Erica Luubliner jest psychiatrą na University of California w Los Angeles, która kieruje kliniką, która oferuje usługi zdrowotne psychiczne dla Latynosów. Zapewnia opiekę szerokiej gamie pacjentów: imigrantów pierwszej do czwartej generacji, w tym nieudokumentowanych imigrantów oraz studentów studiów licencjackich i doktorantów w UCLA, z których wielu jest pierwszymi w swoich rodzinach, którzy poszli na studia. Zwykle spotyka pacjentów w swoim jasnym biurze na kampusie w Westwood, gdzie obrazy meksykańskich artystów wisi na ścianach, a książki dla dzieci są w zasięgu ręki. Ale po LÓD Raids Zaczęła się wokół miasta w zeszłym miesiącu, przeniosła swoje spotkania online. Pacjenci Luublinera są bezpieczni w jej klinice, powiedziała mi: „Ale nawet dotarcie tutaj może być przerażające”.
Słyszała to LÓD Agenci zaczęli parkować poza niektórymi lokalnymi szpitalami. Wielu jej pacjentów jeździ autobusem lub idzie na wizyty i martwią się, że mogą zostać zatrzymani po drodze. „Nie jest mądrze, aby opuścić swoje domy, ponieważ LÓD Agenci krążyli i patrolowali dzielnice-powiedziała. Wielu jej pacjentów zwiększyło dawki leków przeciw analizy lub zaczęło je po raz pierwszy. Niektórzy młodzi pacjenci doświadczają intensywnego lęku od separacji, gdy pójdą do szkoły, obawiając się, że wrócą do domu, a ich rodzice nie będzie.
Po LÓD Aresztowany ludzi w ich miejscach pracy, Luubliner wyczuła udrękę swoich pacjentów. „LÓD idzie za ogrodnikiem ze swoją ciężarówką, robotnikami w myjni samochodowej. Pomysł, że są w jakiś sposób niebezpieczne cięcia w swojej tożsamości w głębokim stylu ”, powiedziała mi.„ Czują się niechciani. Czują się celowani ”. Niektórzy z jej mniej wrażliwych pacjentów uczestniczyli w protestach przeciwko nalotom, ale inni walczyli z ryzykiem.
Lubliner jest jednym z kilku psychiatrów i psychologów, z którymi ostatnio rozmawiałem, którzy pracowali z pacjentami imigrantami od wielu lat. Znają krzywdę psychologiczną spowodowaną wcześniejszymi represorami prawa i retoryką antyimigrancką. Ale, jak powiedział Dana Rusch, psycholog z University of Illinois Chicago i dyrektor programu imigranckiego programu zdrowia psychicznego, „to czuje się inaczej niż podczas pierwszej administracji Trumpa. Czuje się inaczej niż inne okresy egzekwowania prawa imigracyjnego, nawet przed administracją Trumpa. To, co dzieje się teraz humanistycznie”. Jej młodsi pacjenci pytają ją, dlaczego ludzie tak bardzo nienawidzą imigrantów, lub nienawidzą ich i ich rodzin. Rusch powiedziała, że trudno jej odpowiedzieć na te pytania. (Jej typową odpowiedzią jest rozmowa o ucisku w odpowiedni sposób.
Lubliner widziała również zwiększone pobocze emocjonalne, które ta ostatnia runda nalotów miała na swoich pacjentach. Podczas pierwszej administracji Trumpa prowadziła swoją społeczność w psychiatrii dziecka i nastolatków i była świadkiem wielu strachu. „Niektóre dzieci martwiły się – było pewne unikanie szkolne … ludzie bali się pójść na wizyty lekarza”, powiedziała mi. „Ale teraz ludzie są uwięzieni w swoich domach. Jest zupełnie inaczej. Dzieci rozmawiają teraz z rodzicami na temat tego, czym są plan B i Plan C, jeśli zostaną deportowani. Będą notariuszami publicznie, aby zapisać, co stanie się z ich dziećmi”. Jeden z jej pacjentów tak bardzo boi się wyjść na zewnątrz, że nie wyrzuci śmieci, więc ma sąsiad jej pomoże. „Ludzie są chwytali ulicami, a członkowie ich rodziny nie wiedzą, dokąd są zabrani” – powiedział Leubliner. „Istnieje poziom terroru, którego wcześniej nie widziałem”.
