To jedno z najbardziej sprawdzonych narzędzi używanych w kampanii wyborczej: krytyka wieku. Tak, jest podła, ale przez dziesięciolecia okazała się niezwykle skutecznym — i historycznie dwupartyjnym — atakiem na przeciwnika politycznego.
Jest to taktyka stosowana w celu przedstawienia konkurenta jako osoby beznadziejnie oderwanej od rzeczywistości i niezdolnej do wykonania powierzonego mu zadania.
To podręcznik, na którym były prezydent Donald Trump mocno się opierał w tym cyklu kampanii, wielokrotnie krytykując prezydenta Joe Bidena za jego podeszły wiek i nazywając go „Śpiącym Joe Bidenem”. W wirusowym przecieku klipu Trumpa w Mar-A-Lago po debacie prezydenckiej w czerwcu posunął się jeszcze dalej, dzwonię do Bidena „rozwalona kupa śmieci”.
Teraz, gdy wiceprezydent Kamala Harris, 59 lat, jest na szczycie listy Demokratów, 78-letni Trump przeszedł z pozycji atakującego pod względem wieku do bycia obiektem ataku. Jeśli wygra w listopadzie, będzie najstarszym prezydentem, który kiedykolwiek objął urząd.
Nagle problemem stał się wiek Trumpa, a nie Bidena.
Podczas swoich wieców Harris używa subtelnego cienia wieku, mówiąc tłumom, że Trump „przywróci Amerykę do mrocznej przeszłości” i nazywa jego komentarze na temat jej wyścigu „tym samym starym show”. Jej kandydat na wiceprezydenta, gubernator Minnesoty Tim Walz, 60 lat, wybiera bardziej bezpośrednią diss. Trump, jak mówi Walz, jest beznadziejnie „niskoenergetyczny”, „zmęczony” i „potrzebuje trochę odpoczynku w weekendy”.
Ponieważ polityka wiekowa staje się coraz bardziej istotna w trakcie kampanii, zebraliśmy „największe hity” w historii politycznej rywalizacji kandydatów na prezydenta, w której kandydaci dopuszczali się ataków ze względu na wiek.
Fatalny problem
Biden kontra Trump (2024)
Jeszcze kilka tygodni temu Trump i Biden byli najstarszymi kandydatami na prezydenta w historii. Różnica wieku między nimi wynosi zaledwie trzy lata, ale to nie powstrzymało Trumpa przed skutecznym prezentowaniem się jako bardziej energicznego i młodszego kandydata — wzbudzając wątpliwości co do przydatności Bidena do pełnienia urzędu.
W marcu protrumpowski super PAC MAGA Inc. wydał reklama z nagraniem potknięcia się Bidena w dół po schodach, gdy narrator intonował: „Wszyscy widzimy słabość Joe Bidena. Jeśli Biden wygra, czy przetrwa do 2029 roku?”
Reklama trafiła w czuły punkt kampanii Bidena i natychmiast rozpoczęli obronę. Rzecznik Ammar Moussa nazwano reklamę „chory i szalony wybryk z rozbitej i walczącej kampanii”. Biden próbował zmienić narrację z wieku na doświadczenie w kolejnej reklamie: „Słuchajcie, nie jestem młodym facetem, to nie tajemnica” – powiedział. „Ale sprawa jest taka, że wiem, jak załatwiać sprawy dla narodu amerykańskiego”.
Jednak katastrofalna debata prezydencka w czerwcu sprawiła, że wiek Bidena stał się nieuniknionym obciążeniem, co skłoniło falę kluczowych urzędników partyjnych do wezwania go do ustąpienia.
Biden ponownie próbował ograniczyć szkody. Na wiecu wyborczym po debacie powiedział„Niezależnie od tego, czy jestem młody, czy stary, oto co wiem. Wiem, jak mówić prawdę. Wiem, co jest dobre, a co złe. Wiem, jak wykonywać tę pracę”.
Wycofał się z wyścigu trzy tygodnie później.
