W sobotę, cztery tygodnie po przybyciu ostatniej małej łodzi, migranci wznowili próby przepłynięcia kanału La Manche i dotarcia do Wielkiej Brytanii.
Rzecznik ministra spraw wewnętrznych potępił przejścia graniczne jako „haniebne” i dodał: „Brytyjczycy zasługują na coś lepszego”.
Niedawna przerwa w przeprawach – prawdopodobnie spowodowana złymi warunkami pogodowymi – jest najdłuższa od siedmiu lat.
Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przed weekendem żaden statek nie dotarł do południowego wybrzeża Anglii przez 28 dni.
Migranci ostatni raz przybyli na południowe wybrzeże z północnej Francji 14 listopada.
Dane dotyczące liczby osób przybyłych w sobotę, kiedy na kanale La Manche zaobserwowano kilka małych łódek, zostaną opublikowane później.
Liczba migrantów udających się niebezpieczną drogą do Wielkiej Brytanii stała się głównym problemem politycznym w Wielkiej Brytanii.
Przejścia przyczyniają się do wzrostu popularności reformy, na czele której stoi antyimigracyjny podżegacz Nigel Farage, który przez większą część tego roku przewodził Partii Pracy premiera Keira Starmera z dwucyfrową przewagą w sondażach.





















