Cincinnati Bengals
Powolny start to dobrze znany teren dla Cincinnati. W ciągu sześciu sezonów pod wodzą Zaca Taylora Bengals zaczynali 0-2 pięć razy. Ale przegranie trzech pierwszych meczów to dla nich coś nowego, a szanse są teraz przeciwko nim. Tylko cztery z 162 drużyn, które zaczynały sezon 0-3, dostały się do play-offów od 1990 roku. Rozszerzony format pomaga nieznacznie przechylić szanse na korzyść Cincinnati, ale nieznacznie.
Jeśli przyjmiemy pozytywny punkt widzenia, Bengals wyglądali na niedoskonałych we wszystkich trzech grach w tym sezonie, ale wciąż brakowało im tylko kilku zagrań do 3-0. Negatywny punkt widzenia jest taki, że po raz kolejny mieli problemy z rozwinięciem ataku, a po raz pierwszy odkąd Joe Burrow przybył do miasta, obrona sięgnęła dna.
Po trzech tygodniach Bengals mają 30. najlepszą obronę w lidze NFL według EPA na grę, miara skuteczności od dołu do dołu. I chociaż samo to wystarczy, aby zespół był nerwowy, jeszcze bardziej niepokojące są liczby ukryte. Cincy miał wskaźnik wygranych pass-rush na poziomie zaledwie 9,8% przeciwko Washington w poniedziałkowy wieczór. Nie chodzi o to, jak często pass-rusherzy byli blisko dotknięcia Jaydena Danielsa, chodzi o to, jak często obrońcy pokonać poszczególni blokerzy. W 10-letnim okresie zarejestrowanych danych jest to najgorszy wynik pass-rush w historii.
Burrow i atak dają nadzieję. Po niewypale przeciwko Patriots w pierwszym tygodniu atak jest w porządku – Burrow rzucił pięć przyłożeń i zero przechwytów. Jeśli to się utrzyma, Bengals powinni być w stanie wślizgnąć się z powrotem do wyścigu o dziką kartę. Mają korzystny harmonogram na następne cztery tygodnie z meczami z Panthers, Giants, Browns i Ravens, co może sprawić, że zbliżą się do .500. Ale jeśli nie znajdą trochę soku w linii defensywnej, wypadną z gry przed Świętem Dziękczynienia.
Poziom paniki: 10/10
Travis Kelce
Travis Kelce zaczyna powoli. I jest wiele teorii dlaczego. Czy on za dużo podcastów? Martwisz się o swoją karierę filmową? Spędzasz za dużo czasu z Tayem? Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie jest proste: jest 34-letnim tight endem.
Gra na pozycji tight end jest brutalna i wyczerpująca. Kiedy nadchodzi spadek, następuje szybko. A w zeszłym roku były ostrzegawcze sygnały, że koniec jest bliski. W 2023 roku zaczął powoli, rozpalił się w połowie kalendarza, a następnie zaliczył kolejny spadek pod koniec sezonu regularnego. Poza kilkoma ogromnymi meczami przeciwko Bills i Raiders, Kelce miał trudne chwile w ostatnich dziewięciu meczach sezonu regularnego Chiefs. Ale kiedy nadeszły play-offy, wrócił do swojej najlepszej formy.
Ten sezon może podążać podobną trajektorią. Mimo że się starzeje, Kelce wciąż jest w stanie być jedną z najbardziej dynamicznych broni w lidze. Nadal ma nieuleczalną więź z Patrickiem Mahomesem, która może wyciągnąć atak KC z trudnych sytuacji. Dni, w których był gwarantowanym pierwszym downem, mogą już minąć, ale nadal jest wielkim zagraniem czekającym na zaistnienie.
Gdy Chiefs pracują nad nową grupą odbiorców i szukają młodszego tight enda, Noaha Graya, aby odciążyć Kelce’a, jego statystyki spadną – przepraszamy fanów fantasy. Ale gdy nadejdzie faza posezonowa, to właśnie Kelce’a Mahomes będzie nadal obserwował w decydujących momentach, a on wciąż ma mnóstwo bieżnika na oponach, aby być czynnikiem decydującym.
Poziom paniki: 3/10
Dallas Cowboys
Trzeba przyznać, że Dallas znajduje nowe, groteskowe sposoby na zabawę w każdym sezonie. Jeśli załamania postseason nie były wystarczające, zwrot akcji w tym sezonie jest doozy: są uczuleni na zatrzymywanie biegu.
