„To, co robimy teraz w Gazie, to wojna o dewastację: niedyskryminują, nieograniczone, okrutne i przestępcze zabijanie cywilów”, napisał Ehud Olmert, były premier Haaretz. Powiedział, że jego kraj był winny przestępstw wojennych. „Nie robimy tego ze względu na utratę kontroli w żadnym konkretnym sektorze, nie z powodu pewnego nieproporcjonalnego wybuchu przez niektórych żołnierzy w jakiejś jednostce. Jest to raczej wynikiem polityki rządowej – co świadomie, złośliwie, złośliwie, nieodpowiedzialnie podyktowane”.
Hamas rozpoczął swój atak 7 października wiedzą, że wywołałby ogromne izraelskie represje. Aby odzyskać kontrolę nad historyczną Palestyną dla Palestyńczyków i wyeliminować państwo syjonistyczne, Sinwar zauważył kiedyś: „Jesteśmy gotowi poświęcić dwadzieścia tysięcy, trzydzieści tysięcy, sto tysięcy”. Wiedział, że wojna może przynieść przerażające straty; Pomógł budować, z irańskim i Katarskim pieniędzmi oraz cynicznym współudziałem rządu Izraela, zmilitaryzowanego krajobrazu tuneli i placówek osadzonych w szkołach, domach, szpitalach i miejscach ONZ. Cierpienie cywilów palestyńskich nie było jedynie przewidywalnym konsekwencją; To była integralna część strategii. Jest to teraz lekko pamiętane, ale w bezpośrednim następstwie 7 października Joe Biden nie tylko rzucił ramionami Izraela, ale także doradził jego przywództwu, aby nie działali z „wszechstronnej wściekłości”. W nocnych wiadomościach Izraelczycy ledwo widzieli ruiny, okrucieństwa, wynik tej wściekłości, ponieważ został uwolniony od prawie dwóch lat.
„Wszyscy wierzą w okrucieństwa wroga i nie wierzy się po jego własnej stronie, nie zawracając sobie głowy zbadaniem dowodów”, napisał George Orwell po walce po stronie republikańskiej w hiszpańskiej wojnie secesyjnej. „Niestety prawda o okrucieństwach jest znacznie gorsza niż o tym, że są one kłamane i uczynione propagandą. Prawda jest taka, że się zdarzają”.
Przed 7 października Netanjahu, podobnie jak większość izraelskiego establishmentu bezpieczeństwa, uważała Hamas za problem, który ma być zarządzany, a nie zagrożenie egzystencjalne. Nuklearny Iran był obsesją: cień na ścianie. Od ponad pół wieku Izrael jest jedyną energią jądrową w regionie. Ta rzeczywistość leży u podstaw doktryny odstraszania Izraela i jej najgłębszych obaw. Utrzymał Iran na szczycie programu każdego premiera, bez względu na to, ile rakiet spadło z Gazy. Iran pożąda tego, co ma Izrael; Izrael obawia się tego, co Iran może zbudować. Ironią jest to, że przewaga nuklearna Izraela zaczęła się całkowicie od innego rodzaju kryzysu.
W 1956 r., Po prezydenta Egiptu, Gamal Abdel Nasser, znacjonalizował Kanał Sueski – uzyskując brytyjskie i francuskie jako kolonizatorzy – eksmitowane mocarstwa poprosiły Izrael o inwazję Synaj. Wielka Brytania i Francja szukały wymówki, by interweniować jako „pokojowe” i odzyskać kontrolę nad kanałem. Shimon Peres, ówczesny dyrektor generalny Izraela Ministerstwa Obrony – i dziesięcioleci później laureat Nagrody Nagrody za jego rolę w porozumieniach Oslo – pomyślał umowę: W zamian za udział Izraela w operacji Francja zgodziła się dostarczyć technologię nuklearną.
