SNawet jest biblijną liczbą, liczbą drogi starożytnemu Rzymowi i liczbą szczęśliwego koszulki Cristiano Ronaldo. Być może teraz będzie to także odpowiedź na pytanie Henry’ego Kissingera (prawdopodobnie apokryfalne): jaki numer nazywam, gdy chcę porozmawiać z Europą? Może odpowiedź to siedem, podobnie jak liczba liderów Siedząc przy stole w Waszyngtonie w poniedziałek wraz z Donaldem Trumpem i Volodymyr Zelenskyy.
Na tym etapie trudno powiedzieć, czy coś dobrego pochodzi z zaimprowizowanego szczytu Białego Domu, ale przywódcy europejscy pojawiający się jako grupa popierająca Ukrainę była pierwsza. Ten siedmioosobowy format-NATO, Komisja Europejska, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy i Finlandia-naprawdę rozmawiało jednym głosem. Zrobili to podczas kryzysu na Ukrainie, nad którym czasami byli gorzko podzieleni przez ostatnie trzy i pół roku (pamiętaj, że Emmanuela Macrona nie troska o nie ”, aby nie„ nie ”nie”poniżyć„Vladimir Putin?). Jednak Ukraina jest również dokumentacją, w której przywódcy europejscy zbiegli się i dali największy wpływ w tym samym czasie: z 18 pakietów sankcji UE nałożyła na Rosję i otwarcie negocjacji w sprawie przystąpienia UE na Ukrainę dostawa broni do Kijowa.
W Waszyngtonie widzieliśmy rzadki i bezprecedensowy, ale godny podziw równoległy zespół europejski: kraje z północnego i południowego Europaduże i małe, dwa uprawnienia nuklearne i stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, dwie instytucje z siedzibą w Brukseli, ale często wydają się zamieszczać dwie różne planety; i Wielka Brytania, doskonale dostosowana do pozycji europejskich, pomimo wycofania się z podstawowego podmiotu politycznego.
Dla tych takich jak ja, którzy od lat przestrzegają chimery, która jest europejską polityką zagraniczną i bezpieczeństwa, było to prawie objawienie, by być świadkiem tych siedmiu przywódców, każdy przemawiający przez dwie minuty, powtarzając dokładnie tę samą wiadomość. Oczywiście mieli niuanse tak różnorodne jak ich akcenty w języku angielskim. Macron i jego niemiecki odpowiednik, Friedrich Merz, nalegali na zawieszenie broni, podczas gdy Włoch Giorgia Meloni twierdziła, że własność propozycji możliwej ochrony wojskowej Ukraina Modelowane w art. 5 NATO. Jednak wszyscy zgodzili się na potrzebę zabezpieczeń zabezpieczenia żelaza dla Kijowa, utrzymując zjednoczony front transatlantycki i imperatyw sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Jak zawsze kryzys zajęła wstrząśnięcie Europejczyków z bezwładności. Ten natychmiast rozpoczął się w zeszły piątek z Haniebny szczyt Na Alasce między Trumpem a Putinem. Trump alarmująco odstąpił z zagrożeń i ultimatum dla Rosji i zamiast tego rozwinął czerwony dywan Dla rosyjskiego dyktatora z powodów możemy nigdy w pełni zrozumieć. Trwało to w weekend z prawdziwym ryzykiem, że Zelenskyy po raz kolejny może być ofiarą owalnego biura zasadzki.
Paradoksalnie musimy podziękować próżności Trumpa, nielojalność, jego pogardę dla liberalnych i demokratycznych ideałów, jego cynizmowi, za danie Europejczykom pilny sygnał, że musieli rzucić się na stół w Waszyngtonie. Trump może niszczyć resztki Zachodu; Ale wraz z Putinem nieświadomie udowadnia, że jest „inną” Europą, to znaczy siłą zewnętrzną, która kształtuje jego zbiorową tożsamość, a tym samym największy unifier Europy od końca zimnej wojny.
Kluczowe pytanie jest oczywiście miejsce, w którym cała ta dyplomacja wahadłowa pozostawia Ukrainę. Na dobre i złe pęd buduje się w kierunku konkretnych ram pokojowych – choć bez zawieszenia broni, z wyraźnym ukłonem wobec żądań Rosji. Kontury tej umowy nielegalnie wymagałyby ustępstw terytorialnych w czterech regionach wschodniej Ukrainy Załączone przez Rosję w 2022 r.. Zostały one złowieszczo pokazane podczas poniedziałkowego spotkania samego Trumpa na Mapa na zamówienie. Im bardziej Ukraina i Europejczycy zbiegają się w sprawie nieuchronności ustępstw dotyczących gruntów, tym bardziej podkreślają potrzebę zapewnienia „gwarancji bezpieczeństwa”, w efekcie zbiorowej zapewnienia obronnej, wspieranej przez pomoc wojskowąW podobne do wzajemnego obrony NATO. W typowej transatlantyckiej modzie Trumpian Europa musiałaby za nie zapłacić. Wszystko to, a także wieloletnie rosyjskie żądania przyszłej nowej architektury bezpieczeństwa w Europie, byłyby przedmiotem bardzo reklamowanego bezpośredniego szczytu trójstronnego między Trumpem, Zelenskyy i Putinem.
Prezydent Finlandii, Alexander Stubb, jeden ze szczytu siódmego, ma maksymę o tym, jak działa Europa, którą lubi powtarzać: „Najpierw jest kryzys, potem jest chaos. I ostatecznie dochodzisz do nieoptymalnego rozwiązania”. Należy mieć nadzieję, że ten czas Stubb się myli: omawiane formuły teraz rodzą się z tragedii i mogą być nieoptymalne. Ale stawki rzadko były wyższe: konsekwencje dla całej Europy, jeśli po tych rozmowach nastąpi chaos, mogłyby być katastrofalne.