Blitzkrieg reklamowy
Obama kontra McCaina (2008)
John McCain miał 72 lata w dniu wyborów w 2008 roku, kiedy kandydował na prezydenta, rywalizując z 47-letnim Barackiem Obamą o twarzy dziecka.
Kampania Obamy wielokrotnie przedstawiała McCaina jako osobę zbyt starą na urząd, Sam Obama stwierdzając w wywiadzie z maja 2008 r., że senator „stracił orientację”.
W jednej z reklam wyborczych Obama przedstawił McCaina jako oderwanego od rzeczywistości polityka zawodowego: „1982. John McCain jedzie do Waszyngtonu. W ciągu ostatnich 26 lat wiele się zmieniło. Ale McCain nie. Przyznaje, że nadal nie wie, jak korzystać z komputera, nie potrafi wysłać maila”.
„To nie dlatego, że John McCain nie dba. To dlatego, że John McCain tego nie rozumie” narrator zaintonował w innej reklamie Obamy.
Jeszcze jeden reklama oprawiona w ramkę McCain jako zapominalski i oderwany od rzeczywistości, jeśli chodzi o kwestie mieszkaniowe, przeciętnych Amerykanów: „Kiedy zapytano go, ile posiada domów, McCain stracił rachubę — nie mógł sobie przypomnieć”.
Christian Fong, profesor nauk politycznych na University of Michigan, ostrzega, że ataki związane z wiekiem są ryzykowne. Grozi to zniechęceniem starszych wyborców, którzy znacznie chętniej pójdą do urn i przekażą datki na kampanie.
„Jest cienka granica między stwierdzeniem »potrzebujemy kogoś, kto wykona tę pracę«” – mówi Fong – „a wyśmiewaniem kogoś z powodu jego wieku”.
McCain próbował odpowiedzieć, Próba wrobienia Obamy jako „niedoświadczony”. To nie zadziałało: Obama wygrał wyścig zwięcej głosów niż jakikolwiek inny kandydat na prezydenta w historii wówczas.
Nieskuteczna autokrytyka
Clinton kontra Dole (1996)
W 1996 roku prezydent Bill Clinton miał zaledwie 50 lat — praktycznie był dzieckiem dla urzędującego prezydenta — stając naprzeciwko 73-letniego Boba Dole’a, rannego weterana II wojny światowej. Czasami Clinton omijał politykę wieku: „Nie sądzę, żeby senator Dole był za stary, żeby być prezydentem. Kwestionuję wiek jego idei” — powiedział na 16 października 1996 r. debata prezydencka. Mimo to w swoich reklamach wyborczych zaczepiał Dole’a za to, że nie jest na bieżąco: „Ich stare metody nie działają. Plan prezydenta Clintona — nowa droga”.
Wiek Dole’a okazał się nieodparty dla komików występujących w późnych godzinach wieczornych jak Jay Leno i David Letterman: „Starsi współpracownicy Boba Dole’a namawiają go, żeby się pospieszył i sporządził listę potencjalnych kandydatów na stanowisko wiceprezydenta” – zażartował Leno. „Poszukiwanie wiceprezydenta mnie nie martwi. Martwi mnie to, że Bob Dole ma starszych współpracowników. Ile mają lat — 90, 100? Mam na myśli, senior pomocników?”
Odpowiedź Dole’a była co najwyżej nieśmiała i stanowiła przestrogę dla starszych Amerykanów, którzy rozważają start w wyborach prezydenckich.
Niespodziewanie, podczas pierwszej debaty prezydenckiej 6 października 1996 r., Dole powiedział: „Cóż, moje ciśnienie krwi jest niższe, a moja waga, mój cholesterol. Ale nie będę robił ze zdrowia problemu w tej kampanii”. Próbował nazywać siebie „dorosłym powracającym”, nawiązując do wizerunku Clintona jako „dziecka powracającego”.
Często żartował, że na swojego kandydata na wiceprezydenta umieściłby 92-letniego „Strom Thurmonda ze względu na równowagę wieku”.