Kampania Synaj była katastrofą, ale francuski premier Guy Mollet zachował swoją stronę okazji. „Jestem im winien bombę” – powiedział. Izraelczycy wkrótce założyli program nuklearny w Dimona, wiosce w Negev. W odrobinie globalnej Fakery David Ben-Gurion stwierdził, że reaktor był za odsalanie, aby zakwitać pustynię. Prezydent John F. Kennedy nie był przekonany i zaniepokojony perspektywą broni nuklearnej na Bliskim Wschodzie. Ale po zabójstwie Kennedy’ego opozycja amerykańska ustąpiła. Dziś Izrael ma znaczny zapas bomb nuklearnych, ale nie uznaje tego. Zamiast tego izraelscy urzędnicy utrzymują politykę Admiratorlub niejednoznaczność strategiczna. Niedawno przeprowadziłem wywiad z emerytowanym przywódcą jednej z agencji wywiadowczych. Po tym, jak opisał siłę broni Izraela i jej zdolność do radzenia sobie z jej przeciwnikami, dodał cienkim uśmiechem, „i oczywiście posiadamy, zgodnie z zagranicznymi źródłami, inne strategiczne zalety”. „Według źródeł zagranicznych”: to zawsze jest zdanie.
Jednocześnie Izrael – który był zagrożony od samego początku – starał się odmówić swoim przeciwnikom takim „strategicznym korzyściom”, wspierając czujność siłą. W 1980 r. Menachem początek i jego usługi wywiadowcze musiały liczyć się z faktem, że prezydent Iraku, Saddam Hussein, budował Osirak, reaktor w izolowanej placówce w pobliżu Bagdadu. Na początek, którego ojciec, matka i brat zostali zamordowani przez nazistów, to wzbudziło drugi shoah. Powiedział swoim wodzom wojskowym: „Dziś rano, kiedy zobaczyłem żydowskie dzieci bawiące się na zewnątrz, zdecydowałem: nie, nigdy więcej”. Pomimo żarliwych ostrzeżeń i zastrzeżeń Peresa i innych urzędników w jego rządzie, Start wygrał wsparcie w gabinecie, aw czerwcu 1981 r. Wysłał osiem amerykańskich myśliwców, aby zrzucić szesnaście bomb na reaktor Osirak. Izrael został potępiony w ONZ, w tym przez Stany Zjednoczone.
Zacznij, zwykle opiekuńczy relacji Izraela z amerykańskim patronem, wierzył, że jest obowiązkiem uderzenia w Irak. W liście do prezydenta Ronalda Reagana napisał: „Million i pół dzieci zostały zabite przez Gas Zyklon B podczas Holokaustu. Tym razem to izraelskie dzieci miały zostać zatrute przez radioaktywność”. Atak na Osirak stał się podstawą doktryny początkowej, która utrzymywała, że żaden przeciwnik w regionie nie będzie mógł uzyskać broni nuklearnej. Gdyby ktoś spróbował, Izrael działałby.
W 2007 r. Agenci Mossad włamali się do wiedeńskiego mieszkania Ibrahima Othmana, szefa Syryjskiej Komisji Energii Atomowej. Według kompleksowego konta Davida Makovsky’ego w New YorkerAgenci wyodrębnili rozstrzygające dowody z komputera Othmana: Syria potajemnie budowała reaktor plutonowy, Al Kibar, z pomocą Korei Północnej. Szef Mossad, Meir Dagan, wniósł ustalenia premierowi Ehudowi Olmertowi, który postanowił zaatakować, zanim reaktor stał się „gorący”, aby promieniowanie nie wyciekło w Eufrat.
Izraelczycy chcieli amerykańskie wsparcie, ale administracja George’a W. Busha, wciąż zwrócona z klęski w Iraku, wahała się. „Każda administracja otrzymuje jedną wojnę przed ëmptive z krajem muzułmańskim” – powiedział doradcy Robert Gates, sekretarz obrony, „a ta administracja już ją miała”. Condoleezza Rice i inni wyżsi urzędnicy, pamiętając o słabnącej wojnie Izraela przeciwko Hezbollahowi w Libanie, obawiając się, że strajk izraelski wywołaby jeszcze szerszy konflikt. Tymczasem izraelscy urzędnicy spojrzeli na nieudane globalne wysiłki, aby powstrzymać Koreę Północną i Pakistan przed pozyskiwaniem broni nuklearnej w ramach „zbyt wcześnie, za wcześnie – aoops – późno”. Byli przekonani, że nie mogli sobie pozwolić na czekanie. Sygnały między Bushem a Olmertem były celowo niejasne. Olmert nie prosił o zielone światło, a Bush go nie dał – ale też nie błysnął czerwono.
