Joe Bidena wyraził ubolewanie, że nie posłuchał Donalda Trumpaprzykład poprzez złożenie swojego podpisu COVID-19czeki stymulacyjne z epoki wysłane do Amerykanów podczas przemówienia na temat jego osiągnięć w gospodarce, gdy przygotowuje się do odejścia ze stanowiska.
Pięć tygodni po tym, jak jego wiceprezydent Kamala Harris przegrała z Trumpem wybory prezydenckie, prezydent USA zasugerował we wtorek, że niepodanie swojego nazwiska na czekach mogło przyczynić się do tego, że wyborcy obwiniali jego administrację za wysokie ceny, nawet gdy gospodarka była w trudnej sytuacji. poprawa.
„W ciągu pierwszych dwóch miesięcy urzędowania podpisałem amerykański plan ratunkowy” – powiedział Biden w przemówieniu wygłoszonym w Brookings Institution, zespole doradców z siedzibą w Waszyngtonie. „A także nauczył się czegoś od Donalda Trumpa – podpisywał czeki na ludzi na 7400 dolarów dla ludzi, ponieważ przegłosowaliśmy plan. Nie zrobiłem tego – głupio.
Trump spotkał się z szeroką krytyką po tym, jak został pierwszym prezydentem, którego nazwisko wydrukowano na czekach wystawionych przez Internal Revenue Service – amerykański federalny organ podatkowy – w 2020 r. Posunięcie to było następstwem legislacji Kongresu mającej na celu złagodzenie skutków spowolnienia gospodarczego wynikającego z pierwsza fala pandemii Covid.
„Jestem pewna, że ludzie będą bardzo szczęśliwi, gdy dostaną duży, gruby i piękny czek z moim imieniem” powiedział wówczas.
Anegdotyczne dowody sugerowały, że wyborcy mogli przyznać mu uznanie, którego Bidenowi odmówiono za reakcję na pandemię.
Prowadząc kampanię na rzecz Harrisa, Barack Obama powiedział publiczności, że niektórzy wyborcy powiedzieli mu, że „Donald Trump wysłał mi czek podczas pandemii”, aby wyjaśnić swoje wsparcie dla niego.
Biden przerwał swoje przemówienie po około 10 minutach, aby powiedzieć publiczności, że jego Teleprompter się zepsułzmuszając go do mówienia bez scenariusza. Posunięcie to było godne uwagi, ponieważ podczas jego prezydentury krytycy często zwracali uwagę, że publiczne wystąpienia Bidena nadmiernie polegały na przekazach pisanych za pomocą telepromptera, co przez wielu podejrzewano, że miały one chronić go przed skłonnością do słownych gaf.
Jego próba uzasadnienia swojego samozwańczego podejścia „bidenomicznego” zakończyła się odrzuceniem krytyków – zarówno Demokratów, jak i Republikanów – którzy obwiniali jego administrację za brak przeciwdziałania inflacji i utrzymującym się wysokim cenom, nawet gdy tworzenie miejsc pracy i wzrost gospodarczy znacznie wzrosły po kryzysie Covid-19 Pandemia 19 września wymusiła powszechne zamknięcie gospodarki.
„Wróciliśmy do pełnego zatrudnienia, obniżyliśmy inflację i udało nam się osiągnąć miękkie lądowanie, które według wielu osób było mało prawdopodobne” – powiedział Biden. „W przyszłym miesiącu zakończy się moja administracja i rozpocznie się nowa. Nowa administracja odziedziczy bardzo silną gospodarkę, przynajmniej na razie.”
Podczas kampanii sondaże wielokrotnie wskazywały na obawy, że gospodarka stanie na pierwszym miejscu wśród priorytetów wyborców, a wielu wyrażało frustrację z powodu wysokich kosztów paliwa i artykułów spożywczych. Administracja obwiniła skutki pandemii – która skłoniła do wprowadzenia na początku kadencji Bidena planu stymulacyjnego o wartości 1,9 biliona dolarów, mającego na celu ożywienie gospodarki – oraz inwazję Rosji na Ukrainę.
Biden zasugerował jednak, że Trump może zaprzepaścić swoje dziedzictwo gospodarcze, powracając do ekonomii „spływowej” w obliczu oznak, że prezydent-elekt zamierza przedłużyć obniżki podatków z 2017 r., które drastycznie obniżyły stawki płacone przez korporacje i bogatych, przy jednoczesnym nałożeniu ceł na import zagraniczny .
„Według mnie przyszła administracja jest zdecydowana przywrócić kraj do kolejnej rundy gospodarki ściekowej… po raz kolejny powodując ogromne deficyty lub znaczące cięcia w podstawowych programach” – powiedział Biden.
„Uważam, że takie podejście jest poważnym błędem. Wierzę, że przez ostatnie cztery lata udowodniliśmy, że takie podejście jest błędem.