Urzędnicy amerykańscy wysyłają do Nowego Jorku system wykrywania dronów, mówi gubernator Kathy Hochul, po tym, jak w ostatnich dniach wzrosła liczba pytań dotyczących tajemniczych obiektów na niebie nad wschodnim wybrzeżem i poza nim.
Hochul zwrócił się o pomoc federalną po tym, jak w zeszłym tygodniu obserwacje dronów zmusiły pasy startowe na międzynarodowym lotnisku Stewart w stanie do zamknięcia na godzinę.
„W odpowiedzi na moje wezwania do zapewnienia dodatkowych zasobów nasi partnerzy federalni wysyłają do Nowego Jorku system wykrywania dronów” – napisał w niedzielę Hochul w programie X.
Powiedziała, że rządy stanowe potrzebują więcej uprawnień, aby samodzielnie uporać się z małymi samolotami bez załogi, które zgłaszano także w New Jersey, Pensylwanii, Maryland, Connecticut i Massachusetts.
Według lokalnych mediów dalej na zachód, w Ohio, obserwacje dronów doprowadziły również do zamknięcia bazy sił powietrznych Wright-Patterson na około godzinę w piątkowy wieczór.
„Kongres musi uchwalić ustawę, która da nam uprawnienia do bezpośredniego rozprawienia się z dronami” – stwierdziła Hochul w swoim poście, po tym jak w zeszłym tygodniu obiecała, że „zrobi wszystko, co konieczne, aby zapewnić nowojorczykom bezpieczeństwo”.
Senator Chuck Schumer powiedział w niedzielę, że ma nadzieję przyjąć ustawę, która da lokalnym organom wykonawczym większe uprawnienia w zakresie badania niezidentyfikowanych obiektów latających, mówiąc: „Naciskam na odpowiedzi w związku z obserwacjami dronów”.
Poprosił także, aby system wykrywania dronów podobny do tego, który ma lecieć do Nowego Jorku, został również wysłany do New Jersey, gdzie dotychczas zarejestrowano większość spotkań powietrznych.
Senator stanu New Jersey Andy Kim powiedział, że w weekend wybrał się z lokalnymi mieszkańcami, aby obserwować nocne niebo, i na podstawie rozmów z pilotami cywilnymi oraz danych ze śledzenia lotów wierzy, że większość samolotów, które widział, „prawie na pewno to samoloty”. .
Pomimo żądań dalszej pomocy w rozwiązaniu tej kwestii Hochul i inni urzędnicy starali się zapewnić opinię publiczną, że podejrzane drony nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
W niedzielę Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkas potwierdził, że obserwacje obejmowały drony, a także załogowe statki powietrzne powszechnie mylone z dronami. Powiedział ABC News, że nie wiedział o „żadnym zaangażowaniu zagranicznym” w związku z tymi obserwacjami.
Pentagon zaprzeczył sugestii jednego z przedstawicieli New Jersey, jakoby potencjalne drony pochodziły z irańskiego „statku-matki” czającego się u wschodniego wybrzeża, natomiast urzędnik FBI stwierdził, że mogła nastąpić „nieznaczna przesadna reakcja” na ten temat.
Według Mayorkasa wzrost liczby raportów dotyczących dronów może wynikać ze zmiany przepisów federalnych zezwalających na latanie dronami w nocy.
Dodał, że rząd federalny „ściśle współpracuje” w tej sprawie z władzami stanowymi i lokalnymi, twierdząc, że „kluczowe znaczenie” ma zapewnienie im możliwości przeciwdziałania działalności dronów pod nadzorem federalnym.
Na nieco ponad miesiąc do inauguracji Donalda Trumpa wybór przez prezydenta-elekta na doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, przedstawiciela Partii Republikańskiej Mike’a Waltza, uderzył w reakcję administracji Bidena na te obserwacje.
„Myślę, że Amerykanom trudno uwierzyć, że nie potrafimy ustalić, skąd one pochodzą” – powiedział amerykańskiemu partnerowi informacyjnemu BBC, CBS.
„Musimy dojść do sedna sprawy” – powiedział, oskarżając agencje rządowe o „wskazywanie na siebie”, zamiast oferowania odpowiedzi.
Demokrata Kim również wezwał władze federalne, aby zrobiły więcej, aby złagodzić obawy Amerykanów.
„Ludzie są obecnie bardzo zaniepokojeni gospodarką, zdrowiem, bezpieczeństwem itp.” – napisał w X.
„Zbyt często okazuje się, że osoby odpowiedzialne za pracę nad tymi kwestiami nie angażują opinii publicznej z niezbędnym szacunkiem i głębią”.