ITo znowu deja vu. W następstwie zdecydowanej reelekcji Donalda Trumpa jego zespół przejściowy postanowił zapełnić jego gabinet i stanowiska doradców liczbami prosto z Gwiezdne Wojny cantina – jedne z najniebezpieczniejszych i najdziwniejszych pokazów z każdego zakątka jego chaotycznej galaktyki.

W kinowym uniwersum Trumpa lojalność uzurpuje sobie kwalifikacje. Dlatego Pete’a Hegsethagospodarz Fox News, który chce wyeliminować „przebudzonych” urzędników z wojska, został zatrudniony do nadzorowania naszej obrony narodowej. I dlatego Matta Gaetza został poproszony o kierowanie tym samym Departamentem Sprawiedliwości, który prowadził dochodzenie w sprawie rzekomego handlu ludźmi w celach seksualnych, zanim nagle wycofano go z rozważań.

Być może jednak żadna postać lepiej nie oddaje kreskówkowego charakteru filozofii Trumpa dotyczącej personelu niż Elon Musk w dosłownym wydaniu najbogatszy człowiek na Ziemiktóry w jakiś sposób chwycił za kierownicę prezydenckiej zmiany, która wyznacza przyszłość, a także jeden z jego Tesli.

Od oferowania swojego dwa centy dotyczące nominacji prezydenckich, do przyłączenia się rozmowy z prezydentem Ukrainydo rozstrzygnięcia wyścigu na przywódcę większości w Senacie za pośrednictwem Ankieta Xczłowiek, który złamał Twittera, teraz ma na celu złamanie rządu federalnego. Jest gotowy zhakować budżet, tkwiąc w swoich niedopracowanych rozmyślaniach politycznych i przeforsować deregulację, która nieuchronnie przyniesie korzyści jego flocie firm.

Jak każda świetna komedia romantyczna, Musk i Trump mieli trudny początek. Dwa lata temu, zanim założył Czapka „mroczna gotycka Maga”. sam Musk nalegał na Trumpa „odwiesić kapelusz”.”, a Trump nazwał Muska zbyt tchórzliwym, aby kupować Twittera. Ale potem Musk kupił Twittera i zaczął pilnie go przekształcać bastion prawicowej dezinformacji zwanej X.

Łuk tego splątania osiągnął nieunikniony koniec, gdy Musk przeprogramowano algorytm platformy promować własne spiski na temat imigranci I ingerencja w wyboryjednocześnie dając Trumpowi bezpłatną reklamę na melodię 2 miliardy wyświetleń. Chociaż Trump był już pierwszym głównym kandydatem partii posiadać platformę mediów społecznościowych w Truth Social obecnie w zasadzie wynajmuje drugi za darmo.

Choć Trump otrzymał bezpłatne wsparcie od Muska, jego wyborcy otrzymali czeki na milion dolarów. Dla wszystkich Musków załamywanie rąk o „zbieraniu kart do głosowania”, mniej więcej zaangażował się w bezczelny plan ingerencji w wybory płatni obywatele głosować na Trumpa.

Tak zwane loterie Musksa, które są rozpatrywane przez sąd w Pensylwanii pomachałkończy się politycznym podręcznikiem wielkich pieniędzy. Miliarderzy nie muszą już prać łapówek za pomocą superpaków o niejasno patriotycznych nazwach. Mogą uniknąć tej bzdury, wyeliminować pośredników i zaoferować bezpośrednie zachęty finansowe za wspieranie dowolnego kandydata, którego uznają za najbardziej sprzyjającego ich interesom biznesowym.

A teraz, gdy wątpliwe wysiłki prawne Muska opłaciły się w wyborach w kraju pierwszy prezydent po skazaniu za przestępstwo może rozpocząć się prawdziwa osobliwość – a nie połączenie ludzi z sztuczną inteligencją rzekomo zwiastowane przez Neuralink, ale programu Muska z programem Trumpa. Nie brakuje „katastrofalne konflikty interesów”, cytując byłego szefa rządu ds. etyki Waltera Shauba. Rzeczywiście, korporacyjne imperium Muska tak otrzymał zamówienia publiczne o wartości 15 miliardów dolaróww obliczu 20 dochodzeń federalnych. Gdyby jednak pierwsza liczba w ciągu najbliższych czterech lat gwałtownie wzrosła, a druga spadła, byłby to jedynie zbieg okoliczności.

Bardziej niepokojące niż jego nieformalna wysokość, jak samozwańczy Trump „pierwszy kumpel”jednak czy mianowanie Muska na współkierowanie Departamentem Efektywności Rządu – co, jak wielu zauważyło, w jakiś sposób potrzeba dwóch osób do prowadzenia. Ta chwalebna grupa zadaniowa ma mandat do cięcia kosztów rządowych, przepisów i zatrudnienia. Ze swoim typowym odwagą Musk zobowiązał się wyeliminować jedną trzecią budżetu federalnego wynoszącego 6,75 biliona dolarówpodobnie jak on przeciąć połowę pracowników Twittera.

Na szczęście dla Muska ta polityka oszczędności nie obejmuje jego własnego konta bankowego, które zostało hojnie podbite przez Trumpa. Powyborcze wzrosty akcji Tesli już się odbyły zasłużył na niego 70 miliardów dolarów, a nominacja Muska może również kwalifikować go do otrzymania nagrody potężna ulga podatkowa. Wydaje się to właściwe, biorąc pod uwagę, że nazwa tego fałszywego działu jest skrótem od Doge, kryptowaluty, którą Musk posiada „kilka”.

Niemniej jednak jawna absurdalność paktu Musk-Trump może po prostu polepszyć sytuację Demokratów. Pierwszy, analitycy I przypadkowych obserwatorów podobnie pozostają sceptyczni co do tego, jak długo może trwać miesiąc miodowy między dwoma narcyzami, których moc jest przekroczona tylko przez ich małostkowość. Ich związek, podobnie jak cała koalicja Trumpa, jest niebezpieczny i kruchy.

Po drugie, zalecenia Doge’a są właśnie takie: niewiążące. Sam Trump opisał Muska i Ramaswamy’ego jako ofiara „porady i wytyczne spoza rządu”. Oznacza to, że Departament ds. Efektywności Rządu nie jest w rzeczywistości departamentem ani rządem – można zatem skutecznie obejść się bez jego propozycji.

To działa w obie strony. Kilka godnych uwagi, populistycznych pomysłów, które mogłyby zwiększyć atrakcyjność administracji Trumpa – jak panowanie w Pentagonie – nigdy nie przejdzie obok Republikańskiej Izby Reprezentantów. A gdyby odważyli się dotknąć takich uprawnień, jak Ubezpieczenie Społeczne, Medicare i Medicaid, nie zrobią tego Być Izbie Republikańskiej na znacznie dłużej.

Musk wyraźnie próbuje naśladować styl rządzenia Trumpa. Jednak Trump konsekwentnie udowadnia, że ​​jest skuteczniejszym handlarzem niż głową państwa. W kampanii wyborczej był testem Rorschacha: wyborcy projektowali na niego swoje żale i aspiracje. koncepcje planu. Ale rekord jest konkretny. Wkrótce rzeczywistość wyostrzy się i stanie się niezaprzeczalnie skupiona, jeden zły humor na raz.

  • Katrina vanden Heuvel jest dyrektorem redakcyjnym i wydawcą „Nation”. Jest członkiem Council on Foreign Relations i pisuje do „Washington Post”, „New York Times” i „Los Angeles Times”.

Source link