Po zbliżających się wyborach w USA może nastąpić potencjalny wzrost przemocy politycznej, a popierani przez Trumpa prawicowi strażnicy prawicowi „obserwatorzy sondaży” mogą obserwować skrzynki wrzutowe na karty do głosowania, gdy Amerykanie oddają głos – ostrzegali w tym tygodniu eksperci.
Nowy raport z Globalny projekt przeciw nienawiści i ekstremizmowi (GPAHE) zwróciła uwagę na niepokojące trendy w rozmowach internetowych, odzwierciedlając wzorce zaobserwowane w okresie poprzedzającym wybory w 2020 r. 6 stycznia powstanie na Kapitolu.
Tymczasem w Princeton Inicjatywa „Pomostowanie dzieli”. (BDI), wydała broszurę zawierającą zalecenia dotyczące postępowania z grupami monitorującymi nastawionymi na spiski, takimi jak True the Vote, które w 2020 r. rozpowszechniały fałszywe narracje, w których zarzuca się, że Demokraci wysyłali płatne „muły” do wrzucania skrzynek z tysiącami nielegalnych głosów w celu kradzieży wybory od Donalda Trumpa.
W bliźniaczych raportach podkreślono zagrożenia dla wyborów i strategie ich łagodzenia w czasie, gdy jeden mężczyzna usłyszał zarzuty w związku z zbrojnymi atakami na biuro Partii Demokratycznej oraz policję w Oregonie i Waszyngtonie badanie podejrzenia podpaleń urn wyborczych, w wyniku których zniszczono część kart do głosowania.
Ostrzeżenie zawarte w raporcie GPAHE opiera się na wzroście brutalnej pogawędki na platformach znanych z hostowania treści ekstremistycznych, w tym Telegram, Gab, Communities.win i niektórych społecznościach w zdecentralizowanej sieci mediów społecznościowych znanej jako Fediverse.
Ze raportu wynika, że chociaż ogólna liczba wiadomości na tych platformach może być niższa niż w 2020 r., gwałtowny wzrost brutalnej retoryki jest zgodny ze schematem ustalonym przed wyborami w 2020 r.
Na przykład w październiku brutalna retoryka związana z zaprzeczaniem wyborom wzrosła o 317% w Telegramie, 105% w Gab, 25% w Community.win i 75% w wybranych społecznościach Fediverse.
Z raportu wynika, że użytkownicy tych platform posługują się brutalną retoryką powiązaną z zaprzeczaniem wyborom. W niektórych tegorocznych postach na Telegramie zaprzeczanie wyborom usprawiedliwiało wezwania do przemocy, w tym wezwania do „nieuniknionej wojny domowej” i nawoływanie użytkowników do „strzelania w celu zabicia nielegalnych wyborców”.
Z raportu wynika, że na Gab użytkownicy grozili domniemanym oszustom wyborczym oskarżeniami o zdradę stanu, wzywając do użycia „plutów egzekucyjnych” lub „liny”. Odnotowuje wezwania platformy do „publicznych egzekucji wszelkich oszustw wyborczych” i rozstrzeliwania wybranych urzędników określanych mianem „zdrajców”, a także liczne antysemickie teorie spiskowe.
Communities.win to zbiór forów obejmujący The_Donald, które w 2020 r. zostało usunięte z Reddita za szerzenie nienawiści. Według raportu GPAHE użytkownicy fantazjowali w ostatnich tygodniach o wojnie domowej, twierdząc, że Demokraci nie zrzekną się władzy i że gwałtowne powstanie jest konieczne do „Wielkiego Przebudzenia”, koncepcji spopularyzowanej wcześniej przez ruch konspiracyjny QAnon.
W społecznościach Fediverse użytkownicy udostępniali posty, w których obwiniali „liberalne media” za podżeganie do „wojny” i zachęcanie do przemocy wobec postrzeganych przeciwników politycznych.
Raport GPAHE ostrzega, że „ignorowanie tych niepokojących tendencji spowoduje jedynie ryzyko dalszych aktów przemocy związanych z zaprzeczaniem wyborom i nastrojami antydemokratycznymi”.
Hiedi Beirich, współzałożyciel GPAHE, powiedział Guardianowi: „Nasz raport pokazuje, że w porównaniu z brutalnymi pogawędkami zaprzeczającymi wyborom w 2020 r. liczby te są jak dotąd niższe w tym roku, ale szybko rosną w miarę zbliżania się dnia wyborów”.
Dodała, że na „niemoderowanych stronach pobocznych” pojawia się „rosnąca liczba komentarzy zawierających brutalną retorykę polityczną” oraz „posty skierowane przeciwko pracownikom wyborczym przedstawiającym przemoc, co jest oznaką, że aktywność w świecie rzeczywistym może się nasilić”.
Tymczasem BDI ostrzega przed popadaniem w samozadowolenie po 2022 r., kiedy obserwatorzy sondaży w ramach straży obywatelskiej w większości trzymali się z daleka od skrzynek wrzutowych, pomimo miesięcy plotek o charakterze spiskowym na temat Demokratów i „Głębokiego Państwa” kradnących Republikanom wybory śródokresowe.
Z arkusza informacyjnego wynika, że z danych BDI wynika, że w 2022 r. miały miejsce 44 przypadki fizycznego monitorowania w mniej niż 20 lokalizacjach skrzynek wrzutowych spośród około 13 000 aktywnych miejsc w całym kraju. Oznacza to, że monitoringiem objęto zaledwie 0,1% skrzynek w całym kraju.
Ostrzega jednak, że zagrożenia związane z monitorowaniem ponownie pojawiły się w Internecie podczas kampanii 2024, a w stanach takich jak Arizona i Wisconsin podjęto decyzje prawne zmniejszające ograniczenia w zakresie monitorowania przez strażników, otwierając drogę do ewentualnego zastraszania wyborców.
Strażnik zgłoszone w tym tygodniu w grupie obserwującej sondaże w Arizonie, która przed terminem podała w wątpliwość wynik wyborów, a paranoję członków podsycały prawicowe wpływowe osoby i media.
W arkuszu informacyjnym zawarto szereg zaleceń dotyczących przeprowadzania ankiet wśród pracowników przed głosowaniem na temat sposobów zapobiegania przemocy politycznej, w tym technik deeskalacji; badania mające na celu identyfikację zagrożeń; przekazywanie rzetelnych informacji na temat wyborów; oraz działania społeczne i dialog na temat bezpieczeństwa wyborów.
W raporcie BDI stwierdzono, że „te kroki mogą ulepszyć infrastrukturę wczesnego ostrzegania przed przemocą polityczną w USA i pomóc w zapobieganiu wzmacnianiu plotek, fałszywych twierdzeń i bezpodstawnych komunikatów o groźbach mających na celu stłumienie frekwencji wyborczej w docelowych społecznościach”.