TRzeka Monongahela wije się przez wąską dolinę Mon na południe od Pittsburgha, Pensylwaniatworząc główną arterię w przemysłowym sercu kraju, gdzie przemysł stalowy i węglowy napędza gospodarkę regionu i kształtuje krajobraz polityczny od końca XIX wieku.
W tygodniach poprzedzających wybory region po raz kolejny odgrywa ogromną rolę w określaniu politycznej przyszłości kraju. Zaproponowano kontrowersyjny plan administracji Bidena-Harrisa mający na celu zabicie firmy US Steel z siedzibą w Pittsburghu sprzedaż japońskiej firmie Nippon Steel jest postrzegana po części jako strategia na rok wyborczy mająca na celu wzmocnienie krytycznego poparcia związkowego w celu zwycięstwa, które trzeba wygrać stan wahadłowy.
Dowody zebrane w mieście i jego okolicach wskazują, że to posunięcie może się po prostu sprawdzić – związki zawodowe sprzeciwiają się sprzedaży, a stanowisko administracji przynajmniej utrzymuje niedawne zdobycze Demokratów w przeciąganiu liny o wahadłowych wyborców w stalowej stolicy kraju.
Dowody anegdotyczne i ankieta wskazać Harrisa nabiera tu rozpędu.
„Nauczyłem się, że nie należy się czuć komfortowo w przypadku jakichkolwiek wyborów, ponieważ nie pomyśleliśmy Atut mógłby wygrać w 16… ale myślę, że w tym roku ludzie będą głosować za zdrowym rozsądkiem” – powiedziała Keli Vereb, przedstawicielka związku zawodowego hutników i członkini rady gminy Lincoln.
Co niezwykłe w tych niespokojnych czasach, Zarówno kandydaci na prezydenta sprzeciwiają się porozumieniu, wspierając członków związku zawodowego United Steelworkers International z całego spektrum politycznego, którzy są zdeterminowani udaremnić porozumienie, które postrzegają jako zabójcze dla miejsc pracy i zagrażające ich emeryturom.
Niedawne wspomnienia problemów z łańcuchem dostaw również wzmocniły determinację Stanów Zjednoczonych w ochronie kluczowych gałęzi przemysłu, takich jak stal.
Mimo to polityka jest wszechobecna, a porozumienie niewątpliwie odegra rolę w ustaleniu przyszłego prezydenta. Dzieje się to osiem lat po tym, jak tutejsi pracownicy fizyczni masowo odeszli z Partii Demokratycznej, gdy była wówczas kandydatką Hillary Clinton powiedział podczas debaty, że wyeliminuje górników z działalności.
Niektórzy przywódcy związkowi twierdzą, że ten komentarz mógł ją kosztować Pensylwanię, którą Donald Trump wygrał o 0,7%. Po czterech latach polityki propracowniczej od Joe Bidenapartia zaczęła pozyskiwać część tych, którzy odeszli, a Trump proponuje zablokowanie sprzedaży amerykańskiej stali, jeśli zostanie wybrany, więc Demokraci ryzykują powtórkę z 2016 r., jeśli pozwolą na kontynuację.
„Trump rzuciłby się na nich, gdyby odpuścili (sprzedaż)” – powiedział Allen George, wieloletni demokrata, który pracował w związkach zawodowych sąsiadujących z przemysłem stalowym.
Firmy wysuwają mocny argument, że transakcja jest kluczowa dla przetrwania US Steel. US Steel twierdzi, że będzie zmuszona do cięć Pensylwania miejsc pracy i przenieść swoją siedzibę z Pittsburgha, jeśli Biden zablokuje ofertę Nippona o wartości 14,1 miliarda dolarów, obiecując jednocześnie zainwestować 2,4 miliarda dolarów w swoje obiekty, jeśli sprzedaż dojdzie do skutku. W prowadzonej przez firmę kampanii public relations „spalonej ziemi” w fabrykach przynajmniej niektórzy szeregowcy wspierają sprzedaż, powiedział Bernie Hall, dyrektor USI w Pensylwanii.
