IW 1937 r. Joseph Stalin zlecił szeroki spis powszechny Związku Radzieckiego. Dane odzwierciedlały niektóre niewygodne fakty – w szczególności tłumienie wzrostu populacji w obszarach zdewastowanych przez głód z 1933 r. – dlatego rząd Stalina stłumił uwolnienie wyników ankiety. Kilku rządowych pracowników statystycznych na wysokim poziomie odpowiedzialnym za spis ludności zostało następnie uwięzionych i najwyraźniej wykonanych. Chociaż władze radzieckie z dumą trąbiłyby statystyki krajowe, które uwielbiały osiągnięcia ZSRR, wszelkie liczby, które nie pasowały do ​​preferowanej narracji, zostały pochowane.

Kilka tygodni temu, po wydaniu „rozczarowujących” danych o pracy z Biura Statystyki Pracy (BLS), Donald Trump zwolniony Komisarz ds. Statystyki pracy, dr Erika Mcentarfer i twierdził, że liczby zostały „sfałszowane”. On też ogłoszony Jego zamiar zlecenia niespotykanego spisu powszechnego ludności amerykańskiej (zdarzają się one co 10 lat, a następny powinien być w 2030 r.) Z naciskiem, że ten spis „nie będzie liczył nielegalnych imigrantów”. Prawdziwym celem jest prawdopodobnie dostarczenie zbioru szacunków ludności, które można wykorzystać do ponownego ponownego zastosowania mandatów kongresowych i okręgów przed wyborami w połowie okresu w 2026 r. I zapewnić warunki sprzyjające republikańskiej kontroli Kongresu-choć nie jest jasne, że istnieje wystarczający czas lub wsparcie ze strony Kongresu, aby tak się stało. Podobno administracja jest również „aktualizacja„Krajowe oceny klimatyczne i różne ważne źródła danych na temat związane z klimat I zdrowie publiczne zniknął. Oprócz tego Departament Sprawiedliwości Trumpa uruchomił dochodzenie W statystykach przestępczości policji metropolitalnej DC, twierdząc, że powszechnie zgłaszany spadek liczby przestępstw z użyciem przemocy w 2024 r.-najniższa całkowita liczba odnotowanych przestępstw z użyciem przemocy w całym mieście-to zniekształcenie, podsycane przez sfałszowane lub zmanipulowane statystyki. Można powiedzieć, że zarzut „fałszywych danych” jest tylko bliskim kuzynem „fałszywych wiadomości”, a wszystko to jest na równi z kursu dla administracji, która nalega alternatywną rzeczywistość, jest prawdą. Ale ten wzorzec może również wywoływać szczególnie niepokojący (i kwintesencyjnie radziecki) stan rzeczy: przekonanie publiczne, że wszystkie „polityczne” dane są fałszywe, że na ogół nie można zaufać statystyk. Musimy oprzeć się tej zmianie paradygmatu, ponieważ służy ona głównie do umocnienia autorytaryzmu.

Ostatecznie był to powszechny sentyment w Związku Radzieckim, że nigdy nie można zaufać „oficjalnym liczbom”, ponieważ w dużej mierze manipulowano ich interesami politycznymi. (Przynajmniej jest to sentyment zgłoszony przez moich rodziców, którzy dorastali w sowieckich stanach bałtyckich w latach 60. i 70. XX wieku-byłem niemowlęciem, kiedy wyszliśmy pod koniec lat 80., więc nie mogę zgłosić dużo z pierwszej ręki.) Jeden z nich, który możesz weryfikować, to, co możesz doświadczyć tego rodzaju zbiorowego przekonania, jeśli to miało być, jest to, że może to uczynić, że może to uczynić swój informacyjny świat. Trudno jest rozszerzyć swój pogląd, aby uwzględnić doświadczenia ludzi w okolicznościach bardzo różni się od twoich. Ten rodzaj świata parafialnego z nielicznymi wspólnymi punktami odniesienia jest szkodliwy dla demokracji i budowania solidarności w różnych grupach. Ułatwia także państwo opresyjne sadzenie fałszywych i dzielących „faktów”, aby służyć swoim celom; Będziemy tutaj fałszywa fala przestępczości i huczącą gospodarkę i choć być może większość ludzi nie wierzy w to, nie wierzą też wręcz przeciwnie. Nikt nie może wiarygodnie domagać się ani nie zakwestionować żadnych istotnych społecznie trendów, ponieważ wszystkie liczby są fałszywe, więc działania związane z roszczeniem i konkurowaniem rzeczy stają się bezcelowe – po prostu rób to, co możesz uciec.

