Podział polityczny w Ameryce prawdopodobnie jeszcze się pogłębia dzięki nowej platformie nieruchomości, która umożliwia potencjalnym nabywcom sprawdzenie powiązań politycznych ich przyszłych sąsiadów, a także innych danych społecznych i lokalnej demografii.
Oyssey, startup technologiczny, który wystartuje w tym miesiącu na południu Florydy i w Nowym Jorku, umożliwia kupującym dostęp do powiązań politycznych z sąsiedztwa na podstawie wyników wyborów i wkładu w kampanię.
„Jesteśmy platformą zapewniającą przewagę osobom kupującym domy w czasach, gdy kupujący nigdy bardziej nie potrzebowali przewagi” – powiedział Huw Nierenberg, dyrektor generalny Oyssey.
Nowy startup technologiczny zaprojektował swoją platformę w oparciu o przekonanie, że dane społeczne, takie jak wiek, wykształcenie i dane demograficzne dotyczące dochodów, mają większy wpływ na potencjalnych nabywców domów niż układ czy warunki fizyczne domu.
A niedawna ankieta z Realtor.com wykazało, że około jedna czwarta Amerykanów przy podejmowaniu decyzji o zakupie nieruchomości duży wpływ ma polityka lokalna i krajowa.
Firma Oyssey stara się uprościć współpracę nabywców domów z agentami z całej branży nieruchomości. Firma nie tylko stworzyła serwis internetowy umożliwiający wyszukiwanie domów, ale także opracowała narzędzie usprawniające negocjacje umów.
Platforma ma na celu zapewnienie mniej więcej wszystkiego, czego nabywca domu potrzebuje do podjęcia i ugruntowania swojej decyzji, a wszystko to przy jednoczesnej integracji blok po bloku danych politycznych i konsumenckich.
Chociaż usługa jest sprzedawana w modelu subskrypcyjnym, według doniesień kupujący mogą korzystać z platformy bezpłatnie na zaproszenie swoich agentów.
Celem Oyssey jest wykorzystanie niedawnej restrukturyzacji w świecie nieruchomości. Niedawny pozew zbiorowy przeciwko Krajowemu Stowarzyszeniu Pośredników w Obrocie Nieruchomościami wymaga teraz od kupujących podpisuj umowy z agentami i negocjuj wysokość prowizji z góry.
Platforma ma na celu uproszczenie procesu zakupu domu dla agentów i kupujących. Nierenberg określił to jako korzystne dla obu stron, gdzie kupujący mają dostęp do ekskluzywnych danych, a agenci mogą negocjować wyższe prowizje.