Wkapelusz, dokładnie tak Kongres Do? W drugim Administracja Trumpamoże być trudno powiedzieć. Uprawnienie do wypowiedzenia wojny, długo uważane za kluczową władzę ustawodawczą, od 11 września stało się mrocznym prerogatywą władzy wykonawczej; W ostatnich miesiącach Trump uzurpował sobie jeszcze większą władzę, przeprowadzając ataki statków na Karaibach.

Wydaje się, że Kongresowi w dużej mierze odebrano także władzę nad portfelem; obecnie, pod przewodnictwem dyrektora ds. zarządzania i budżetu Russella Voughta, znaczna część uprawnień w zakresie przydzielania funduszy federalnych również przypadła prezydenturze, a Biały Dom twierdzi, że ma taką zdolność do przerwania wydatków zatwierdzonych przez Kongres i starania się o to przekierować pieniądze gdzie indziej. To też nie jest tak, że uchwalają jakieś prawa; praktycznie całe ustawodawstwo musi być teraz upchane w ustawach uzgadniających budżety, czyli w masowych, wieloletnich, obowiązkowych przepisach zbiorczych, które mogą obejść obstrukcję. Ale kiedy to nie przejdzie – a coraz częściej tak się nie dzieje – rząd po prostu przestaje działać. Przynajmniej duża część rządu tak robi – choć nie jest jasne, ile osób to zauważa. Obecnie rząd jest zamknięty przez cały miesiąc; nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało zostać ponownie otwarte. Ale władza wykonawcza nadal nuci.

Zatem kwestia kontroli Kongresu może wydawać się nieco dyskusyjna. Dlaczego Amerykanów powinno obchodzić, kto ma większość w organie, który w dużej mierze sam się zlikwidował?

A jednak Propozycja 50, referendum w Kalifornii w sprawie zmiany okręgów wyborczych, które mogłoby zapewnić Demokratom pięć dodatkowych miejsc w Izbie Reprezentantów, jeśli zostanie przyjęta przez wyborców w wyborach specjalnych w przyszłym miesiącu, pobudziła polityczną wyobraźnię liberałów w całym kraju. Po części jest to spóźniona reakcja na trendy zachodzące gdzie indziej: stany kontrolowane przez Republikanów od dawna przyjęły dramatyczne manipulacje partyzanckie, podczas gdy duże stany kontrolowane przez Demokratów, takie jak Kalifornia, Nowy Jork i Waszyngton, rysują swoje mapy za pośrednictwem niezależnych, bezpartyjnych prowizjeasymetrię, która doprowadziła do ścisłego podziału kontroli Izby i utrzymującego się od dawna poczucia Demokratów, że ich partia wnosi nóż do strzelaniny. Rozwiązanie kalifornijskie ma wyraźnie stanowić przeciwwagę dla zmiany okręgów wyborczych z połowy dekady, którą niedawno uchwalono w Teksasie, w ramach której zainstalowano mapy, które zapewnią Republikanom dodatkowe pięć miejsc w delegacji do Kongresu stanu w przyszłym roku; podobne zmiany w zakresie podziału terytorialnego są podejmowane w stanach takich jak Missouri I Indiana. (Demokraci w Wirginii również podążają za przykładem Kalifornii, starając się zmienić okręgi).

The Kalifornia wydaje się prawdopodobne, że to rozwiązanie zostanie przyjęte, ponieważ wyborcy Demokratów i Liberałów ze strachem i złością reagują na autorytarną konsolidację władzy przez Trumpa i szukają sposobów na powstrzymanie jego najgorszych impulsów. Ale Prop 50 nie jest pozbawiony kontrowersji. Niektórzy krytycy ostrzegają, że to posunięcie może przynieść odwrotny skutek, gdyż wysiłki państw kontrolowanych przez Demokratów zmierzające do zmiany granic rozpoczną cykl odwetowy, w którym państwa kontrolowane przez Republikanów robią jeszcze więcej, aby narysować swoje mapy, aby wykluczyć jakąkolwiek możliwość konkurencyjności Demokratów. Inni krytykowali to rozwiązanie z bardziej czysto ideologicznych powodów prodemokratycznych: okręgu narysowanego w taki sposób, że wynik wyborów nigdy nie budzi wątpliwości, ich zdaniem nie można uznać za prawdziwie reprezentatywny: oznacza to z konieczności, że siła głosów odmiennych jest stłumiona oraz że proces narad, argumentacji i perswazji, który ma charakteryzować zdrowy proces demokratyczny, będzie ograniczony wyłącznie do prawyborów, jeśli nastąpi to w Wszystko.

Każdy z tych zarzutów warto potraktować osobno. Pierwsza krytyka, jakoby Prop 50 skłoni konserwatystów do przerysowania własnych map w odwecie, nie jest argumentem przyczynowym: nie ma sensu twierdzić, że Republikanie Demokraci zostaną zmuszeni do zachowań antydemokratycznych w wyniku działań Demokratów, podczas gdy oni już to robią bez tych działań. Chciałbym zauważyć, że Partia Republikańska nie potrzebowała żadnej zachęty do odwetu ani zemsty, aby przerysować mapy zapewniające sobie stałe miejsca: od lat była gotowa to zrobić dla własnego dobra, przy całkowitym braku wzajemności Demokratów.

Myślę, że druga krytyka jest bardziej merytoryczna i odzwierciedla nie tylko taktyczny spór co do tego, jak stawić czoła antydemokratycznemu zwrotowi Republikanów, ale także rodzaj melancholijnego pragnienia innego kraju niż ten, którym stały się Stany Zjednoczone. Prawdą jest, że w lepszym świecie – w świecie, który najbardziej Demokracimyślę, tęsknię i do tego aspiruję – Prop 50 byłby niesmaczny w stosunku do naszych zasad i nie wynikałby z naszej sytuacji. Niedobrze jest grupować i łamać niekorzystne dane demograficzne; nie jest dobrze, gdy politycy wybierają swoich wyborców, a nie odwrotnie; niedobrze, że wybory są pozbawione konkurencji. Smutne jest to, że środki te stały się konieczne, aby spowolnić autorytarne pełzanie władzy Trumpa i zmniejszyć ilość cierpień, jakie jest on w stanie zadać; jest to oznaka tego, jak daleko odeszliśmy od czegoś bardziej przypominającego demokrację. Ale są konieczne. Dopiero po wygranej bitwie z trumpizmem możemy opłakiwać to, czego ta walka nas nauczyła.

Jeśli Kongres w praktyce nie ma uprawnień do stanowienia prawa, prowadzenia wojen ani przywłaszczania środków, to po co dokładnie pięciu nowych członków Izby Demokratów z Prop 50 zostanie wysłanych do Waszyngtonu? Jedną rzeczą, którą Kongres nadal zachowuje, jest prawo do wezwań do sądu i prawo do prowadzenia dochodzeń. Nawet w epoce sklerotycznej polityki i zaniku Kongresu UE wykorzystała tę władzę ze świetnym skutkiem. W 2027 r., jeśli Prop 50 przejdzie i nowi Demokraci w Kalifornii zostaną zaprzysiężeni, staną się częścią organu uprawnionego do prowadzenia dochodzeń w sprawie Trumpa, transmitowania w telewizji przesłuchań w sprawie jego działań i zmuszania członków jego najbliższego kręgu do składania zeznań. To nie jest nic, a co ważniejsze, nie jest to coś, co zrobiłby jakikolwiek Republikanin.

Source link