Dla wielu z tych pacjentów ich obawy przypominają przeszłe traumy: z ich krajów rodzinnych, podróży do Stanów Zjednoczonych i ich osady. Ci, którzy mają wspomnienia ze swojego życia w Ameryce Łacińskiej, zgłosili doświadczenia o skrajnym ubóstwie, nadużyciu członków rodziny lub dyskryminacji, ponieważ są tubylcy. Wielu, którzy przypominają swoje podróże na północ, pamięta, że są narażeni na ekstremalną przemoc: morderstwa, napaść fizyczną i seksualną, porwania, wymuszenie i przymusowa poród. „Są zmuszeni do pracy w zamian za jedzenie i schronienie, lub powiedziano im, że muszą pracować przez pewien czas, aby uzyskać przejście do następnego przystanku na trasie”, powiedział Rusch. „Dotyczy to nieletnich nieletnich, ale dotyczy to także rodzin, które odbyły razem podróż”.
Następnie przybywają do tego kraju, gdzie wisi nad nimi zagrożenie deportacją. Wiele dzieci ma trudności w szkole, a wielu dorosłych jest niedostatecznie zatrudnionych. Jedzenie może być rzadkie. Słyszą, że urzędnicy administracji Trumpa mówią, że wszyscy są przestępcami i że wielu z nich jest brutalnych.
Gdy pacjenci siedzą w jej biurze, Rusch powiedział mi, że czasami mogą rozpoznać, że są bezpieczni, przynajmniej w porównaniu z wcześniejszymi chwilami. Ale ich doświadczenia prześladują ich. Trudno im ufać ludziom. „To są bardzo normalne odpowiedzi na to, przez co przeszedłeś” – mówi im. Musieli być stale czujni, gdy próbowali dostać się z Ameryki Środkowej do Meksyku pieszo. Teraz czują to samo, powiedziała: „W kraju, którego nie wiedzą, gdzie ludzie mówią w języku, którego nie rozumieją, i gdzie ich status jest niepewny”.
Pacjenci Ruscha mają warunki, które diagnozuje jako uraz i depresję, ale chce pomóc im zrozumieć, skąd pochodzi niepokój. „Moi pacjenci mówią:„ Och, mam problem z zwracaniem uwagi. Nie mogę zacząć i powstrzymać zadań. Po prostu nie jestem zmotywowaną osobą ”. Jestem: „Nie, to trauma, to jest lęk, to jest depresja” – powiedziała. „Zawsze mówię im, że jest to normalna reakcja na niezwykłe okoliczności. Jeśli oceniam kogoś pod kątem samobójstwa, pytam:„ Czy kiedykolwiek żałujesz, że nie zasypiasz i nie obudził się? ”. To jedno z pierwszych pytań. Zwróciła również uwagę, że standardowe metody oceny ryzyka samobójstwa mogą nie być tak skuteczne dla pacjentów, którzy mają do czynienia z tego rodzaju traumą: „Nawet koncepcja oceny ryzyka jest w pewnym sensie poza kontekstem, ponieważ„ tak, od trzech lat miałem myśli samobójcze ”. „
Rusch powiedziała, że wielu jej pacjentów nie chce zająć się ich traumami. Zamiast tego chcą porozmawiać o „sposobach, w jaki mogą czuć się wzmocnieni w swoim codziennym życiu”: w jaki sposób mogą uzyskać autoryzację pracy, zdobywać umiejętności w określonym handlu, uczyć się angielskiego, przygotować się do odpowiedzi od prawników imigracyjnych lub zarobić pieniądze na wysłanie krewnych z powrotem do domu, co niektórzy mogą być trudne, jeśli ich rodzina będzie ich zaniedbała lub wykorzystywała.
