Wściekli mieszkańcy twierdzą, że ich ładne domy nad rzeką są zrujnowani przez turyści kamperów, którzy zamieniają swoją ulicę w „wakacyjny obóz”, wykorzystując lukę prawną.
Ludzie mieszkający po stronie kanału, w Beeston w Nottinghamshire, twierdzą, że mają dość van-gellerów na 500 m dróg, który pozwala na parking na noc.
Twierdzą, że kamperowicy powodują hałas i blokują widok na Nottingham i kanał Beeston, który łączy się z rzeką Trent.
Mieszkańcy twierdzą również, że niektóre samochody dostawcze są zaparkowane przez wiele miesięcy, a goście zauważono, że zrzucają ludzkie odpady na dreny, na krawędzi trawy i do kanału.
Droga jest nawet reklamowana w aplikacji Park 4 Night jako „piękne miejsce przy kancerze na cichej ulicy”.
Obecnie na drodze nie ma ograniczeń parkingowych, więc rada hrabstwa Nottinghamshire nie była w stanie ukarać kierowców.
Fumicy mieszkańcy wymagają radnych zamykania luki, która pozwala na wykorzystanie drogi jako nocleg.
Emerytowany inżynier komunikacyjny Graham Cowlishaw, 84, mieszka w okolicy od ponad 40 lat i powiedział, że samochody dostawcze zrujnowały naturalne piękno tego obszaru.
Pwariusza powiedziała: „Kemping na trawie kanału jest przepraszającym stanem. Nie wiem, co możesz z tym zrobić, ponieważ Rada ma ręce związane z prawem.

Ludzie mieszkający po stronie kanałowej, w Beeston w Nottinghamshire, mówią, że mają dość van-vellers na 500-metrowym odcinku drogi, który pozwala na parking na noc

Angela (69 lat) i Kevin Fleming (71 lat) regularnie parkują przy kanale, gdy podróżują z domu w Lincoln, aby odwiedzić swojego syna, który mieszka w pobliżu
„Większość ludzi przebywających w furgonetkach jest pełnometrażowym i nie wydają się działać.
„Mają śmieci na zewnątrz, kamienie, stosy drewna – to nie jest ładny widok.
„Trwa od kilku miesięcy, a ludzie mieszkający w drodze mają dość tego. To nie jest w porządku, gdy wszyscy płacimy podatki i uważamy, aby nasze domy i ogrody wyglądały na przyzwoite.
„Słyszałem doniesienia, że ludzie narzekali na to, że rzucają ludzkie marnotrawstwo w kanale, co, jeśli to prawda, jest po prostu okropne.
„Mieszkam tu od 40 lat i stopniowo zbliżał się do góry. Czy robią coś nielegalnego? Nie wiem. Nie sądzę, abyśmy mogli coś z nimi zrobić.
„Przynajmniej jest to odleżynie i może stać się głośno”.
Ceny domów na ulicy, która znajduje się w Rylands w mieście, średnio 290 000 funtów, przy czym większość mieszkańców stanowi mieszankę emerytowanych ludzi i młodych rodzin.
72 -letni mieszkaniec Geoff Green powiedział, że widział niektórych obozowiczów wyrzucających ludzkie odpady poza jego dom.
Powiedział: „Miałem ludzi opróżniających ścieki w dół rusztu poza moją własnością.
„Całkowicie rujnuje ten obszar i robi się coraz gorzej.
„Jak długo minęło, dopóki cały Rylands nie będzie jak duży obóz wakacyjny?”

