Matka i jej nowo narodzone dziecko zmarły po tym, jak wbrew zaleceniom lekarza zdecydowała się na poród w domu – poinformowało dzisiaj dochodzenie.
Jennifer Cahill (34 l.) w czerwcu ubiegłego roku urodziła córeczkę Agnes Lily w swoim domu w obecności męża Roba i dwóch położnych.
Zdecydowała się na poród w domu, po tym jak trzy lata wcześniej poczuła się „bez wsparcia” w szpitalu podczas porodu.
Jednak pani Cahill, menadżerka ds. eksportu międzynarodowego, poczuła się „zmęczona”, gdy przestał działać ból w miarę nasilania się skurczów, powiedział na rozprawie.
Cahill musiał we wczesnych godzinach porannych zadzwonić po karetkę i towarzyszyć swojej nowo narodzonej córce w szpitalu.
Niestety, tam powiedziano mu, że jego żona, którą zostawił w ich domu w Prestwich w hrabstwie Greater Manchester, również była poważnie chora.
Została przewieziona ambulansem, aby dołączyć do nich w szpitalu North Manchester General Hospital, gdzie później zmarła.
Mała Agnes przeżyła trzy dni, zanim zmarła.

Jennifer Cahill (34 lata) i jej nowonarodzona córka Agnes Lily zmarły w czerwcu 2024 r. po tym, jak zdecydowała się na poród w domu, czując się „brak wsparcia”, gdy jej syn przyszedł na świat w szpitalu trzy lata wcześniej

W czerwcu ubiegłego roku pani Cahill urodziła córeczkę Agnes Lily w swoim domu w obecności męża Roba i dwóch położnych

Cahill musiał we wczesnych godzinach porannych zadzwonić po karetkę i towarzyszyć swojej nowo narodzonej córce w szpitalu
Była drugim dzieckiem tej pary, po ich synu Rudym, wówczas trzyletnim.
Dzisiaj pan Cahill wielokrotnie zalał się łzami, gdy podczas śledztwa w Rochdale opowiadał, jak jego życie rozpadło się w ciągu kilku krótkich godzin.
Próbując pogodzić się ze śmiercią żony – którą określił jako „kamień” – pan Cahill opowiedział, jak musiał stawić czoła faktowi, że ich córkę utrzymywano przy życiu jedynie za pomocą aparatu podtrzymującego życie.
Powiedział koronerowi Joanne Kearsley: „Agnes żyła niecałe cztery dni, ale udało jej się poznać moją rodzinę, a ja mogłem ją przedstawić.
„Trzymałem ją i opowiadałem jej historie o jej matce, która nigdy nie mogła jej przytulić ani pożegnać się z nią ani z Rudym.
„Nie można teraz zrobić nic, aby odwrócić te okropne fakty”.
Cahill powiedział, że jego żona zdecydowała się na poród w domu po tym, jak poród w szpitalu z Rudym w 2021 r. uznał za „wysoce stresujący”.
Powiedział: „Jen nie miała przydzielonej żadnej położnej.

Po porodzie w domu w Prestwich mała Agnes została przewieziona do szpitala North Manchester General Hospital, gdzie zarówno ona, jak i jej matka Jennifer, lat 34, zmarły tragicznie

Pani Cahill po pierwszym porodzie doznała krwotoku poporodowego – stanu potencjalnie śmiertelnego, obejmującego obfite krwawienie
„Wydawało się, że mnóstwo położnych przychodzi i odchodzi.
Jen nie czuła, że otrzymała pełne wsparcie.
„To był trudny okres ze względu na Covid i obowiązywało wiele ograniczeń”.
Pani Cahill po pierwszym porodzie doznała krwotoku poporodowego – stanu potencjalnie śmiertelnego, obejmującego obfite krwawienie.
W rezultacie zalecono jej, aby także drugie dziecko urodziła w szpitalu – poinformowała rozprawa.
Cahill powiedział, że nikt w pełni nie wyjaśnił im zagrożeń.
Para uważała, że ostrzeżenia dotyczące porodu Agnes w szpitalu opierały się na fakcie, że przeszła ona infekcję Strep B u Rudy’ego, u której rozwinęła się sepsa – dodał.
Myślała, że da się temu zaradzić, jeśli sytuacja się powtórzy.
Fundacja NHS Foundation Trust Uniwersytetu Manchesterskiego, która prowadzi szpital, przyznała, że po podjęciu decyzji o porodzie w domu pani Cahill powinna była zostać skierowana do starszej położnej, aby można było omówić zagrożenia.
Opisał poród w domu jako „poza wytycznymi klinicznymi” i twierdzi, że lekarze powiedzieli jej, że poród w szpitalu będzie bezpieczniejszy i lepszy.
W nocy, gdy zaczęła rodzić w domu, przybyły jej z pomocą dwie położne i początkowo wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Na rozprawie zalecono jej, aby także drugie dziecko urodziła w szpitalu
Jednak gdy skurcze nasiliły się, zbiornik i rurka dostarczająca gaz i powietrze przestały działać i jedna położna musiała wyjść, aby kupić nowe.
Cahill powiedział, że jego żona szybko się męczyła, mimo że myślała, że zaplanowała każdy etap porodu.
Dodał: „Nie zapewniono wystarczającej ulgi w bólu. Jen stała się zmęczona i straciła pewność siebie.
Agnes przyjechała około 6:45, ale od razu stało się jasne, że dziecko będzie potrzebowało wsparcia, więc za radą położnych wezwał karetkę.
Na początku śledztwa matka pani Cahill, Cecily Howick, opisała, jak jej córka miała idylliczne dzieciństwo, dorastając w wiejskim Worcestershire.
Była utalentowana i popularna, specjalizowała się w muzyce i językach, które kontynuowała na uniwersytecie w Manchesterze.
Mówiąc o tym, jak niespodziewanie zadzwoniono do niej, aby dostać się do szpitala, powiedziała. Nie byłem przygotowany na to, co się stało.
„Kiedy dotarłam do szpitala, zobaczyłam, że moja piękna córka jest podłączona do aparatury podtrzymującej życie, a potem powiedziano mi, że jej życia nie da się utrzymać.
To było okropne przeżycie.
„Pożegnanie z dzieckiem było najtrudniejszą rzeczą, jaką musiałam zrobić i która prześladuje mnie do dziś”.
Przesłuchanie trwa.