Donald Trump wypowiedział wojnę z kartelami narkotykowymi i powiadomił Kongres że Stany Zjednoczone są obecnie zaangażowane w „nieinteczny konflikt zbrojny”.
Niezwykła eskalacja przez prezydenta następuje po serii ostatnich strajków na statkach z mmunicą narkotykowymi prowadzonymi przez „organizacje terrorystyczne” na Karaibach.
Deklaracja Trumpa ma na celu umieszczenie ubranych żelaza ram prawnych wokół akcji wojskowej. Zgodnie z prawem międzynarodowym kraj może zabić wrogich bojowników, nawet jeśli nie stanowią zagrożenia i zatrzymują ich na czas bez procesu.
W poufnej notatce wysłanej do prawodawców w czwartek prezydent nazywa gangsterów kartelowych „nielegalnymi walczącymi”, których działania „stanowią zbrojny atak na Stany Zjednoczone”.
To podąża za zamkniętym drzwiami Senat W środę, w środę. Pięciokąt Urzędnicy zwrócili się do obaw prawodawców o legalność strajków.
Zawiadomienie Prezydenta wykorzystuje język z prawa międzynarodowego – „nienaruszony konflikt zbrojny” – który odnosi się do wojny z aktorem niepaństwowym.
„Zaangażowane kartele stały się bardziej uzbrojone, dobrze zorganizowane i gwałtowne”-dodała notatka. „Mają środki finansowe, wyrafinowanie i możliwości paramilitarne potrzebne do działania bezkarnie”.
Wynika to z skarg demokratycznych prawodawców, że strajki – w tym trzy śmiertelne ataki na handlarzy narkotyków w zeszłym miesiącu – są niezgodne z prawem ustawy o uprawnieniu wojennym, która wymaga zgody izby na działanie wojskowe.

Donald Trump zwraca się do starszych oficerów wojskowych zgromadzonych we wtorek w bazie morskiej Quantico w Quantico w stanie Wirginia
Ustawa o upoważnieniach wojennych, uchwalona po wojnie w Wietnamie, została zakwestionowana lub omijana przez prawie każdego prezydenta od czasu jej uchwalenia, w tym przez Barracka Obamę w Libii w 2011 r. I Billa Clinton w Kosowie w 1999 roku.
To, co przedstawiła administracja Trumpa na odprawie z zamkniętymi drzwiami, zostało postrzegane przez kilku senatorów jako realizujące nowe ramy prawne, które zadawały pytania dotyczące roli Kongresu w zezwoleniu na takie działanie, podało źródło.
Urzędnicy Pentagonu nie mogli podać listy wyznaczonych organizacji terrorystycznych w centrum konfliktu, co było głównym źródłem frustracji dla niektórych prawodawców, którzy zostali poinformowani, ujawniło źródło.
Administracja nazywała strajki „samoobroną” i twierdziła, że prawa wojenne pozwalają USA zabijać, a nie aresztować przemytników, którzy pracują dla karteli, które administracja uznała terrorystów.
Koncepcja „nieinternacyjnego konfliktu zbrojnego” została opracowana w XX wieku w celu zdefiniowania wojen domowych, w przeciwieństwie do powodów między odrębnymi państwami narodowymi.
Precedens został poszerzony po atakach z 11 września, gdy George Bush wypowiedział wojnę Al-Kaidy. Niektórzy uczniowie prawni sprzeciwiali się użyciu uprawnień wojennych, twierdząc, że organizacja terrorystyczna była grupą przestępców, a nie żołnierzy.
Zostało to odrzucone przez Sąd Najwyższy, który stwierdził, że konflikt z Al-Kaidy był rzeczywiście wojną, pozwalając rządowi na utrzymanie schwytanych terrorystów na czas bez procesu.
Jego decyzja opierała się na fakcie, że Kongres zezwolił na użycie siły zbrojnej przeciwko al-Kaidzie.
W notatce nie jest jasne, w jaki sposób handel narkotykami stanowi użycie siły, ale stwierdza, że kartele „nielegalnie powodują śmierć dziesiątek tysięcy obywateli amerykańskich każdego roku”.
Rzeczniczka Białego Domu, Anna Kelly, powiedziała w e -mailu: „Jak wiele razy powiedzieliśmy, prezydent działał zgodnie z prawem konfliktu zbrojnego, aby chronić nasz kraj przed tymi, którzy próbują wnieść śmiertelną truciznę na nasze brzegi, i realizuje swoją obietnicę przyjmowania karteli i wyeliminowania zagrożeń bezpieczeństwa narodowego z powodu zamordowania kolejnych Amerykanów.
Gdy administracja republikańska celuje w statki na Karaibach, demokratyczni senatorowie i prawodawcy podsumowali sprzeciw.
Niektórzy wcześniej wezwali Kongres do wywierania swojego autorytetu na podstawie ustawy o uprawnieniu wojennej, która zakazałaby jakichkolwiek działań, chyba że Kongres zostałby upoważniony.

Gangsterzy Tren de Aragua przejęli kompleks apartamentów w Aurora w Kolorado, co jest punktem zwrotnym w kampanii wyborczej, gdy Trump zobowiązał się do załamania kartelu wenezuelskiego

Trump w poprzek
Pierwszy strajk wojskowy, przeprowadzony 2 września na łodzią motorową przenoszącą narkotyki, zabiła 11 osób.
Łódź była obsługiwana przez Wenezuelski gang Tren de araguaktóry został wymieniony przez USA jako zagraniczna organizacja terrorystyczna Na początku tego roku.
Administracja Trumpa uzasadniła działanie wojskowe jako niezbędną eskalację w celu powstrzymania przepływu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
Ale demokratyczni senatorowie i grupy praw człowieka zakwestionowały legalność działania prezydenta.
Nazywali to po części potencjalną przesadną organem wykonawczym, ponieważ wojsko zostało wykorzystywane do celów organów ścigania.
Stwierdzając, że jego kampania przeciwko kartelom narkotykowym jest aktywnym konfliktem zbrojnym, Trump wydaje się, że twierdzi, że niezwykłe uprawnienia wojenne uzasadniają swoje działanie.
Senator Jack Reed z Rhode Island, najwyższy demokrata w Senackich Komitetach Służb Zbrojnych, powiedział, że kartele narkotykowe są „nikczemne i muszą zostać rozwiązane przez organy ścigania”.
„Administracja Trumpa nie oferowała wiarygodnego uzasadnienia prawnego, dowodów ani wywiadu dla tych strajków” – powiedział Reed, były oficer armii, który służył w 82. Dywizji Powietrznej.
Biały Dom nie wyjaśnił jeszcze, w jaki sposób wojsko oceniło ładunek łodzi i domniemane przynależność do gangu przed strajkami.