Ma to sens dla Ruscha. „Jeśli nie masz jedzenia, schronienia i bezpieczeństwa, trudno jest porozmawiać o bezpieczeństwie zdrowia psychicznego wyższego rzędu”-powiedziała mi. „Nie jest tak ważne, ale trudno jest skakać z jednego piętra na drugie bez schodów”. Z tego powodu terapia behawioralna poznawcza lub CBT jest jedną z preferowanych metod leczenia lęku wywołanego urazem wśród imigrantów i ich rodzin. Ta metoda ma na celu pomóc pacjentom w rozróżnieniu prawdziwych i wyobrażonych lęków oraz, w zakresie, w jakim ich obawy są wyobrażane, pomaga pacjentom w ich roztworzeniu. Chodzi bardziej o rozwiązywanie problemów niż psychoanaliza.
Ale obawy imigrantów są teraz tak samo prawdziwe, jak kiedykolwiek. Rodziny są rozdzielane. Imigranci o statusie prawnym są deportowani. Obywatele są bezprawnie zatrzymywani. Jak to ujął mi to: „W tym momencie bycie Latynosem jest czynnikiem ryzyka”. Terapeuci nadal używają CBT do leczenia swoich pacjentów, ale obawy i obawy pacjentów takich jak tacy i Rusch See wymagają zmodyfikowanych podejść.
Jednym z pacjentów Luclinera jest kobieta, której mąż był w trakcie zabezpieczenia statusu prawnego. Ale kiedy pojawił się do sądu imigracyjnego w celu obowiązkowego odprawy, został zatrzymany i deportowany. Mają troje dzieci, a ona sama się nimi opiekuje. Nie była w stanie spać i zaczęła przyjmować leki przeciwlękowe. Lubliner zaczęła także zapewnić opiekę psychiatryczną swoim dzieciom, których nauczyciele martwili się ich zachowaniem w szkole i niemożnością skupienia. Lubliner powiedział mi, że tego rodzaju zarządzanie przypadkami, które wykracza daleko poza zwykłe sesje terapeutyczne, jest teraz powszechne. Jenny Zhen-Duan, asystent profesor w Harvard Medical School i psycholog w Massachusetts General Hospital, powiedziała, że ona również prowadzi „większe zarządzanie przypadkami” dla pacjentów imigrantów, rozszerzając opiekę na „łączenie pacjentów z usługami prawnymi, wzajemną pomoc i informacje o ich prawach”.
Terapeuci, z którymi rozmawiałem, powiedzieli, że zachęcają swoich pacjentów do bezpośredniej konfrontacji ze swoimi obawami, i pracują z nimi, aby opracować plan, co zrobić, jeśli najgorsze nastąpi. Jak zareagują, jeśli zostaną zatrzymani lub deportowani? Z kim dzieci mogą się skontaktować, jeśli są oddzielone od rodziców? Gdzie członkowie rodziny będą próbować ponownie spotkać się? Rozmowy te mogą być trudne, ale mogą również pomóc pacjentom zdobyć poczucie agencji, poczucie, że są przynajmniej pewne rzeczy, które mogą kontrolować. „W razie potrzeby wycofuję się”, powiedział Luubliner-i zawsze wiem, że jako przedstawiciel dziedziny medycyny naprawię wcześniejsze naruszenia zaufania z rąk systemu opieki zdrowotnej ”.
Lubliner próbuje również pomóc swoim pacjentom, umieszczając ich w wspólnych przestrzeniach z innymi. Prowadzi sesję grupową o nazwie La Plática, w której hiszpańscy mówcy mogą omawiać swoje doświadczenia ze sobą. Ponieważ ich historie są często podobne, Lubliner powiedział, że mówią sobie nawzajem takie rzeczy, jak „Tak, to, co mówisz, jest bardzo prawdziwe, a twój strach, twój gniew, jest ważne”.
W tych sesjach Luubliner próbuje „skoncentrować się na praktycznych rzeczach, takich jak wyjście z trybu walki lub lotu, ponieważ kiedy jesteśmy zestresowani, nie możemy myśleć-ciągłe przeżuwanie”. Uczestnicy medytują. Oddychają razem, co, jak mówi, nie przychodzi naturalnie wielu jej pacjentom, ponieważ wydaje się, że są to bezczynne. Zachęca modlitwę jako formę uważności, a czasem po prostu wzdycha razem, co opisała jako rodzaj zbiorowej skargi.