Joe Bidenajego pracownicy rozważają możliwość udzielenia przez niego zbiorowego ułaskawienia szerokiego grona urzędników państwowych w celu ochrony ich przed możliwością zemsty i zemsty ze strony Donalda Trumpa kiedy objął władzę, zostało to potwierdzone.

Ułaskawienia mogą zostać rozszerzone na osoby, które uważają, że nie popełniły żadnego przestępstwa, ale zostały publicznie wymienione przez Trumpa w wielu diatrybach, twierdzących, że śledztwa przeciwko niemu były napędzane politycznym polowaniem na czarownice.

Taki wachlarz ułaskawień mających na celu ochronę jednostek przed możliwością prowadzenia stronniczych dochodzeń w sprawach karnych nie ma precedensu w historii Stanów Zjednoczonych, pomimo wielu przypadków ułaskawień kontrowersyjnych politycznie – w szczególności ułaskawienia przez Geralda Forda po aferze Watergate jego poprzednika Richarda Nixona w 1974 r., zanim postawiono mu zarzuty z jakimkolwiek przestępstwem.

Pomysł ten stał się jednak pilny ze względu na wielokrotne przysięgi Trumpa dotyczące zemsty i rosnące zaniepokojenie w związku z jego wyborami na strategiczne stanowiska w departamencie sprawiedliwości i FBI.

Kash Patel, kandydat prezydenta-elekta na dyrektora FBI, w opublikowanej w zeszłym roku książce zatytułowanej Government Gangsters, która miała na celu ujawnienie członków tak zwanego „głębokiego państwa” rzekomo zaangażowanych w osłabianie Trumpa, zidentyfikował 60 osób, które będzie ścigał .

Wśród rozważanych o ułaskawienie – według „Polityki”.który jako pierwszy ujawnił tę historię – to Adam Schiff, kalifornijski demokrata, który zarządzał pierwszym impeachmentem Trumpa, Liz Cheney, była członkini Kongresu Republikanów, która była wiceprzewodniczącą komisji Izby Reprezentantów badającej powstanie z 6 stycznia 2021 r. oraz dr Anthony Fauci, były szef rządowego organu ds. chorób zakaźnych, który przewodził walce z Covid-19.

Trump nazwał Schiff „wrogiem wewnętrznym” i stwierdził, że Cheney powinna stanąć przed trybunałem wojskowym za swoją rolę w śledztwie z 6 stycznia.

Jednak wiele innych osób mogłoby kwalifikować się na warunkach rozważanych przez doradców Bidena, który nie brał jeszcze bezpośredniego udziału w dyskusjach, według raportów.

Należą do nich sędziowie biorący udział w różnych procesach, które zakończyły się wyrokami przeciwko Trumpowi, prokurator specjalny Jack Smith, który prowadził śledztwo w sprawie zarzutów nielegalnego posiadania tajnych dokumentów z 6 stycznia, a także liczne osobistości z pierwszej administracji Trumpa, które później zwróciły się przeciwko niemu .

Nowy prezydent wystosował także słabo zawoalowaną groźbę pod adresem gen. Marka Milleya, byłego przewodniczącego połączonych szefów sztabów, mówiąc, że powinien zostać stracony za „zdradę kraju”. Milley powiedział dziennikarzowi Bobowi Woodwardowi, że boi się, że zostanie wezwany do munduru i stanął przed sądem wojskowym za przyszłej prezydentury Trumpa.

Trump powiedział także, że policjanci, którzy bronili Kapitolu przed atakami z 6 stycznia, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, a ci, którzy wdarli się do budynku, powinni zostać uwolnieni.

Dyskusja toczy się w kontekście ciągłych sporów w związku z bezwarunkowym ułaskawieniem, jakiego Biden udzielił w zeszłą niedzielę jego synowi Hunterowi, który został skazany za zarzuty posiadania broni i uchylania się od płacenia podatków, ale w obliczu możliwości przyszłego dochodzenia prowadzonego przez Bidena Republikanie który wcześniej oskarżył go o nielegalny handel wpływami.

Kilka Demokraci ostro skrytykowali to ułaskawienie, zarzucając prezydentowi, że przedłożył względy emocjonalne ponad interes narodowy i stwierdził, że stanowi to zły precedens.

Schiff, który zostanie senatorem po zaprzysiężeniu nowego Kongresu w styczniu, publicznie oświadczył, że nie chce ułaskawienia.

„Nalegałbym, aby prezydent tego nie robił” – powiedział Schiff Politico. „Myślę, że wydawałoby się to defensywne i niepotrzebne”.

Ale sojusznicy Bidena wyrażają inny pogląd. Jim Clyburn, kongresman z Karoliny Południowej i wieloletni powiernik prezydenta, powiedział dziennikowi „New York Times”: „Widziałem Kasha Patela, który mówił, kogo ściga, więc dlaczego mielibyśmy im nie wierzyć?

„Myślę, że opuszczenie tego urzędu i nie zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby chronić uczciwość procesu decyzyjnego przez tych urzędników, będzie czymś niezbyt honorowym, zwłaszcza gdy jako patrioci tego kraju pełnili swoje obowiązki, robiąc to, co które są niezbędne w dążeniu do doskonalszego związku.”

Inny zwolennik Bidena, Brendan Boyle, członek Izby Reprezentantów Pensylwanii, powiedział: „Czas ostrożnej powściągliwości minął. Musimy pilnie działać, aby odeprzeć te zagrożenia i zapobiec nadużywaniu przez Trumpa swojej władzy”.

Niektórzy Demokraci wzywają Bidena, aby skorzystał ze swojego prezydenckiego prawa ułaskawienia i udzielił masowego ułaskawienia licznym przestępcom narkotykowym, którzy nie dopuścili się przemocy.

Source link