Kiedy 20 listopada tuż obok hrabstwa Gwinnett odbyło się comiesięczne spotkanie komisji wyborczej hrabstwa Gwinnett Atlantadyrektor ds. wyborów w okręgu Zach Manifold zauważył, że coś jest nie tak.

Przez miesiące poprzedzające wybory prezydenckiena posiedzeniach zarządu pojawiał się stały strumień osób, które przychodziły z przemówieniami, a wiele z nich było zaniepokojonych możliwością oszustwa lub wykroczenia. Ale tym razem, kilka tygodni później Donalda Trumpazwycięstwo zarówno w Gruzja a podczas wyborów prezydenckich w USA mniej niż pół tuzina osób zapisało się, aby zabrać głos podczas części spotkania poświęconej publicznym komentarzom.

„Wszyscy byli bardzo szczęśliwi” – ​​powiedział Manifold. „Nie spotkałem się z żadnym kontaktem, który miałby jakiekolwiek pytania dotyczące wyborów”.

Aż do Wybory 2020urzędnicy ds. wyborów lokalnych pracowali w tajemnicy i anonimowości, dbając o uczciwe przeprowadzenie wyborów i zgodność z przepisami stanowymi i federalnymi. Jednak od czasu porażki prezydenta-elekta w 2020 r. to oni ponoszą główny ciężar jego wysiłków mających na celu zasianie wątpliwości co do uczciwości wyborów w USA. Stawiali czoła zaciekłym kampaniom nękania, byli bombardowani żądaniami udostępnienia danych publicznych i byli na pierwszej linii frontu w walce z dezinformacją na temat głosowania. Kilka odeszła z zawodu całkowicie.

Wiele urzędnicy wyborczy był przygotowania do intensywnego okresu niepewności po dniu wyborów, zaniepokojeni, że podobnie jak w wyborach w 2020 r. zwycięzca wyborów prezydenckich będzie niepewny i znajdzie się pod ogromną presją, gdy Trump i jego sojusznicy będą starali się podważyć wynik wyborów. Kiedy jednak dość szybko ogłoszono wyścig dla Trumpa, wyniki zostały powszechnie zaakceptowane i nie było żadnych pytań o to, kto zwycięży.

„Myślę, że era zaprzeczania wyborom jest, pod każdym względem, martwa” – Adrian Fontes, a Demokrata kto jest Arizonanajwyższy urzędnik wyborczy, powiedział kiedy pod koniec listopada potwierdził wyniki wyborów w swoim stanie.

Jednak w wywiadach kilku lokalnych urzędników wyborczych stwierdziło, że historia jest bardziej złożona. Choć mieli nadzieję, że niekwestionowany wynik wyborów w 2024 r. utoruje drogę do powrotu do normalności po czterech bolesnych latach, wątpili, czy położy to kres zaprzeczaniu wyborom.

„Z pewnością należało obniżyć temperaturę, a w wyniku wyborów wydaje się, że temperatura zamarzła” – powiedziała Barb Byrum, demokratka nadzorująca wybory w hrabstwie Ingham w Michigan.

„Nie sądzę, że to koniec zaprzeczania wyborom, ale zwyciężył ich kandydat, który głośniej wierzył w spisek” – powiedział Byrum. „Było oczywiste, że kiedy ta konkretna grupa, gdy jej kandydat zwycięża, milczy. Ale to nie znaczy, że w następnych wyborach nie będą głośniej”.

Jak wynika z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Centrum badawcze Pew.

Pracownicy organizują 5 listopada karty do głosowania zbierane z oficjalnych skrzynek w ratuszu w San Francisco w Kalifornii. Zdjęcie: Anadolu/Getty Images

Wśród zwolenników Trumpa zmiana ta była jeszcze bardziej wyraźna. Po wyborach w 2020 r. zaledwie 21 proc Republikański wyborców stwierdziło, że uważa, że ​​wybory zostały dobrze przeprowadzone, a 79% stwierdziło, że tak nie jest. W listopadzie tego roku 93% wyborców Partii Republikańskiej uważało, że wybory zostały przeprowadzone dobrze. Tylko 7% stwierdziło, że tak nie jest.

