I rzuciłem szkołę średnią cztery lata temu, kiedy zaszłam w ciążę. Nie było pieniędzy na wznowienie nauki. Moja matka opuściła mojego poligamicznego ojca wiele lat temu, zostawiając mnie i moją siostrę bliźniaczkę z nim w naszym domu w centrum Nigeriachoć ledwo go tam było.
Zacząłem pracować w innej wiosce w punkcie bukmacherskim za miesięczną pensję 10 000 nair (4,50 funta). Jednak w sierpniu tego roku, po miesiącu, zdecydowałam się wrócić do domu. Moja podróż polegała na przejechaniu przez miasto Makurdi, gdzie nocowałem u znajomego. Miałem 19 lat.
Tego wieczoru nie było nas w domu, kiedy facet powiedział nam, że jego dziewczyna ma podobny sklep Wybrzeże Kości Słoniowej i potrzebował trzech sprzedawczyń. Miała płacić miesięczną pensję w wysokości 50 000 CFA (140 700 N, czyli 64 GBP) każda. Zapytałem go, czy to praca seksualna, ale zaprzeczył.
Moja koleżanka się bała, więc powiedziała, że nie, ale on był miłym gadułą i przysięgała na Boga, że to legalna praca. Moja siostra bliźniaczka bardzo chciała przyjść, ale powiedziałem jej, żeby pierwsza mnie wypuściła.
Następnego dnia przed moją podróżą zakwaterowaliśmy się razem w pokoju hotelowym, a ponieważ w ogóle nie próbował mnie dotykać, uważałam go za dobrego człowieka. Dał mi telefon i kupił mi bilet autobusowy. Podróż z Makurdi do Abidżanu trwała siedem dni, a ponieważ nie miałem dokumentu tożsamości, kazano mi powiedzieć imigracjom, że zamierzam odwiedzić moją siostrę.
Pod koniec sierpnia dotarłem do Yakassé na południowo-wschodnim Wybrzeżu Kości Słoniowej. Moja pani odebrała mnie i zawiozła do hotelu. Była to kobieta po trzydziestce. Jej noc imię (pseudonim nadawany prostytutkom w języku kreolskim z Afryki Zachodniej) brzmiało Blessing i powiedziała mi, że moje będzie Destiny.
Zabrała mnie do getta – małej miejscowości pełnej burdeli i makii (restauracji na świeżym powietrzu) – i od razu powiedziała, że jestem jej dłużnikiem na 1,5 miliona CFA (1900 funtów). Powiedziała, że była dla mnie miła, a jej inne dziewczyny płaciły co najmniej 2 miliony CFA.
Kiedy zapytałem, na co te pieniądze, nie odpowiedziała. Zacząłem się źle czuć. Po kilku dniach przyszła do mnie z małym notesem, w którym chciała prowadzić księgowość, więc powinienem jej przekazać dochód z mojej pracy. Kiedy powiedziałem, że nic nie zrobiłem, biła mnie. Biła mnie wszystkim, co mogła znaleźć.
Ciągle upierałam się, że nie mogę wykonywać usług seksualnych, ale zabrała mnie na rynek, żeby kupić „ubrania do pracy” – krótkie, skąpe ubrania – i mydło. Ponieważ jestem chudy, kupiła mi leki, żebym był gruby i urósł większy tyłek. Zachorowałem po rozpoczęciu pracy, ale ona zmusiła mnie do kontynuowania pracy. Nie wiedziałam, na czym polega ta choroba i nie było możliwości leczenia. Kiedy nie pracowałem, nie chciała mnie karmić.
Nie było komu narzekać. Nie mówiłem po francusku i musiałem używać Tłumacza Google, aby rozmawiać z ludźmi. Zacząłem więc pracować, ale jednocześnie planowałem ucieczkę.
Moja stawka wynosiła 2000 CFA (2,50 GBP) na krótki czas lub 10 000 CFA za noc. Jednak klientów było za mało, bo nie był to sezon zbiorów kakao (zwykle mniej więcej w ostatnim kwartale roku). Z moich zarobków co dwa dni płaciłem 4000 CFA jako czynsz za pokój, w którym mieszkałem.
Każdego dnia bardzo wcześnie moja pani przychodziła, aby odebrać moje zarobki i przekazywać mi z nich 1000 CFA (1,25 funta) jako dzienną dietę. Wyjmowała z tego pieniądze na własne wyżywienie, a resztę przeznaczyła na spłatę mojego długu, co zapisywała w swojej księdze.
Syn właściciela hotelu powiedział, że się we mnie zakochał, mimo że miał żonę i dwójkę dzieci. Zanim zdążył mi pomóc w ucieczce, moja pani zabrała mnie do Abidżanu (miasta na Wybrzeżu Kości Słoniowej) i sprzedała swojej przyjaciółce. Nie wiem, ile kosztuję, ale moja nowa pani nadała mi inne imię, Sweet. Nadal miałem gorączkę, ale ona zmuszała mnie do współżycia z mężczyznami, bo inaczej nie jadłem.
Po trzech dniach nabrałam zwyczaju siedzenia przy barze i płaczu. Pewien mężczyzna próbował mnie wykorzystać, zabierając mnie do swojego domu pełnego pijanych chłopców i odmawiając mi zapłaty. Ale przechytrzyłem go i wylądowaliśmy na komisariacie.
Policja współpracowała z ambasadą Nigerii, aby zaatakować moją nową panią i ją aresztować. Moja stara pani zaczęła wysyłać mi wiadomości. Powiedziała, że odprawia rytuały, żeby mnie wkurzyć, bo chcę jej wpakować w kłopoty, mimo że mi pomogła.
Czekam teraz na powrót do Nigerii i czuję się szczęśliwy. Nie mogę się doczekać, aż będę w domu.
*Nazwisko zastrzeżone ze względu na prywatność