Uwaga świata skupiła się na wiadomościach, że Księżna Kate, księżna Walii, zakończyła leczenie chemioterapiąJednak film wykorzystany do przekazania tej wiadomości daleki był od typowego przekazu królewskiego.
I teraz samo wideo trafiło na pierwsze strony gazeta obserwatorzy rodziny królewskiej zastanawiają się, jaki sygnał przekazuje jej sepiowa jakość produkcji dla tej surowej instytucji i czy jej emocjonalna treść wskazuje na nowe podejście do rodzina, która od dawna zmaga się z koniecznością zachowania równowagi między silną potrzebą prywatności ze względu na publiczne żądania przejrzystości.
Kate, 42 lata, ogłosiła w poniedziałek, że zakończyła leczenie i zamierza wrócić do obowiązków publicznych. Jednak zamiast tradycyjnego oświadczenia tekstowego lub ograniczony fragment do kamery, taki jak film, w którym ogłoszono jej diagnozę rakaInformację tę przekazano w trzyminutowym filmie, który złamał królewską tradycję.

Zawiera zdjęcia Kate, księcia Williama i ich trójki dzieci, George’a, Charlotte i Louisa, którzy spędzają rodzinny piknik w lesie i bawią się na plaży — dzieląc się uściskami i śmiechem w stylu domowego wideo. Towarzyszy temu łagodna muzyka, ujęcia filmowe, efekty zwolnionego tempa i głos Kate opowiadający o jej podróży z rakiem.
Są też ujęcia pokazujące, jak Kate kładzie głowę na ramieniu Williama, a także jak para się obejmuje i całuje — jest to poziom intymności rzadko prezentowany publicznie przez rodzinę królewską.
A niektórzy obserwatorzy wydarzeń z rodziny królewskiej byli oszołomieni.
„Przez ponad dekadę relacjonowania życia rodziny królewskiej nigdy nie widziałam podobnego filmu” – powiedziała Emily Nash, współpracowniczka NBC News zajmująca się sprawami rodziny królewskiej.
„To najbardziej intymna rodzina Wales, jaką kiedykolwiek widzieliśmy” – dodała. „A tym, co naprawdę się wyróżniało, były publiczne okazywanie uczuć, z czego William i Kate nie są szczególnie znani”.
Ta intymność mogła być starannie wyselekcjonowana, jeśli nie zaaranżowana, powiedziała NBC News historyczka królewska Sarah Gristwood. „Ale to nie jest kierunek, w którym rodzina królewska podążała wcześniej” — powiedziała Gristwood.

Chociaż rodzina królewska zawsze starała się przedstawiać jako obrońca wartości rodzinnych, nie robiła tego w taki sposób, powiedziała. „Dokonywane wybory stylistyczne — to trochę szokujące, że pochodzą z takiego źródła w tym kraju”.
W okresie panowania późnego Królowa Elżbieta IIpubliczność zobaczyła zdjęcia jej rodziny, które były starannie pozowane i formalne, powiedział Gristwood. Słynny i kontrowersyjny dokument, wyemitowany w 1969 r., próbował pokazać intymny portret codziennego życia rodziny królewskiej, ale brakowało w nim otwartych przedstawień uczuć.
„Tak więc teraz, zaledwie pół wieku później, to jest odległy świat” – powiedział Gristwood.
I podczas gdy Król Karol zdecydował się na bardziej odkrywczy i nieformalny styl komunikacji po wstąpieniu na tron, a film opublikowany przez Kate i Williama, przyszłego króla i królową, jest „ogromnym krokiem naprzód w nową erę mediów” – dodała.
Kate i William są bojowo nastawieni do ochrony swojej prywatności, co zdaniem krytyków przyczyniło się do wzrostu szeroko rozpowszechnione spekulacje o samopoczuciu Kate na początku tego roku. Saga wywołała rzadką krytykę rodziny królewskiej, która od dawna sprzeciwia się żądaniom odpowiedzialności, pomimo ich publicznego profilu i milionów finansowanych przez podatników.
Wygląda na to, że Kate i William zaakceptowali to, przeciwko czemu protestowali.
„Tym razem nie chcieli pozostawić niczego przypadkowi” – powiedział Nash.
„Myślę, że z powodu trudności minionego roku William i Kate zrozumieli, że muszą kontrolować narrację do pewnego stopnia” – dodała. „To był naprawdę stylowy i piękny sposób zrobienia tego”.

Jednak nie wszyscy się z tym zgadzali.
Marine Hyde, felietonistka gazety The Guardian, zapytała, „kto mógłby uznać za coś innego niż smutne to, że matka w trakcie rekonwalescencji po chemioterapii uważa, że jest to najlepsza opcja, by jeszcze przez chwilę trzymać „życzliwych” na dystans”.
Gristwood powiedział, że pozostaje niewiadome, czy społeczeństwo zaakceptuje to nowe podejście.
„Brytyjczycy oczywiście tradycyjnie są nieco ostrożni w kwestii otwartego okazywania uczuć i wszystkiego, co jest niemal zbyt profesjonalne, jeśli można tak powiedzieć, zbyt perfekcyjnie wystylizowane” – powiedziała. Ale może być inaczej, powiedziała, z prawdopodobną grupą docelową filmu: „Młodsza połowa przyszłych poddanych księcia Williama, którzy w tej chwili są mniej oddani rodzinie królewskiej niż ich starsi”.