Ministerstwo spraw wewnętrznych Syrii poinformowało wczoraj, że bandyta, który poprzedniego dnia zabił trzech Amerykanów w środkowym regionie Palmyry, był członkiem sił bezpieczeństwa, który miał zostać zwolniony za ekstremizm.
Dwóch żołnierzy amerykańskich i tłumacz cywilny zginęli w sobotę w wyniku, który rząd syryjski określił jako „atak terrorystyczny”, podczas gdy Waszyngton stwierdził, że został on przeprowadzony przez bojownika Państwa Islamskiego (IS), który następnie został zabity.
Władze syryjskie „postanowiły wyrzucić go” ze sił bezpieczeństwa przed atakiem za trzymanie się „ekstremistycznych idei islamistycznych” i planowały to zrobić wczoraj, powiedział rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Noureddine al-Baba.
Funkcjonariusz syryjskiego bezpieczeństwa powiedział wczoraj AFP, że „po ataku aresztowano i doprowadzono na przesłuchanie 11 członków ogólnych sił bezpieczeństwa”. Zabójca należał do sił bezpieczeństwa „od ponad 10 miesięcy”.
