Prezydent Donald Trump nakazał, aby wszyscy pracownicy rządu USA pracujący nad programami różnorodności, równości i włączenia społecznego (DEI) zostali natychmiastowo umieszczeni na płatnym urlopie administracyjnym.
Biały Dom potwierdził, że wszyscy federalni pracownicy DEI musieli zostać wysłani na urlop do godziny 17:00 EST (22:00 GMT) w środę, zanim biura i programy, o których mowa, zostaną zamknięte.
W wydanym we wtorek dekrecie Trump wezwał także do zaprzestania „niebezpiecznych, poniżających i niemoralnych” programów.
Od czasu ponownego objęcia urzędu w poniedziałek prezydent szybko podjął szereg kluczowych zobowiązań w drodze szeregu jednostronnych działań. Wielokrotnie atakował praktyki DEI podczas kampanii, argumentując, że są one dyskryminujące.
Programy DEI mają na celu promowanie uczestnictwa w miejscach pracy osób z różnych środowisk.
Ich zwolennicy twierdzą, że zajmują się historyczną niedostateczną reprezentacją i dyskryminacją niektórych grup, w tym mniejszości rasowych, ale krytycy twierdzą, że takie programy same w sobie mogą być dyskryminujące.
W swoim przemówieniu inauguracyjnym Trump obiecał „stworzyć społeczeństwo daltonistę i opartego na zasługach”.
We wtorek amerykańskie Biuro ds. Zarządzania Personelem rozesłało notatkę, do której po raz pierwszy dotarła CBS, amerykański partner BBC, do szefów agencji rządowych, w której poinstruowano ich, aby wysłali pracowników DEI na urlop.
Przedstawiła także szereg żądań, w tym usunięcie publicznych stron internetowych biur DEI.
Do czwartku agencje federalne muszą sporządzić listę biur i pracowników DEI. Do 31 stycznia agencje muszą złożyć „pisemny plan” przeprowadzenia zwolnień w biurach DEI.
Tymczasem zarządzenie Trumpa wycelowało w tak zwaną „nielegalną” politykę DEI i DEIA (różnorodność, równość, włączenie społeczne i dostępność), uznając je za sprzeczne z prawem amerykańskim.
Stwierdzono, że polityka ta może „naruszyć” ważne podstawowe przepisy dotyczące praw obywatelskich, które chronią Amerykanów przed dyskryminacją.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że to posunięcie „jest kolejnym zwycięstwem Amerykanów wszystkich ras, religii i wyznań” i spełnia obietnicę wyborczą złożoną przez Trumpa.
Zarządzenie wykonawcze wymaga, aby federalne zatrudnianie, awanse i oceny wyników „nagradzały indywidualną inicjatywę”, a nie „czynniki związane z DEI”.
Unieważnia dekret wykonawczy z 1965 r. podpisany przez byłego prezydenta Lyndona B Johnsona, który zabrania federalnym wykonawcom dyskryminacji ze względu na „rasę, kolor skóry, religię, płeć, orientację seksualną, tożsamość płciową lub pochodzenie narodowe” podczas zatrudniania.
Zarządzenie nakłada także na prokuratora generalnego obowiązek przedstawienia w ciągu 120 dni rekomendacji „zachęcających sektor prywatny” do zaprzestania podobnych wysiłków na rzecz różnorodności.
Amerykańska Federacja Pracowników Rządowych, związek reprezentujący 800 000 pracowników federalnych, stwierdziła, że programy różnorodności zmniejszyły różnice w wynagrodzeniach pracowników federalnych ze względu na płeć i rasę.
„Cofnięcie tych programów to dla prezydenta Trumpa kolejny sposób na podważenie służby cywilnej opartej na zasługach i przekształcenie federalnych decyzji o zatrudnianiu i zwalnianiu w testy lojalności” – stwierdził w oświadczeniu prezydent AFGE Everett Kelley.
Wtorkowe rozporządzenie wykonawcze następuje po innym, w którym zobowiązano się do położenia kresu programom uznanym przez Trumpa za „radykalne i marnotrawne”.
Ta podpisana w poniedziałek stwierdza, że wszystkie biura, stanowiska i programy DEI zostaną rozwiązane w ciągu 60 dni, „w maksymalnym zakresie dozwolonym przez prawo”.
Nie jest jasne, ilu pracowników rządowych obejmą te zarządzenia.
W ostatnich tygodniach kilka dużych amerykańskich firm zakończyło lub ograniczyło swoje programy DEI, w tym McDonald’s, Walmart i Meta, spółka matka Facebooka.
Inni, jak Apple oraz sprzedawcy detaliczni Target i Costco, publicznie bronili swoich programów DEI.