Keitha Urbana
Mój „Różowy kucyk” w Mar-a-Lago nie był polityczny!!!
Opublikowany
Keitha Urbana jest w centrum dziwacznej kontrowersji po wykonaniu hymnu LGBTQ+ w Mar-a-Lago z prez na sali… ale gwiazda country nie próbowała wysłać wiadomości, jak dowiedziała się TMZ.
Oto sprawa… KU grał Chappella Roana„Pink Pony Club” między innymi podczas prywatnego koncertu dla Pratt Industries… corocznego wydarzenia w Atutdrugi dom dla pracowników i partnerów firmy, na której czele stoi miliarder Antoni Pratt. Zaraz po opublikowaniu klipu w Internecie natychmiast pojawiła się mieszanina krytyki i wiwatów, a niektórzy pytali… WTF?
Czekam na Twoją zgodę na załadowanie mediów Instagram.
Źródło bliskie Keithowi mówi TMZ… Keith grając w „Pink Pony Club” na imprezie – przy nieoczekiwanej obecności Trumpa – nie było oświadczeniem politycznym, pomimo szalejących spekulacji w Internecie.
KU wykonuje hit Chappell Roan – zainspirowany częściowo kultowym barem dla gejów The Abbey w zachodnim Hollywood – od dłuższego czasu, więc nie jest to przesada w lewym polu… tym razem jest po prostu przesadnie analizowany. Keith powiedział wcześniej w kanadyjskim serialu internetowym „Intymnie i interaktywnie” uważał, że to piękna, pełna emocji piosenka.
Powiedziano nam… Keith nie spotkał się wcześniej z Trumpem i nie nawiązał z nim kontaktu podczas wydarzenia w Mar-a-Lago.
Podsumowując: ci wszyscy, którzy są w tej chwili zapracowani, powinni się zrelaksować i może wziąć przykład z Krwi, potu i łez: „Jedź na pomalowanym kucyku, pozwól, aby kręcące się koło się kręciło”.


















