Sekretarz obrony John Healey czuje się zawstydzony po tym, jak nie zapłacił pełnego podatku lokalnego za swój drugi dom w Westminster.
Healey został kolejnym ministrem wyższego szczebla, który musiał odpowiedzieć na pytania dotyczące swoich spraw finansowych po „błędzie administracyjnym”. Rada Westminsterska spowodował, że zapłacił za mało o prawie 1500 funtów.
Władze lokalne przyznały, że popełniły „błąd” wynikający z przeoczenia i pan Healey zapłacił już całą należną kwotę. Rada również przeprosiła.
Ale to pomieszanie jest potencjalnie zawstydzające dla Partii Pracy, która widziała szereg wysokich rangą osobistości, w tym Rachel Reeves I Angela Rayner spotykają się z pytaniami dotyczącymi niewypełnienia swoich obowiązków prawnych.
The Konserwatyści powiedział, że pan Healey nadal ma pytania, na które musi odpowiedzieć, dlaczego nie powiadomił rady po otrzymaniu „nieprawidłowego” rachunku.
Przewodniczący Partii Torysów, Kevin Hollinrake, powiedział: „Bez względu na to, czy to przeciwko ministrowi ds. korupcji toczy się śledztwo w sprawie korupcji, bezdomność minister, która eksmitowała własnych lokatorów, lub sekretarz ds. mieszkalnictwa, która nie zapłaciła opłaty skarbowej, w przypadku tego rządu jest to dla nich jedna zasada, a inna dla wszystkich pozostałych.
„Teraz dowiadujemy się, że Sekretarz Obrony nie zapłacił podatku lokalnego. Dzieje się tak w związku z podwyższeniem przez rząd labourzystowski podatku lokalnego dla wszystkich pozostałych osób w całym kraju.
„Healey musi wyznać prawdę o tym, co wiedział i kiedy. Jeśli nie możemy ufać ministrom wyższego szczebla, że utrzymają porządek w swoich sprawach podatkowych, jak możemy im ufać, że będą rządzić krajem?
Błąd administratora: Sojusznicy Johna Healeya twierdzą, że Rada Westminster wysłała mu niewłaściwy rachunek
Na początku tego tygodnia John Healey z minister spraw zagranicznych Yvette Cooper na pokładzie lotniskowca HMS Prince of Wales
Po wprowadzeniu w tym roku drugiej dopłaty do opłaty komunalnej, podatek lokalny za mieszkanie pana Healeya w Westminster faktycznie podwoił się i wynosi 2938 funtów.
Rzecznik sekretarza obrony powiedział, że powiadomił władze lokalne, że ta nieruchomość jest drugim domem. Rada jednak wystawiła mu rachunek tak, jakby było to jego główne miejsce zamieszkania, pobierając jedynie połowę należnej kwoty.
Rzecznik dodał: „Sekretarz stanu wypełnił wszystkie swoje obowiązki jako najemca, powiadamiając Radę Westminster o statusie drugiego domu w formularzu rejestracji podatku lokalnego w chwili rozpoczęcia najmu.
„Rada Westminster popełniła błąd administracyjny, który nie zakwalifikował go jako drugiego domu do celów podatku lokalnego, co doprowadziło do wydania nieprawidłowego zawiadomienia o podatku lokalnym. Rada przyznała się do winy i przeprosiła za błąd.
„Rada Westminster naprawiła ten błąd i podatek lokalny, w tym dopłata za drugie domy, za mieszkanie w Londynie, został w całości uregulowany”.
Główny dom pana Healeya znajduje się w jego okręgu wyborczym w South Yorkshire, gdzie mieszka on od dziesięcioleci. Sojusznik powiedział, że niedostateczna opłata podatku lokalnego w Westminster nie mogła przynieść żadnych korzyści finansowych, ponieważ jest on pokrywany z jego wydatków parlamentarnych.
Od listopada ubiegłego roku wynajmuje mieszkanie w Westminster i wykorzystuje je jako bazę wypadową do pracy w Londynie.
Rzecznik Rady Westminster powiedział: „Sekretarz stanu prawidłowo wypełnił formularz i zarejestrował adres jako drugi dom. Doszło do przeoczenia ze strony samorządu i nie zarejestrowaliśmy go jako drugiego domu. Doprowadziło to do wystawienia nieprawidłowego zawiadomienia o podatku lokalnym. Przepraszamy za błąd.’
Druga dopłata za mieszkanie została wprowadzona przez ostatni rząd konserwatystów i od jej wejścia w życie w kwietniu tego roku zdecydowało się na nią ponad 200 samorządów.
Rayner zrezygnowała ze stanowiska wicepremiera we wrześniu po tym, jak wyszło na jaw, że nie zapłaciła 40 000 funtów opłaty skarbowej za „drugi dom” o wartości 800 000 funtów.
Pani Reeves spotkała się z wezwaniami do rezygnacji po tym, jak złamała prawo, nie zdobywając licencji potrzebnej do wynajmu jej domu w południowym Londynie. Wczoraj przyznała, że ma „obowiązek” zrobić to dobrze, ale dodała: „Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł powiedzieć, że nigdy nie popełnił błędu administratora”.


















