Młoda amerykańska aktywistka, która niedawno przybyła na Zachodni Brzeg, była zdenerwowana, ale zdeterminowana. Wierzyła, że ​​jej obecność, podobnie jak obecność innych zagranicznych protestujących, może pomóc chronić ziemię i życie palestyńskich mieszkańców wsi w cieniu narastającej osady żydowskiej.

W piątek, w skąpym schronieniu kilku sękatych drzew oliwnych w pobliżu palestyńskiej wioski Beita, jej pierwsza wyprawa w teren stała się ostatnią. Podczas gdy jej towarzysze na skalistym, suchym zboczu wzgórza patrzyli z przerażeniem, Aysenur Ezgi Eygi26-letni, energiczny, czarnowłosy niedawny absolwent Uniwersytetu Waszyngtońskiego, padł na ziemię, śmiertelnie ranny postrzałem w głowę.

Dwie osoby w maskach na twarzach trzymają plakaty z wizerunkiem młodej kobiety w czapce absolwentki.

Koledzy zamordowanej aktywistki Aysenur Ezgi Eygi niosą plakaty z jej wizerunkiem podczas jej konduktu pogrzebowego w mieście Nablus na Zachodnim Brzegu w poniedziałek. Eygi, obywatelka amerykańska, została zabita podczas protestu antyosadniczego.

(Naser Naser / Associated Press)

„Widziałem żołnierza na dachu kierującego broń w naszą stronę” – powiedział Jonathan Pollak, izraelski aktywista, który znajdował się niedaleko miejsca, w którym stał Eygi i niewielka grupa protestujących, gdy padły strzały.

Po wcześniejszym krótkim starciu, podczas którego żołnierze użyli gazu łzawiącego w kierunku palestyńskich demonstrantów, sytuacja zapanowała spokojna, powiedział, a oddział, w którego skład wchodziła Eygi i jej zagraniczni towarzysze, oddalił się na pewną odległość.

„Nic się nie działo” – powiedział w wywiadzie. „Było cicho”.

Wtedy Pollak usłyszał dwa strzały i za jego plecami rozległy się paniczne krzyki.

„Widziałem Aysenur leżącą na ziemi pod drzewem oliwnym, wykrwawiającą się na śmierć” – powiedział. On i inni próbowali udzielić jej pierwszej pomocy, ale chociaż ratownicy medyczni przybyli szybko, było oczywiste, że nie mogli jej uratować.

„Widziałam mózg” – powiedziała europejska protestująca, która znajdowała się kilka metrów dalej i chciała, by identyfikowano ją tylko jako Mariam. Eygi, obywatelka USA i Turcji, została później uznana za zmarłą w szpitalu w pobliskim mieście Nablus na północnym Zachodnim Brzegu.

W poniedziałek setki żałobników maszerowało w Nablusie. Podnieśli ciało Eygi, owinięte w palestyńską flagę i czarno-białą kaffiyeh, i potępili śmierć młodej kobiety jako zimnokrwiste morderstwo pokojowego protestującego.

Jej rodzina poinformowała, że ​​zostanie pochowana w Turcji, gdzie Eygi urodziła się, a dzieciństwo i wczesną dorosłość spędziła w Stanach Zjednoczonych.

Izraelskie wojsko, które przyznało, że oddało strzały w celu stłumienia tego, co uznało za zagrożenie dla bezpieczeństwa żołnierzy, w swoim wstępnym oświadczeniu z piątku poinformowało, że bada incydent, ale nie odpowiedziało na późniejsze pytania.

Biały Dom poinformował w piątek, że jest „głęboko zaniepokojony” wiadomością o śmierci, a sekretarz stanu Antony J. Blinken powiedział, że administracja Bidena zabiega o dodatkowe informacje od Izraela.

Jednak w międzyczasie przyjaciele, rodzina i współpracownicy Eygiego wyrazili wątpliwości, czy ktokolwiek kiedykolwiek będzie w stanie pociągnięty do odpowiedzialności za zabójstwo — zwłaszcza jeśli śledztwo w tej sprawie prowadzi sama izraelska armia.

Wskazali na podobne zgony nie tylko palestyńskich cywilów, ale także innych obywateli USA na Zachodnim Brzegu i Gazaw tym doświadczony palestyńsko-amerykański dziennikarz Shireen Abu Akleh. Ona była zastrzelony na północy Zachodniego Brzegu w 2022 roku, podczas relacjonowania izraelskiego nalotu na obóz dla uchodźców w Dżaninie.

Ten Wojsko izraelskie ostatecznie przeprosiło w sprawie śmierci Abu Akleh, powołując się na „wysokie prawdopodobieństwo”, że zastrzelony przez żołnierza, ale powiedziała, że ​​została omyłkowo wybrana. Nie wszczęto żadnego dochodzenia karnego.

„Istnieje kultura tuszowania” – powiedziała Neta Golan, izraelska aktywistka, która w 2001 r. była współzałożycielką Międzynarodowego Ruchu Solidarności, który organizuje pokojowe protesty na terytoriach palestyńskich, w tym piątkowe w Beita. „Izraelskie śledztwa nie są śledztwami, są 'Jak to ukryć?’”