„Niektórzy się boją i myślą: «Powinniśmy to po prostu przyjąć i przeżyć, by walczyć kolejnego dnia». To naturalne” – powiedział Hall.
Znacznie więcej jest jednak przeciwnych sprzedaży. Umowa związkowa wygasa za 23 miesiące i związkowcy obawiają się, że Nippon-US Steel zwolni lub będzie nadal zwalniać miejsca pracy wysłać ich do państw niebędących członkami Unii. Oni punkt z długą historią „dumpingu” stali przez Nippon w USA, co spowodowało spadek cen i kosztowało Amerykanów miejsca pracy, a wielu obawia się, że zakup ten jest fortelem mającym na celu kontynuację tej praktyki.
Dane firmy US Steel dotyczące zamykania fabryk i w braku dotrzymywanie obietnic wywołało głęboką nieufność i pogardę dla firmy, powiedzieli „The Guardian” pracownicy w niedawne poniedziałkowe popołudnie przed pubem Harvey Wilner’s w West Mifflin, na południe od Pittsburgha. Wypisali listę obiektów, które je posiadają Zamknięte przez dziesięciolecia.
„Nippon może mieć na to wpływ” – powiedział Barry Fez, który od kilkudziesięciu lat pracuje w sektorze produkcyjnym w regionie, ale, jak twierdzi, spodziewa się, że za kilka lat dotrzymają słowa.
Jednak to nastroje kolidują ze wsparciem Wall Street i Beltway dla transakcji. Ci ostatni argumentują, że protekcjonistyczny plan administracji byłby sprzeczny z normami handlu międzynarodowego, ponieważ Japonia jest sojusznikiem i bliskim partnerem gospodarczym.
Pomysł, że przyzwoitość handlowa z Japonią jest ważniejsza niż bezpieczeństwo członków związku zawodowego w Pensylwanii, wywołał drwiny ze strony niektórych pracowników.
„A potem będą się zastanawiać, dlaczego przegrali wybory” – powiedział Mike Gallagher, emerytowany członek związku zawodowego.
’Cały czas kłamią
Legenda bankowości JP Morgan stworzył firmę US Steel w wyniku wielkiej fuzji w 1901 r. Firma stała się największym producentem w USA, zatrudniającym w szczytowym okresie drugiej wojny światowej ponad 340 000 pracowników. Dziś jest cieniem dawnej siebie, zamknęła wiele swoich obiektów w Mon Valley i zatrudnia obecnie około 4000 osób, choć firma twierdzi, że pośrednio wspiera 11 000 miejsc pracy i generuje rocznie 3,6 miliarda dolarów działalności gospodarczej.
W obliczu malejącej amerykańskiej produkcji stali firma szukała nabywcy i wielu uważa, że sojusz amerykańsko-japoński ma sens w przeciwdziałaniu rosnącej dominacji Chin w branży.
Związek jest jednak przeciwny i w Pensylwanii 25% elektoratu należy do związków zawodowych, co czyni go potężnym blokiem, o który zabiegają obie partie polityczne.
W styczniu Trump zapowiedział, że zakończy transakcję. Według Don Furko, przewodniczącego komórki nr 1557 w Clairton, Biden powiedział to samo podczas prywatnego spotkania z hutnikami w kwietniu, kiedy prezydent nalegał, aby „amerykańska stal pozostała własnością USA”. „Powiedział, że „gwarantuje” to.”
Decyzja administracji w sprawie zablokowania transakcji w dużej mierze należy do Komisji ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych, lub CFIUSw którego skład wchodzą członkowie gabinetu Bidena i inne osoby mianowane. Może zawetować fuzje i przejęcia, które uzna za stanowiące ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego.
CFIUS miał wydać opinię 21 września, ale administracja odłożyła ją na okres po wyborach. Członkowie związku twierdzą, że się nie martwią.
„Prezydent Biden i wiceprezydent Harris wyrazili się całkiem jasno i dotrzymają słowa” – powiedział Hall.
Harris otrzymała wiadomość: „US Steel powinna pozostać własnością Amerykanów i być przez nich zarządzana” – powiedziała na wiecu w Pittsburghu na początku tego miesiąca.