Ceny domów na ulicy, która znajduje się w rejonie Rylands w miastach, średnio 290 000 funtów, przy czym większość mieszkańców jest mieszanką emerytowanych ludzi i młodych rodzin
Inny mieszkaniec, który chciał być znany tylko jako Tony z powodu obaw związanych z bezpieczeństwem, dodał: „Widziałem kobietę, jaką z jej przybory toaletowej do kanału.
„Dowiedziałem się, że była tu przez trzy i pół roku z dziećmi.
„Niektórzy ludzie mogą zostać na dziwną noc, ale większość tam mieszka na stałe i to nie w porządku. Korzystają z braku ograniczeń drogowych.
„Zwykle cieszyliśmy się widokiem na kanał, pola i wieś za nimi. Teraz widzimy tylko białe samochody samochodowe i duże samochody samochodowe.
Inny sąsiad, który chciał pozostać anonimowy, dodał: „To nie jest dobry parking naprzeciwko bungalowów mieszkalnych. Najgorsze jest to, że nie popełniają parkingu przestępczego na ulicy.
„Ale dwóch zwinęło się zeszłej nocy, a zapach marihuany pojawił się w naszym bungalowie.
„Widziałem, jak wyrzucono ścieki na drodze. Byliśmy tu 20 lat, ale ostatnio zamieniło się w kemping.
„Jest gorzej. To piękne miejsce naprzeciwko kanału i to piękne miejsce.
„Dostajesz mieszankę ludzi, którzy zostają na noc, tych, którzy wracają, a następnie ci, którzy zostają przez długi czas. Niektóre mają łodzie, ale wiele nie.
„Teraz siedzą na skraju i palą marihuanę. To jak kemping.
„To główna trasa autobusowa i nie jest to bardzo szeroka droga. To był ślepy zaułek i nigdzie nie prowadził. To było cudowne i ciche, ale odkąd wszyscy wsiadli do głowy, żeby kupić furgonetkę.
„Większość ludzi nie chciałaby przez cały czas kempingu przed twoim domem”.

Angela powiedziała: „Jesteśmy zaparkowani w pobliżu jednego konkretnego domu, ale wciąż widzą i wszystko. Jeden sąsiad był dla mnie agresywny, ale jego żona była urocza

Niektórzy ludzie z kamperów bronili swoje prawo do pozostania w drodze i oskarżyli niektórych mieszkańców o „agresywne” wobec nich
Niektórzy ludzie z kamperów bronili swoje prawo do pozostania na drodze i oskarżyli niektórych mieszkańców o „agresywne” wobec nich.
Angela (69 lat) i Kevin Fleming (71 lat) regularnie parkują przy kanale, kiedy podróżują z domu w Lincoln, aby odwiedzić swojego syna, który mieszka w pobliżu.
Angela powiedziała: „Jesteśmy zaparkowani w pobliżu jednego konkretnego domu, ale wciąż widzą i wszystko. Jeden sąsiad był dla mnie agresywny, ale jego żona była urocza.
„Jesteśmy tu tylko na jedną noc i tak naprawdę widzę rodzinę. Nie robimy nic złego.
„Nie zostawiamy żadnego bałaganu, mamy kilka psów, ale sprzątamy po sobie.
„Widzieliśmy, jak ludzie przechylają śmieci do kanału i widzieliśmy go, ale tego nie robimy. Nie ma podwójnych żółtych linii.
„Niektórzy ludzie tutaj są długoterminowi i śpią w samochodach, niektóre z nich są tutaj w pełnym wymiarze godzin.
„Mam wnuki, więc dlatego zszedliśmy”.
Radna Teresa Cullen, która reprezentuje Beeston Central i Rylands, niedawno zorganizowała publiczne spotkanie w celu omówienia problemu, w którym wzięło udział ponad 100 mieszkańców.
Powiedziała: „Jeśli przyjedziesz w piątek lub sobotni wieczór, to Campervan City, przez cały czas.
„Problemy występują, gdy są ludzie bez odpowiednich udogodnień.
„Nie ma nic nielegalnego w spaniu w karawanie u boku kanału na ulicy mieszkalnej, ale nie jest miło wyrzucić śmieci na podłogę”.
Rzecznik Rady Hrabstwa Nottinghamshire powiedział: „Zastanawiamy się, czy zaparkowane pojazdy po stronie kanału mają teraz znaczący negatywny wpływ na innych użytkowników autostrady i okolicowej społeczności oraz jakie działania możemy podjąć, aby zmniejszyć te skutki, takie jak konsultacje w sprawie wprowadzenia ograniczeń parkingowych”.