Entuzjaści biorą udział w loterii o miejsca na rozprawie w sprawie braci Menendez

Sprawa Erika i Lyle’a Menendezów zamieniła niepozorny gmach sądu w Los Angeles w najgorętszy bilet w Tinseltown – wywołując szaleństwo zwykle obserwowane na hollywoodzkich premierach na czerwonym dywanie.

Bracia, którzy w 1989 roku zastrzelili swoich bogatych rodziców w ich rezydencji w Beverly Hills, mogli odzyskać wolność po ponad 30 latach więzienia.

W poniedziałek duet pojawił się w sądzie za pośrednictwem telekonferencji – po raz pierwszy od lat uczestniczyli w rozprawie – aby dowiedzieć się, jakie będą dalsze kroki w staraniach o zwolnienie.

Obserwatorzy procesu zaczęli ustawiać się w kolejce na zewnątrz o godzinie 05:15 czasu lokalnego – ponad pięć godzin przed planowanym rozpoczęciem rozprawy.

Porywająca mieszanka nowych dowodów, popularne filmy dokumentalne Netflix i odrobina polityki ogromnie zwiększyły zainteresowanie opinii publicznej tą sprawą.

Podczas poniedziałkowej rozprawy kilku członków rodziny Menendezów zeznawało, opowiadając się za uwolnieniem braci.

Jednak sędzia nadzorujący sprawę odroczył rozprawę w sprawie ukarania ich na styczeń, kiedy nowo wybrany prokurator okręgowy złoży przysięgę i będzie miał czas na ponowne rozpatrzenie sprawy.

WIĘCEJ: Przesłuchanie braci Menendez w sprawie oburzenia przełożone na styczeń

W poniedziałek dla kilkudziesięciu osób oczekujących na zewnątrz dostępnych było tylko 16 miejsc.

Urzędnicy rozdawali czerwone losy na loterię i zorganizowali loterię na schodach gmachu sądu, aby wyłonić szczęśliwców.

Peggy Savani (60 l.) przebywała na wakacjach w pobliskiej Venice Beach z rodziną z Ohio i zdecydowała, że ​​musi wyjechać. Jej mąż pracował, a córka nie była zainteresowana towarzyszeniem jej.

„Powiedziałam im: «Idę. Nie obchodzi mnie to»” – powiedziała BBC po zdobyciu czerwonego losu na loterię.

Peggy Savani trzyma czerwony los na loterię i robi mu zdjęcie telefonem komórkowym przed marmurowym gmachem sądu. W oddali widać drzewa, a Peggy ma na sobie okulary i szary sweterek.

Peggy Savani ze swoim biletem na loterię

Pani Savani przypomniała sobie cały szum wokół tej sprawy, kiedy oglądała dwa procesy karne braci pod koniec lat 90. – jeden zakończył się unieważnieniem procesu, a drugi skazaniem i wyrokiem dożywocia.

Zwróciła uwagę na nowe dowody potwierdzające ich twierdzenia o wykorzystywaniu seksualnym przez ojca – co stanowi kluczowy element ich obrony – oraz na to, jak społeczeństwo zmieniło się w rozumieniu przemocy seksualnej zarówno wobec mężczyzn, jak i kobiet.

„Uważam, że to, co ich spotkało, nie jest właściwe, dlatego naprawdę się cieszę, że tak się dzieje” – powiedziała Savani.

„Pomyślałem, że przyjdę i zobaczę, o co w tym wszystkim chodzi, i może będę tego częścią”.

Robiąc zdjęcie swojego czerwonego losu na loterię, roześmiała się i stwierdziła, że ​​jest prawie „jak złoty los” – nawiązanie do książki Roalda Dahla „Charlie i fabryka czekolady”.

Getty Images Członkowie rodziny Menendezów wraz z prawnikami braci rozmawiali po przesłuchaniu z licznymi mediami Obrazy Getty’ego

Członkowie rodziny Menendezów po przesłuchaniu

Tłum był wypełniony lokalną ludnością, która pamiętała oryginalne procesy sądowe, studentami studiującymi prawo lub wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych oraz tymi, którzy po prostu chcieli mieć miejsce przy arenie podczas jednej z najgłośniejszych spraw karnych w historii Stanów Zjednoczonych.

„Myślę, że może to być dla nas jedyne w życiu wydarzenie” – powiedziała BBC 43-letnia Elena Gordon. „Czuję, że to historyczny moment dla południowej Kalifornii”.

Powiedziała, że ​​przez całe życie mieszkanka pobliskiego hrabstwa Orange pamięta, jak oglądała tę walizkę, gdy była młoda, i „widzieć ją rozerwaną na nowo jest czymś niesamowitym”.

„Nie chodzi o gapienie się na braci” – dodała. „Chodzi o bycie świadkiem historii”.

W tłumie znajdowały się dwie studentki z zagranicy: Greta z Włoch (po lewej) i Anna z Londynu w Wielkiej Brytanii

W tłumie znajdowały się dwie studentki z zagranicy: Greta z Włoch (po lewej) i Anna z Londynu w Wielkiej Brytanii

Greta i Anna, studentki zagraniczne z Włoch i Wielkiej Brytanii studiujące na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, powiedziały, że obie oglądały serial dramatyczny Netflix poświęcony tej sprawie, Monsters: The Lyle i Erik Menendez Story.

„To szansa, która zdarza się raz w życiu” – powiedziała Anna z Notting Hill w zachodnim Londynie. „Ciekawie będzie zobaczyć, co dzieje się za kulisami”.

Grupa kandydatów zebrała się na placu przed budynkiem sądu w Van Nuys, zasłanym jesiennymi liśćmi, aby dowiedzieć się, czy wygrają. W hałaśliwym tłumie – w tym kilkudziesięciu dziennikarzach – zapadła cisza, gdy urzędnicy pobierali bilety z manilowej koperty.

Podczas odczytywania numerów każda osoba uważnie wpatrywała się w swój bilet, a następnie rozglądała się po tłumie, aby zobaczyć, kto został wywołany.

Ciszę przeciąły wybuchy podekscytowanych krzyków.

Niektórzy rzucili się do przodu, podczas gdy inni próbowali przemknąć obok tłumów kamer i sprzętu medialnego, aby złapać jedną z szczęśliwych żółtych odznak – klucz umożliwiający wejście na boisko.

Ostatni bilet wygrał Christian Garcia.

„To było bardzo emocjonalne” – powiedziała po przesłuchaniu wpływowa osoba w mediach społecznościowych.

„Szczerze mówiąc, dzisiejszy dzień był pełen wrażeń, ale miałem przeczucie, że wystartuję” – dodał.

„Powiedziałem moim wyznawcom, że wejdę do tego pokoju, a Bóg otworzył drzwi”.

Christian Garcia trzyma jasnożółtą plakietkę przypiętą do kilku kartek papieru dotyczących sprawy braci Menendez. Odznaka brzmi

Christian Garcia trzyma swój „złoty bilet”

Source link