Osiemdziesiąt cztery procent Demokraci stwierdziło, że uważa wybory za dobrze przeprowadzone, co według Pew oznacza spadek o 10 punktów w porównaniu z 2020 r.

Rzeczywiście, po dniu wyborów Byrum spędził czas na odpieraniu teorii spiskowych niektórych Demokratów. Powiedziała, że ​​sceptycyzm wśród Demokratów nie jest równoznaczny z głębokim sceptycyzmem Republikanie od 2020 r. W odpowiedzi na obawy związane z tymi wyborami stwierdziła, że ​​Demokraci są skłonni przyjąć jej wyjaśnienia.

Tammy Patrick, dyrektor programowa Krajowego Stowarzyszenia Urzędników Wyborczych, zaobserwowała przypadki zaprzeczania wyborom w miejscach, gdzie rywalizacja była szczególnie zacięta. Na przykład w Karolina Północnaprzewodniczący senatu stanu Phil Berger, republikanin, zasugerował, że podczas wyborów do stanowego Sądu Najwyższego doszło do nieczystej gry.

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Demokratka Allison Riggs w wieczór wyborczy wyprzedziła swojego republikańskiego przeciwnika różnicą 10 000 głosów, ale zwyciężyła i wygrała wyścig kilkoma setkami głosów. Berger nazwał to „kolejnym odcinkiem liczenia, dopóki nie wygra ktoś, kogo chcesz wygrać”.

Według Patricka „mówi nam to, że tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z legalnością wyborów. Ma to wszystko związek z tym, czy dana partia lub kandydat odniósł zwycięstwo, czy też nie.”

Paul Gronke, profesor nauk politycznych w Reed College, który prowadzi ankietę wśród lokalnych urzędników wyborczych w całym kraju, powiedział, że wielu urzędników wyborczych „ogólnie odetchnęło z ulgą”, gdy wyniki wyborów były decydujące.

Mimo to stwierdził, że istnieją dowody na to, że opłaty za przejazd wywierano presję na urzędników. Powiedział, że na niedawnej konferencji na temat administracji wyborczej zorganizowanej przez Dwupartyjne Centrum Polityczne w Waszyngtonie niektórzy urzędnicy wyborczy stwierdzili, że lata 2020 i 2024 to „dzień i noc”, podczas gdy inni wybuchnęli płaczem, podkreślając napięcie, jakiego doświadczali.

„Dobrze, że nie mamy przedstawicieli krajowych, którzy stale kwestionują ważność wyników i poddają w wątpliwość zachowania w poszczególnych jurysdykcjach” – stwierdził. Urzędnicy muszą jednak nadal radzić sobie ze „stresem związanym z pracą i godzinami pracy, o których ludzie mówią, że pracują”.

Sondaż przeprowadzony wśród tegorocznych urzędników wyborczych do samorządów lokalnych Centrum informacji o wyborach i głosowaniuktóre prowadzi Gronke, wykazało, że 14% respondentów stwierdziło, że rozważało odejście z pracy ze względu na obawy o bezpieczeństwo. I chociaż ponad trzy czwarte respondentów stwierdziło, że jest zadowolonych ze swojej pracy, zaledwie 22% stwierdziło, że poleciłoby swoim dzieciom pracę w administracji wyborczej.

Joseph Kirk, nadzorca wyborów w powiecie Bartow, Gruzjaoświadczył, że chce spędzić czas poza głównym sezonem wyborczym, rozmawiając z wyborcami i edukując ich na temat procesu wyborczego.

„Cieszę się, że sytuacja się uspokaja” – powiedział. „Ale jeśli nie utrzymamy zaangażowania ludzi, powtórzymy”.

Source link