Żarty Dole’a nie trafiły. Clinton z łatwością wygrał reelekcję.
Brutalny powrót
Reagan kontra Mondale (1984)
Gdy 56-letni Walter Mondale rzucił wyzwanie 73-letniemu urzędującemu Ronaldowi Reaganowi, wiek Reagana był w pełni widoczny dla narodu. W pierwszej telewizyjnej debacie prezydenckiej Reagan zakończył bełkotliwą tyradą, która wymagała, aby moderator przerwał mu w połowie.
W swoich wspomnieniach z 2010 r. Mondale opisał zachowanie Reagana jako „przerażające”, szczegółowo opisując, jak były prezydent „przekręcał” swoje sprawdzone anegdoty, kurczowo trzymał się podium i „nawet zaczął zapominać niektóre ze swoich kwestii”.
Jednak Reagan, była gwiazda Hollywood, przyzwyczajona do rzucania swoich kwestii, potrafił zręcznie odpowiedzieć. „Jeśli chodzi o kwestię wieku i wszystko inne, gdybym miał na sobie tyle makijażu, co (Mondale), też wyglądałbym młodziej” – powiedział w następstwie jego katastrofy debaty.
Reagan nawet odwrócił kwestię przeciwko Mondale’owi w późniejszej debacie prezydenckiej: „Nie będę czynił wieku kwestią tej kampanii. Nie zamierzam wykorzystywać do celów politycznych młodości i braku doświadczenia mojego przeciwnika”, powiedział.
Być może w tym kryje się nauczka dla starszych kandydatów: dowcip i cięta riposta mogą szybko zniweczyć każdy atak na tle wieku.
Jeśli chodzi o Mondale’a, później powiedział, że jego niechęć do zwracania uwagi na wiek Reagana podczas debaty i późniejszych działań kampanijnych ostatecznie kosztowało go wybory.
Na odwrót
Quayle vs. Bentsena (1988)
Młodsi kandydaci nie są odporni na krytykę ze względu na wiek.
W 1988 roku 41-letni senator Dan Quayle (R-Ind.), kandydat Republikanów na urząd wiceprezydenta, był nieustannie wyśmiewany przez krytyków, którzy uważali, że był za młody i za głupi, żeby być wiceprezydentem.
Jego kandydat na wiceprezydenta, George H.W. Bush, był zmuszony wielokrotnie bronić swojej decyzji wybrać bardzo młodego (do polityki) kandydata na wiceprezydenta:
„Tak, jest młody i to jest ogromny atut” – powiedział Bush na konferencji prasowej w sierpniu 1988 r. „Mam 64 lata, a on 41 i to dobrze. To pozytywne, ponieważ jego przesłanie nadziei i możliwości, jego osiągnięcia w tworzeniu miejsc pracy będą miały oddźwięk i będą miały duży nacisk w tych konkretnych obszarach – w obszarach ludzi młodych”.
Jednak podczas debaty prezydenckiej 5 października 1988 r. Quayle zamiast złagodzić obawy dotyczące swojego braku doświadczenia, jeszcze bardziej pogorszył swoją sytuację.
Kiedy moderator debaty zapytał Quayle’a, dlaczego nadaje się na wiceprezydenta, odpowiedział: „Mam tyle samo doświadczenia… ile miał Jack Kennedy, kiedy ubiegał się o prezydenturę”.
Dało to doskonałą okazję przeciwnikowi Quayle’a, 67-letniemu kandydatowi Demokratów na urząd wiceprezydenta Lloydowi Bentsenowi, aby odpowiedzieć ripostą, która przejdzie do historii.
„Służyłem z Jackiem Kennedym” – powiedział Bensten. „Znałem Jacka Kennedy’ego. Jack Kennedy był moim przyjacielem. Senatorze, nie jesteś żadnym Jackiem Kennedym”.
Bush ostatecznie wygrał wybory — a Quayle został wiceprezydentem. Ale nigdy nie udało mu się pozbyć wizerunku niedoświadczonego i niedoświadczonego lekkoducha.