Jej rodzina twierdzi, że Ethel Kennedy, obrończyni praw człowieka i wdowa po Robercie F. Kennedym, zmarła w wieku 96 lat.
Jak poinformował członek rodziny, matka jednej z najsłynniejszych dynastii politycznych Ameryki, zmarła w środę po udarze tydzień temu.
Jej wnuk, Joe Kennedy, zamieścił w Internecie oświadczenie, w którym informuje o śmierci „naszej niesamowitej babci”.
Była u boku swojego męża Roberta F. Kennedy’ego, gdy w 1968 r. kandydat Demokratów na prezydenta został śmiertelnie postrzelony w hotelowej kuchni w Los Angeles. Pięć lat wcześniej jej szwagier, prezydent John F. Kennedy, został zamordowany w Dallas w Teksasie.
Kilka miesięcy później założyła fundację Roberta F. Kennedy’ego na rzecz praw człowieka, będąc jeszcze w ciąży z jedenastym dzieckiem.
Joe Kennedy zamieścił na X (wcześniej Twitterze) post o swojej babci: „Z sercami pełnymi miłości ogłaszamy śmierć naszej niesamowitej babci, Ethel Kennedy.
„Oprócz całorocznej pracy na rzecz sprawiedliwości społecznej i praw człowieka nasza matka pozostawiła dziewięcioro dzieci, 34 wnuków i 24 prawnuków, a także liczne siostrzenice i siostrzeńców, z których wszyscy bardzo ją kochają”.
Opisał ją jako „pobożną katoliczkę” i dodał: „Pociesza nas świadomość, że ponownie połączyła się z miłością swojego życia, naszym ojcem, Robertem F. Kennedym, jej dziećmi Davidem i Michaelem, jej synową Mary, jej wnuki Maeve i Saoirse oraz jej prawnuki Gideon i Josie.
„Proszę, miejcie ją w swoich sercach i modlitwach”.