Kultura polityczna bez zaufania do danych lub statystyki jest również w większym stopniu polegać na nieprzezroczystych decyzjach podejmowanych przez elity za zamkniętymi drzwiami. W jego wpływowym historycznym badaniu powstania biurokracji ilościowej historyk Thomas Porter wskazuje, że decyzje dotyczące polityki bazowej na obliczonych kosztach i korzyściach liczbowych zmniejszają rolę „lokalnej” dyskrecji i może mieć homogenizujący efekt, który może wzmocnić scentralizowaną kontrolę państwa. Odwrotną stroną tej monety jest to, że pozwala ona również ludziom u władzy od części ich autorytetu, umożliwiając stopień przejrzystości publicznej i kontroli: jeśli ogromny projekt rządowy musi zostać uzasadniony przez odniesienie do niektórych obliczeń kosztów, obliczenia te mogą zostać sprawdzone i zakwestionowane przez różne strony. Jeśli agencja rządowa wymaga dokumentacji postępów w zakresie inicjatyw, dowód, że fundusze publiczne są wydawane odpowiednio, oraz dowody na to, kto korzyści i ile, na podstawie tego, że istnieje znacznie mniej miejsca na zwykłą korupcję i niewłaściwe zarządzanie, pod warunkiem, że niezależne strony mają dostęp do odpowiednich informacji. Bez wiarygodnych danych, które odzwierciedlają fakty w terenie, w jaki sposób społeczeństwo może odeprzeć wymyśloną narrację „kryzysu”, wymyśloną w celu uzasadnienia wywołania uprawnień ratunkowych?

Każdy, kto spędza czas na pracy z danymi, jest doskonale świadomy, że w gromadzeniu lub przetwarzaniu danych należy dokonać wielu możliwości – istnieje wiele „punktów decyzyjnych” na temat tego, jak dokładnie zdefiniować lub mierzyć rzeczy i tak dalej. Rzeczywiście, o ile dane są wykorzystywane do opowiadania opowieści o złożonych rzeczach, takich jak stan gospodarki lub zdrowie populacji, różne zbieranie danych lub wybory analizy mogą w pewnym stopniu wspierać różne narracje, w tym z góry określone narracje, jeśli ustawiony jest na nią pozbawiony skrupułów analityk. Ale nie wynika z tego, że „wszystko idzie” lub że statystyki są bez znaczenia. Istnieją lepsze i gorsze sposoby gromadzenia i analizy danych, zarówno rozsądnych, jak i niedorzecznych sposobów odpowiedzi na pytania empiryczne, takie jak „czy wskaźniki przestępczości w DC podnoszą się lub spadają?” Co najważniejsze, gdy statystyki rządowe są zarządzane przez wykwalifikowanych i bezstronnych urzędników, a odpowiednie liczby mogą być zakwestionowane, debatowane i kwestionowane, mamy demokratyczną podstawę prowadzenia naszych instytucji w celu lepszych decyzji politycznych. Dane o znaczeniu publicznym muszą być publicznie dostępne, a nie ukryte przed widokiem.

Zaatak Trumpa na integralność danych nie jest najgorszym z jego ciągłych nadużyć-publiczność powinna być bardziej oburzona przez zamaskowanych agentów znikających ludzi na ulicach i Gwardii Narodowej zajmującej centra miasta-ale ten wzór działań w stosunku do oficjalnych statystyk powinien być wyjątkowo niepokojący. Jest to powolne wrzenie: jeśli osiągniemy punkt, w którym nikt nie ufa liczb, ponieważ to wszystko „fałszywe dane”, będzie już za późno, aby się oprzeć i zbyt trudne do cofnięcia szkód. Opozycja musi blokować nominacje niewykwalifikowanych i wyraźnie stronniczych nominowanych do prowadzenia BLS i innych agencji odpowiedzialnych za zarządzanie danymi. Musimy oprzeć się nieuzasadnionej ingerencji w gromadzenie danych, niezależnie od tego, czy jest to na poziomie spisu amerykańskiego, czy na poziomie rządu miasta. Przeciwnie, powinniśmy inwestować w inicjatywy, które wzmacniają zaufanie publiczne w danych społecznych, ekonomicznych i środowiskowych, które można wykorzystać do kierowania decyzjami wpływającymi na dobre samopoczucie naszych społeczności.

Source link