David Burritt, dyrektor generalny US Steel, ostrzegł przed konsekwencjami zablokowania transakcji. Mówi, że firma „w dużej mierze odejdzie” od produkcji wielkopiecowej w regionie i przeniesie swoją siedzibę główną z Pittsburgha.
„Chcemy, aby wybrani przywódcy i inni kluczowi decydenci uznali korzyści płynące z porozumienia, a także nieuniknione konsekwencje jego niepowodzenia” – powiedział Burritt w zeszłym miesiącu.
Groźba ta jeszcze bardziej zaogniła napięcia. Furko powiedział, że przypomina mu to jego młodego syna przewracającego planszę Monopoly, gdy przegrał: „Naprawdę o to tutaj chodzi – jeśli ta umowa nie dojdzie do skutku, to oni przewrócą planszę Monopoly”.
Zapytani o zapewnienia US Steel, że w przypadku sprzedaży dojdzie do ożywienia regionu, pracownicy powiedzieli dziennikowi „The Guardian”, że nie ma gwarancji, że inwestycja będzie zlokalizowana w Mon Valley. Vereb stwierdził, że ludzie byliby „głupcy”, gdyby w to wierzyli.
Odbiło się to echem przed pubem Wilnera. Fez pamięta czasy świetności pubu, kiedy „nie można było tam wejść o 7 rano, bo był taki tłok”, a podłoga była zaśmiecona opakowaniami po ćwierćnutach po automatach.
W poniedziałkowe popołudnie, w okolicach zmiany zmiany, wokół baru siedziała grupa kilkunastu emerytów. Obwiniali US Steel za spowolnienie w regionie i choć twierdzą, że nie spodziewają się, że Biden lub Trump uratują miasto, to jeszcze mniej mają pewność, że US Steel i japońska firma odwrócą sytuację.
„Cały czas kłamią, a ja nie ufam żadnemu z nich” – powiedział Jack, emeryt pracujący w US Steel od ponad 30 lat, który nie chciał używać swojego nazwiska.
„Dostaje za to uznanie”
Polityczną cenę, jaką administracja Bidena-Harrisa może zapłacić za dopuszczenie do zawarcia porozumienia, widać po wyborach w 2016 roku.
Przed 2016 rokiem region był w dużej mierze demokratyczny. Ale kiedy Clinton skomentowała, że przemysł czystej energii wytrąca z interesu górników i baronów, „sytuacja się odwróciła” – stwierdził Vereb. Jej dzielnica licząca 900 mieszkańców wynosiła kiedyś około 80% Demokraci. Szacuje, że obecnie jest to około 75% Republikanów.
Kilku przywódców związkowych szacuje, że około 75% osób pracujących w Clairton Mill Works należącej do US Steel popiera Trumpa, a Demokraci niewiele mogą zrobić, aby wielu z nich odzyskać.
Sytuację komplikuje także intensywna kampania US Steel mająca na celu przekonanie pracowników, że sprzedaż uratuje im miejsca pracy. Firma regularnie wysyła e-maile, organizuje spotkania, zamieszcza ogłoszenia w gazetach i przedstawia swoje sprawy reporterom.
„Mówią: «Jeśli nas nie poprzecie, zamkniemy to miejsce, a jeśli tak się stanie, możecie podziękować swojemu kierownictwu związkowemu»” – powiedział Rob Hutchison, prezes komórki 1219. „Kiedy (ranking i plik) mają tę groźbę przed oczami przez osiem do dwunastu godzin dziennie, a potem zaczyna to być coś, o czym myślą”.
Stwarza to również kolejne ryzyko polityczne: jeśli administracja Bidena-Harrisa zablokuje transakcję, a US Steel zamknie fabrykę, Demokraci mogą ponownie stracić część wyborców.
Jednak jak dotąd wydaje się, że kontrowersyjne posunięcie procentuje.
„Nie wiem, czy przeciętny Joe myśli o CFIUS, czy o tym, co jest w chwastach, ale myślę, że z poziomu makro ludzie to widzą, że to Biden wspiera pracowników związkowych i należy mu się za to uznanie” – Hall powiedział.