Zabójstwo to wywołało szerokie apele o przeprowadzenie niezależnego dochodzenia, także ze strony ONZ.

„Ludzie powinni ponosić odpowiedzialność” – powiedział Stephane Dujarric, rzecznik sekretarza generalnego ONZ, Antonio Guterresa.

W oświadczenie weekendowerodzina Eygi również wezwała do niezależnego śledztwa. „Izraelskie śledztwo nie jest wystarczające” – powiedzieli.

Izraelscy urzędnicy publicznie niewiele powiedzieli na temat śmierci Eygiego, chociaż rzecznik Izraela powiedział, że ambasador USA Jack Lew poruszył ten temat podczas weekendowego spotkania z prezydentem Isaakiem Herzogiem, którego rola ogranicza się głównie do ceremonii.

„Prezydent wyraził smutek z powodu jej śmierci i powiedział, że incydent jest badany przez (izraelskie wojsko)” – powiedział rzecznik Jason Pearlman.

Władze Izraela od dawna uważają Międzynarodowy Ruch Solidarności za cierń w boku, czasami starając się powstrzymać wjazd zagranicznych aktywistów, którzy podróżują na terytoria palestyńskie przez Izrael, aby wziąć udział w protestach. W 2003 r. inna amerykańska aktywistka z organizacji, 23-letnia Rachel Corrie, została zmiażdżona przez izraelski buldożer wojskowy, gdy próbowała zablokować wyburzanie domów w Strefie Gazy.

Rodzice Corrie, Cindy i Craig Corrie, powiedzieli, że śmierć Eygi przywróciła bolesne wspomnienia. Para, która założyła fundację non-profit w imieniu córki, również wezwała do niezależnego dochodzenia w sprawie zabójstwa Eygi, które porównali do zabójstwa Rachel.

Ostatni epizod wywołał napięcia dyplomatyczne między Stanami Zjednoczonymi a Turcją, sojusznikiem NATO, który ostro krytykował poparcie USA dla Izraela w trwającej 11 miesięcy wojnie w Strefie Gazy. Tureckie ministerstwo spraw zagranicznych potępiło śmierć Eygiego, nazywając ją morderstwem.

Tureccy urzędnicy poinformowali, że repatriacja szczątków Eygiego została utrudniona przez śmiertelny wypadek weekendowy atak na przejście lądowe między Zachodnim Brzegiem a Jordaniąi że ciało może zostać przetransportowane bezpośrednim lotem do Turcji. W niedzielę jordański uzbrojony napastnik zabił trzech izraelskich cywilnych pracowników na przejściu granicznym, które zostało zamknięte.

Ponieważ Wojna w Gazie Rozpoczęły się w październiku, przemoc na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu gwałtownie wzrosła; według danych ONZ zginęło ponad 600 Palestyńczyków.

W świetle tego niektórzy krytycy zadają pytanie, czy międzynarodowi aktywiści nie narażają się celowo na niebezpieczeństwo, biorąc udział w demonstracjach takich jak ta w pobliżu Beity, które odbywają się niemal co tydzień.

Mariam, europejska protestująca, która znajdowała się kilka metrów od Eygi, gdy została postrzelona i towarzyszyła jej podczas przygotowań do protestu, opisała ją jako osobę poważną i świadomą ryzyka, ale radosną.

„Miała najpiękniejszy uśmiech” – powiedziała Mariam, która ze względów bezpieczeństwa nie chciała ujawnić swojej tożsamości.

Współpracownicy Egyi ze studiów opisali ją jako osobę zaangażowaną i pełną pasji.

„Brzydziła się cierpieniem i wierzyła w sprawiedliwość” – powiedział Kyle Haddad-Fonda, wykładowca historii na Uniwersytecie Waszyngtońskim, w wywiadzie dla Seattle Times.

Od 2020 r. ponad tuzin Palestyńczyków zostało zabitych w protestach przeciwko izraelskiej placówce Evyatar, której utworzenie naruszało prawo międzynarodowe i izraelskie. Palestyńczycy twierdzą, że osadnicy przejęli prywatne ziemie w ramach kampanii przemocy i zastraszania mieszkańców wsi.

Organizatorzy protestu powiedzieli, że Eygi i osoby z nią tego dnia zrobiły, co mogły, aby się zabezpieczyć, ale niebezpieczeństwa były jasne dla wszystkich. Ilustracją tego jest 13-letnia Palestyńska dziewczynka, która została postrzelona i zabita tego samego dnia w miasteczku niedaleko, gdy oglądała starcie między żołnierzami a Palestyńczykami ze swojego okna.

„Ona naprawdę wybrała bezpieczną drogę” – powiedziała o Eygi współzałożycielka Międzynarodowego Ruchu Solidarności Golan, która nie była obecna na piątkowym proteście.

„Została z tyłu. Poszli do gaju oliwnego i nic się tam nie działo. Powinna być bezpieczna”.

Source link