JOBE Bellingham był wściekły, gdy dowiedział się, że wczesna żółta karta została pokazana na sprzęt na Nelsona Deossa przeciwko Monterreyowi, że brakuje kolejnej gry Puchar Świata klubu I wciąż był wściekły następnego dnia.

Wiadomość uderzyła mocno, gdy usłyszał o tym w przerwie, kierując się tunelem, a ból nie spieszył się. To nie była tylko następna gra, to była Borussia Dortmund W porównaniu z Real Madryt, bracia Bellingham na tym samym boisku, a mecz tak specjalny Dortmund użył go, aby przekonać go do przeprowadzki do Niemiec. To i przebranie.

Rano po tym, jak Sunderland wygrał finał play -off mistrzostw przeciwko Sheffield United w Wembley, dyrektor generalny Dortmunda, Hans-Joachim Watzkewciągnął kapelusz i cienie i zakradł się do hotelu w Londynie zespołu. Dortmund obserwował, jak wyniki pochodzą z Wembley, obawiając się, że porażka oznaczałaby, że Bellingham nie będzie w nastroju do rozmowy z nikim. Watzke minął fanów, z których większość świętowała znacznie więcej niż spała i przez lobby. „Rozmawialiśmy dla niego właściwą ścieżkę” – powiedział Watzke.

Dortmund pozostawił bardziej optymistycznie niż przyszedł, ale umowa transferowa nie została zawarta. Oba kluby z Mediolanu były zainteresowane; Real Sociedad też. Chociaż Niemcy były postrzegane jako idealne miejsce dla 19-latka, rozmawiali z nim Eintracht Frankfurt i Lipsk.

Dortmund przybył do Londynu, obawiając się, że przegapią, że ostatecznym celem prawdopodobnie będzie Lipsk, podczas gdy Bellingham nadal spotkał się z Frankfurtem, po czym udał się na wakacje ze swoim bratem. Wszyscy w Dortmund znali Jobe, odkąd był mały, a rodzina znała klub, związek doskonały, ale to nie była gwarancja. To mogło być odwrotnie.

Jobe Bellingham rywalizuje o piłkę z Nelson Deossa. Zdjęcie: Franck Fife/AFP/Getty Images

Departament Zwiadowcza Dortmunda był przekonany o młodszym Bellingham, ale bardziej ostrożny niż był z jego starszym bratem Jude, właśnie z powodu Jude. Chcieli uniknąć wpadania w pułapkę, umożliwiając uwarunkowanie ich osądu przez gracza Sprzedali Real Madrytzdeterminowany, aby być absolutnie pewnym, że chodziło o niego wyłącznie, gracz, który widzą wśród najlepszych w Bundeslidze.

Jobe również nie był pewien: niechętnie podążał za swoim bratem. Dyrektor sportowy, Lars Ricken, poprosił Watzke o rozmowę z nim, a on wyleciał-najpierw na północny wschód, a następnie Londyn-dzień po finale playoff. „Powiedziałem mu, że musisz podjąć właściwą ścieżkę, niezależnie od tego, kto wcześniej go poszedł” – powiedział Watzke.

„Jest powód, dla którego nosi Jobe na swojej koszuli”, powiedział Sebastian Kehl, dyrektor sportowy Süddeutsche Zeitung. „Jobe jest Jobe. To odzwierciedla jego osobowość, że chce podążać własną ścieżką. Wszyscy w Dortmund pracowali nad tym podpisaniem i cieszymy się, że to się skończyło”.

Jude zagrała rolę. Dortmund, gdzie miałby piłkę nożną Ligi Mistrzów co sezon, był najlepszym miejscem dla braci, którzy mogliby grać razem w Anglii, powiedział Jobe. Gdyby to nie było nieuchronne, to było: ćwierćfinał Club World Cup był ustawiony w kolejce Real Madryt Versus Dortmund, data w dzienniku krążyła i udostępniona. Może nie karta atutowa, ale naprawdę punkt sprzedaży, przedstawiony Bellingham jako kolejny powód, aby nadejść.

Jude Bellingham (po prawej) świętuje zwycięstwo w finale Ligi Mistrzów 2024 ze swoim bratem Jobe w Wembley. Zdjęcie: Tom Jenkins/The Guardian

Dużo o tym rozmawiali, chwila staje się coraz bardziej realna. Baza Madrytu znajduje się w czterech sezonach w Palm Beach; Dortmund są w czterech sezonach, Fort Lauderdale. Bracia Bellingham są od siebie 36 mil i widzieli się nawzajem. Rodzina była na Florydzie.

Pomiń wcześniejszą promocję biuletynu

Nigdy się nie grali, nigdy nie grali razem. Teraz, gdy Juventus Beaten i Dortmund rozpoczął się z Monterrey tego samego wieczoru, 2-0 wcześnie, zrobiliby to; szczególny moment, gra w ich życiu.

Potem to się stało. Ślizgający się Bellingham na prawym skrzydle przyniósł mu zawieszenie, chociaż jeszcze nie wiedział. Na Pucharze Świata klubu karty nie są wytarte na końcu fazy grupowej. Kiedy wiedział, myśli nieuchronnie wróciły do ​​swojego pierwszego żółtego, przeciwko Ulsan HD, co tylko pogorszyło: ten nie był nawet faul.

Napastnik Dortmund Serhou Guirassy też nie był świadomy. Zapytany o zawieszenie zaczął mówić o tym, jak miał nadzieję, że będzie najlepszym graczem na boisku przeciwko Madrycie, a potem nastąpiła przerwa, gdy ktoś coś powiedział, śmiech, i powiedział: „Och… to dla niego trochę litości, ale mam nadzieję, że będzie miał kolejną szansę”.

Trochę? „Wszyscy widzieliśmy, że był bardzo rozczarowany”, powiedział menedżer Dortmunda, Niko Kovac. „W przerwie nie wiedział dokładnie, że druga żółta karta to zawieszenie. Był trochę zaskoczony.

„OK, on ​​jest młody. Jego brat jest również młody, więc jestem przekonany, że zmierzą się ze sobą. Może w następnym sezonie w Lidze Mistrzów, a potem przyszłość. Przyszłość jest ich. Puchar Świata klubu byłby miły, ale tak nie było”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj