Władze w całych Stanach Zjednoczonych prowadzą dochodzenie po doniesieniach o SMS-ach wysyłanych do czarnych Amerykanów z wzmiankami o „łapaczach niewolników”, plantacjach i zbieraniu bawełny.
W oświadczeniu FBI stwierdziło, że „jest świadome obraźliwych i rasistowskich SMS-ów wysyłanych do osób w całym kraju i jest w kontakcie w tej sprawie z Departamentem Sprawiedliwości i innymi władzami federalnymi”.
Źródło wiadomości i łączna liczba wysłanych wiadomości są niejasne, istnieją jednak doniesienia, że dotarły one do co najmniej 15 stanów i Waszyngtonu.
Część wiadomości wspominała o kampanii Trumpa – co zdecydowanie zaprzeczało jakiemukolwiek powiązaniu.
Rzecznik kampanii Steven Cheung powiedział: „Kampania nie ma absolutnie nic wspólnego z tymi SMS-ami”.
Według przykładów zamieszczonych w Internecie i cytowanych w doniesieniach prasowych, Treść wiadomości była zróżnicowana, ale ogólnie instruowano odbiorców, aby zgłosili się na „plantację” lub czekali na odbiór w furgonetce i odnosili się do „niewolniczej” pracy.
Wydaje się, że wiadomości zaczęły się w środę, dzień po dniu wyborów. Wśród odbiorców byli studenci i dzieci.
W oświadczeniu Derrick Johnson, szef grupy praw obywatelskich NAACP, stwierdził: „Te działania nie są normalne”.
„Te wiadomości reprezentują alarmujący wzrost podłej i odrażającej retoryki ze strony grup rasistowskich w całym kraju, które teraz czują się ośmielone do szerzenia nienawiści i podsycania płomieni strachu, jaki wielu z nas odczuwa po wtorkowych wynikach wyborów” – powiedział Johnson.
Jessica Rosenworcel, przewodnicząca Federalnej Komisji Łączności, która również bada te wiadomości, powiedziała: „Te wiadomości są niedopuszczalne. Bardzo poważnie podchodzimy do tego typu ataków”.
Według amerykańskich mediów wiadomości dotarły do południowych stanów, Nowego Jorku, Pensylwanii, Maryland, Ohio, Kalifornii, Waszyngtonu i innych.
Jedna z laureatek, Hailey Welch, – powiedziała gazeta studencka Uniwersytetu Alabama że wiadomości otrzymało także kilku studentów z kampusu.
„Na początku myślałem, że to żart, ale wszyscy inni to rozumieli. Ludzie wysyłali SMS-y, zamieszczali posty w swoich historiach, twierdząc, że je otrzymali” – powiedziała Welch The Crimson White. „Byłam zestresowana i przerażona, bo nie wiedziałam, co się dzieje”.
W kilku stanach najwyżsi urzędnicy organów ścigania oświadczyli, że są świadomi tych wiadomości i zachęcali mieszkańców, aby zgłaszali je władzom, jeśli je otrzymają.
Biuro prokuratora generalnego stanu Nevada oświadczyło, że pracuje nad „sondowaniem źródła wiadomości wyglądających na wiadomości automatyczne”.
Biuro prokuratora generalnego Luizjany stwierdziło, że odkryło, że niektóre wiadomości można powiązać z siecią VPN w Polsce, ale jak dotąd nie znaleziono „oryginalnego źródła”.