Około północy 5 września 2007 r. Osiem izraelskich odrzutowców przeszło do Syrii i zrzuciło siedemnaście ton materiałów wybuchowych na Al Kibar. Syryjskie media państwowe twierdziły, że samolot został skonfrontowany i oderwany: „Po zrzuceniu amunicji na opuszczonych obszarach bez powodowania szkód ludzkich lub materialnych”. Gdy Jets wylądował bezpiecznie, Olmert zadzwonił do Busha i powiedział: „Chcę po prostu zgłosić ci, że coś, co istnieje, już nie istnieje”. W następnych tygodniach Bashar al-Assad zaprzeczył, że Izrael uderzył w Syrię. Ze swojej strony Izraelczycy zachowali ciszę. Ta „strefa zaprzeczenia”, jak nazywali to urzędnicy bezpieczeństwa, pozwoliła Assadowi uniknąć upokorzenia publicznego i powstrzymywał go przed odwetem.
Netanjahu ostrzega przed irańską bombą od 1992 roku. Wtedy, jako młody członek Likuda, powiedział Knesecie, że Iran będzie mógł zbudować broń nuklearną „w ciągu trzech do pięciu lat”. Od tego czasu – w przemówieniach do ONZ i Kongresu, w książkach, na spotkaniach gabinetowych – przy każdej okazji zabrzmiał alarm o nieuchronce nuklearnej.
Istnieje wiele powodów, aby nie ufać Netanjahu: jego nawykowe kłamstwo; jego gotowość do wspierania koalicji z religijnymi zapałotami i rasistami; Jego brutalne, przedłużające się ściganie wojny w Gazie, strategia, która wydaje się zmotywowana w niemałej mierze chęcią przylgnięcia do władzy. Wydaje się jasne, że czasami przesadził szybkość postępu Iranu w kierunku stania się stanem progu nuklearnym. Ale rzeczywistości ambicji Iranu nie można odrzucić. Iran wielokrotnie wzywał własnych naukowców i zwrócił się do sieci Abdula Qadeera Khana, ojca bomby atomowej Pakistanu, o pomoc. Systematycznie lekceważył inspekcje międzynarodowe i opracował znacznie bardziej wyrafinowany, zdyspergowany i stwardniały program niż Saddam Hussein lub Assad kiedykolwiek zarządzał – ułatwiając izraelskie strajki na Osirak i Al Kibar oraz prawie niemożliwe.
Nie można też łatwo odrzucić niepokoju Izraela. W końcu rzadkie, że jedno państwo członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych zagrozi innym eliminacją. Byłem obecny na nowojorskim śniadaniu prasowym Bagels i LOX, które mahmoud Ahmadineżad w 2006 r., W którym opisał Izrael jako „wytwarzanie”, co było „wyeliminowane” w odpowiednim czasie. W mniej dekoracyjnych ustawieniach Ahmadineżad powiedział, że Holokaust był „mitem” i że Izrael powinien „zniknąć ze strony czasu”. Poprzedni irański prezydent, Ali Akbar Hashemi Rafsanjani, uznał, że Izrael był wystarczająco mały, aby być „krajem z jedną bombą”. We wrześniu 2015 r. Chamenei było jasne: „Izrael nie będzie istniał za dwadzieścia pięć lat”. Kilka lat później reżim zainstalował cyfrowy zegar na placu Palestyny w Teheranie, odliczając dni do 2040 r. I przewidywane zwycięstwo nad Izraelem.