Gubernator Arizony, Katie Hobbs, wzywa ustawodawców do uchylenia prawa stanowego wymagającego corocznego sprawozdania dotyczącego aborcji, twierdząc, że narusza ono prywatność pacjentek, co przypomina wysiłki innych urzędników Demokratów zmierzające do ograniczenia lub wyeliminowania takich wymogów.
„Rząd nie ma prawa nadzorować podejmowania decyzji medycznych mieszkańców Arizony ani śledzić ich historii zdrowia” – stwierdził w środowym oświadczeniu Hobbs, demokrata ze stanu, w którym Republikanie kontrolują władzę ustawodawczą, po opublikowaniu przez stan raportu za rok 2023.
„Zakładanie rodziny jest dla kobiety i jej najbliższych doświadczeniem wrażliwym i osobistym; nie powinno być miejsca na nadzór rządu i publikację tej decyzji”.
Hobbs nie jest jedyną osobą zaniepokojoną gromadzeniem danych dotyczących aborcji, zwłaszcza że Donald Trump przygotowuje się do ponownego objęcia urzędu prezydenta, kiedy mógłby wdrożyć politykę wrogą lub przynajmniej mniej przychylną prawu do aborcji.
„Naprawdę warto dokładnie przemyśleć ryzyko i korzyści płynące z gromadzenia danych w tym nowym środowisku” – powiedział Isaac Maddow-Zimet, badacz w Instytucie Guttmacher, organizacji badawczej wspierającej prawa do aborcji i przeprowadzającej własne dobrowolne badania wśród dostawców aborcji .
Raport rozpoczął się od dobrowolnego udziału licencjonowanych dostawców w 1976 r. i stał się obowiązkowy w 2010 r. Stan gromadzi szczegółowe informacje, w tym informacje o tym, czy nieletni mają zgodę rodziców, a także wiek, stan cywilny oraz rasę i pochodzenie etniczne pacjenta. Podaje również, ile wcześniejszych aborcji i urodzeń żywych miała pacjentka, na jakim etapie ciąży była oraz czy aborcja wymagała zabiegu czy pigułek. Dane te nie obejmują jednak imienia i nazwiska pacjenta, adresu, daty urodzenia ani numeru ubezpieczenia społecznego.
Rachel Rebouche, dziekan Wydziału Prawa Temple University Beasley School of Law i badaczka prawa aborcyjnego, stwierdziła, że zgłaszanie obrońców praw do aborcji wiąże się z ryzykiem, szczególnie w przypadku raportów ze stanów, w których obowiązują zakazy, gdzie dane głównie pokazywały, jak często aborcje były przeprowadzane w drodze wyjątków.
„Napięcie, w jakim się znajdujemy, dotyczy prywatności pacjentów” – powiedziała, „ale także wyłaniających się zarzutów, że wyjątki są nadużywane”.
Kilka stanów kontrolowanych przez Demokratów ograniczyło w ostatnich latach wymogi dotyczące raportowania w trosce o prywatność, a także biorąc pod uwagę obciążenie, jakie nakłada to na dostawców w zakresie gromadzenia danych. Stany kontrolowane przez Republikanów zazwyczaj wymagają wiele, choć wiele z nich zakazało aborcji na każdym etapie ciąży lub mniej więcej po pierwszych sześciu tygodniach, zanim wiele osób zorientuje się, że jest w ciąży.
Stan Michigan właśnie opublikował dane dotyczące aborcji za 2023 r., ale w ogóle ich nie gromadzi. Illinois przeszło na raportowanie zbiorcze, zamiast wymagać od dostawców przesyłania informacji o każdej indywidualnej aborcji. Minnesota ograniczyła liczbę pytań, które należy zadać, eliminując między innymi dane dotyczące stanu cywilnego, rasy i pochodzenia etnicznego. Miasto Nowy Jork ograniczyło się także do zadawania pacjentom pytań dotyczących danych demograficznych.
Dostęp do aborcji zmienia się w całym kraju od czasu, gdy amerykański sąd najwyższy uchylił wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade w 2022 r. i zniósł ogólnokrajowe prawo do aborcji.
Zmiany polityki w Arizonie były bardziej burzliwe niż większość. Dostawcy zaprzestali oferowania aborcji w 2022 r. w związku z wątpliwościami prawnymi dotyczącymi ważności zakazu prawie wszystkich aborcji z 1864 r., a następnie wznowili je. W tym roku stanowy sąd najwyższy orzekł, że stare prawo może zostać wyegzekwowane, ale następnie wstrzymał rozpoczęcie jego egzekwowania. Zanim weszło w życie, państwo uchyliło stare prawo. W listopadzie wyborcy dodali do konstytucji stanu prawo do aborcji.
Przez lata cztery stany z ogólnie ekspansywnym prawem dotyczącym aborcji pominęły udział w gromadzeniu danych stanowych przez rząd federalny. Kalifornia i Maryland nie gromadzą danych. W stanach New Hampshire i New Jersey szpitale i inni świadczeniodawcy dobrowolnie je dostarczają.