KINSALE, Irlandia — Trzy dni i 225 mil później grupa prawie 100 czynnych i emerytowanych strażaków z Nowego Jorku i Irlandii w środę wjedzie na rowerach do ogrodu pamięci, aby oddać hołd tym, którzy zginęli w Ataki terrorystyczne 9/11.
Wyruszywszy w poniedziałek z rezydencji ambasadora USA w Dublinie, dzielna grupa przemierzyła bujne, pagórkowate tereny Irlandii, odwiedzając po drodze 17 remiz strażackich i kilka pubów.
W środę zakończą podróż w ogrodzie Ringfinnan, z którego roztacza się widok na Ocean Atlantycki w południowo-zachodnim hrabstwie Cork. Został on założony przez irlandzką pielęgniarkę, która w tym tragicznym dniu zajmowała się leczeniem ofiar.
Jest to część akcji mającej na celu zebranie pieniędzy dla ofiar i tych, którzy nadal cierpią z powodu obrażeń i skutków swojej pracy. Strefa zero.
„W jednej chwili straciliśmy 343 strażaków” – powiedział w poniedziałek NBC News jeden z rowerzystów, Michael Schreiber, dodając, że od 11 września zginęło 370 osób.
Schreiber, inspektor ds. zdrowia i bezpieczeństwa w Uniformed Firefighters Association of Greater New York, powiedział, że tylko w tym tygodniu odbyło się kilka pogrzebów strażaków, „którzy zmarli na choroby związane z 11 września”.
„To się nigdy nie kończy” – powiedział 53-latek, dodając, że po raz pierwszy opuści Nowy Jork w rocznicę wydarzeń z 11 września.
Jego kolega-kolarz, szef batalionu straży pożarnej w Nowym Jorku Danny Sheridan, powiedział, że jako Irlandczyk amerykański trzeciego pokolenia czuje „silną więź” ze Szmaragdową Wyspą.
Weteran nowojorskiej straży pożarnej, który wraz ze swoimi kolegami kolarzami zebrał prawie 150 000 dolarów, był w Ground Zero 23 lata temu i powiedział, że „to było tylko wspomnienie”, gdy jechał. „Tego dnia straciłem tak wielu przyjaciół i nadal tracę chłopaków”, powiedział.
Jego rodak Danny Manning, 71 lat, powiedział, że wzruszył się, gdy wszedł do ogrodu, „zwłaszcza gdy widział niektórych facetów”.
„Oczywiście, to przywołuje wspomnienia i łzy” – powiedział Manning, który nie bierze udziału w przejażdżce, ale jest tam, aby wesprzeć swoich kumpli. „Ale jak w każdej sytuacji, myślę, że kiedy to się zdarza, czasami odwracasz wzrok i myślisz o dobrych czasach, a niektóre z tych wspomnień wywołują uśmiech na twojej twarzy pomimo łez”.
Manning powiedział, że 23 lata temu, „w ten przeklęty dzień”, oglądał na żywo w telewizji, jak samolot United Airlines Flight 175 uderzył w południową wieżę nowojorskiego World Trade Center chwilę po tym, jak jego żona Mary Ellen „wrzasnęła” po zobaczeniu wiadomości, że samolot American Airlines Flight 11 uderzył w północną wieżę.
„Zacząłem się ubierać i założyłem koszulkę strażaka” – powiedział, dodając, że zatrzymał pojazd służb ratunkowych, który zabrał go na miejsce zdarzenia.
„Chmury zmieniły się z pięknego nieba w brak nieba” – powiedział. Niedługo potem dodał: „Spojrzałem w prawo i widzę, że wieża się zapada”.