CHICAGO — Dla wielu kobiet obecnych na konwencji nominacja czarnoskórej i południowoazjatyckiej kobiety na urząd prezydenta wciąż nie jest jasna.
„Nie mogę w to uwierzyć” – powiedziała Jonnika Kwon, która w wieku 17 lat jest najmłodszą delegatką na Krajowej Konwencji Demokratycznej, choć skończy 18 lat i będzie mogła głosować w listopadzie. „Szczerze mówiąc, wydaje się, że żyjemy historią”.
Gubernator Minnesoty Peggy Flanagan, która prowadziła konwencję w poniedziałkowy wieczór, powiedziała, że to było „trochę surrealistyczne” być za kulisami i oglądać, jak wiceprezydent Kamala Harris zaskakuje tłum swoim pierwszym pojawieniem się.
„Ale także” – dodał Flanagan – „naprawdę wydaje się, że to wszystko jest w sam raz”.
Demokraci wkładają całe swoje serce w wybór pierwszej kobiety na prezydenta, a zamieszczone poniżej zdjęcia wyraźnie pokazują, że wiele kobiet odczuwa całą gamę emocji: są zachwycone, podekscytowane i radosne.
Ale jest też tkanka bliznowata.
„Po przegranej (Hillary Clinton) wielu z nas nie wiedziało, kiedy następnym razem nominujemy kolejną kobietę… ze względu na sposób, w jaki (Donald) Trump prowadził tę kampanię i nienawiść, która się od tego czasu narodziła” – powiedziała Randi Weingarten, prezes American Federation of Teachers. „Demokraci, którzy są w tej sali, są niesamowicie entuzjastyczni, ale naprawdę poważni w kwestii czekającej ich walki”.
Clintonie,w przeciwieństwie do Harrisapodczas kampanii w 2016 r. wyraźnie nawiązała do historycznych aspektów swojej kandydatury, co zostało upamiętnione jej sloganem opartym na zaimkach: „Jestem z nią”. Clinton nosiła białe kostiumy i mówiła o małych dziewczynkach, które ją obserwowały, mając nadzieję, że pewnego dnia sama wystartuje w wyborach.
Nawet w swoim przemówieniu na konwencji w poniedziałek wieczorem Clinton mówiła o milionach pęknięć w „najwyższym, najtwardszym szklanym suficie”. I mówiła o tym, jak widziała Harrisa po drugiej stronie tego pękniętego szkła, ponieważ „gdy bariera upada dla jednego z nas, upada, upada i oczyszcza drogę dla nas wszystkich”.
Harris ze swojej strony nie podkreślała w reklamach telewizyjnych ani w przemówieniu wygłoszonym na wiecach swojej tożsamości.
„Kamala nie robiła wielkiej afery z tego, dlaczego jest pierwszą z pierwszych, ponieważ chce być znana z czegoś więcej” – powiedziała Rohana Joshi, 18-letnia delegatka ze stanu Waszyngton, która również nosiła szarfę „Kamala Carter”, jako ukłon w stronę Beyoncé. „Ona nie chce być symboliczną osobą”.
Ale nawet pośród całej tej radości, trochę strachu wciąż wisi nad Demokratami. Trump już zakwestionował wielorasową tożsamość Harris. Celowo źle wymawia jej imię. Często komentuje jej wygląd.
Ten strach — że Ameryka nie jest gotowa wybrać kandydatki — wciąż trwa. Był to element definiujący prawybory prezydenckie Demokratów w 2020 r., gdzie szepty o „możliwości wyboru” prześladowały sześć kobiet, które rywalizowały o nominację, w tym Harris.
„Słyszałem, co ludzie mówili przy drzwiach, i byli to Demokraci” – powiedział Anderson Clayton, który był organizatorem Harris w stanie Iowa podczas jej pierwszego startu w wyborach prezydenckich w 2019 r., a obecnie jest najmłodszym przewodniczącym partii stanowej jako szef Demokratów w Karolinie Północnej.
Mimo to wielu członków partii uważa, że nadszedł już czas dla Harris — a właściwie to właśnie odpowiedni moment, aby przywódcą została kobieta.
„Ten kraj jest teraz podzielony, niemal na etapie wojny domowej” – powiedział Lovie West, 74-letni delegat z Olive Branch w stanie Missisipi. „Myślę, że potrzeba rąk kobiety, aby uleczyć ten naród”.
Kampania Harris inspiruje nawet Sharondę Huffman do podjęcia własnej kampanii wyborczej. Huffman, delegatka z Maryland, powiedziała, że planuje kandydować do rady hrabstwa Baltimore w 2026 r. „z jej powodu”, powiedziała, dodając: „Po prostu czuję, że »Wow, to mogłabym być ja«”.