Nie ma nic bardziej demotywującego dla drużyny niż ciągłe wciskanie piłki do gardła. Przez trzy tygodnie Cowboys wystawili najgorszą defensywę w lidze – i nie jest to szczególnie bliskie. Zajmują 32. miejsce w EPA na akcję; stracili więcej efektownych biegów niż jakikolwiek inny zespół w lidze; nie trafili w więcej ataków niż ktokolwiek inny. I nie ma chyba bardziej druzgocącej liczby w początkowej fazie sezonu niż średnia Dallas 6,18 głębokość wślizgu. To nie literówka. Cowboys tracą sześć jardów zanim obrońca zdąży przywitać się z zawodnikiem z piłką.
Mnóstwo idzie do zatrzymania biegu. Ale można to sprowadzić do trzech nadrzędnych zasad: talentu, techniki i wytrwałości. Cowboys są brak wszystkich trzech – i na wszystkich trzech poziomach obrony, żeby to jeszcze bardziej podkreślić. Obejrzyjcie ich mecze z Ravens lub Saints, a zobaczycie, jak linia defensywna jest cofana, linebackerzy machają rękami, a schodzący safety gubią się w masakrze przed nimi. To jest rażące, czasami amatorskie. Jak dotąd zmiany w schemacie i personelu nie złagodziły problemu.
„Musimy być szczegółowi” – powiedział w poniedziałek defensywny obrońca Jourdan Lewis. „Chodzi mi o to, że pod koniec dnia chodzi o to, żebyśmy powstrzymywali ludzi. Po prostu o to chodzi”. Brakowało szczegółów, ale Cowboys po prostu nie mają zawodników z przodu. Były wybór z pierwszej rundy Mazi Smith miał problemy z nadążaniem za szybkością NFL na pozycji defensywnego rozgrywającego, a obok niego przechodzili przez rotację doświadczonych weteranów, których najlepsze dni dawno minęły.
Ze wszystkich problemów, które podkopały słaby początek sezonu Cowboys, żaden nie jest tak destabilizujący jak ich niezdolność do zatrzymania biegu. A znalezienie rozwiązania w połowie sezonu będzie wyzwaniem.
Poziom paniki: 8/10
po promocji newslettera
Jaguary Jacksonville
Wiesz, że sytuacja osiągnęła poziom alarmu piątego, kiedy główny trener mówi o gruntownej przebudowie całego ataku po trzech tygodniach sezonu. „Muszą nastąpić zmiany, czy to w projektowaniu gry, personelu, czy we wszystkim” — powiedział Doug Pederson po poniedziałkowej porażce 47-10 z Bills.
W ostatnich 10 kwartach Jacksonville zdobyło zaledwie 23 punkty i zamieniło tylko 18% swoich trzecich downów. Ale poza wynikami jest poczucie, że atak Jacksonville nie ma żadnej tożsamości – żadnej zasady organizacyjnej. Grają jak uczeń, który poprzedniego wieczoru wkuwał do testu. Wszystko wygląda niechlujnie. Nic nie płynie. To atak pozbawiony pomysłów w parze z rozgrywającym Trevorem Lawrence’em, który nadal marnuje łatwe okazje, gdy się pojawiają.
Jeśli mamy przypisywać winę, to wiele należy się zarządowi Jaguars za niedopracowany skład i sztab szkoleniowy, który sprawił, że atak wygląda na nieprzygotowany. Ale Lawrence ma też swoje wady. Pomimo całego swojego talentu fizycznego, wciąż podejmuje brzydkie, niemal niewytłumaczalne decyzje. W każdym tygodniu jest równie podatny na ogłupiające straty, jak i na rzut dnia. W pewnym momencie niespójność nie jest jakimś irytującym nawykiem, który powstrzymuje cię przed osiągnięciem pełnego potencjału. To jest to, kim jesteś.
Biorąc pod uwagę harmonogram, Pederson może stracić pracę, zanim Jaguars wrócą z Londynu w październiku.
Poziom paniki: 9/10
Caleb Williams
Po zdobyciu tytułu mistrza poza sezonem, początek sezonu Bears był przygnębiający. Atak, który miał dostarczyć fajerwerków, zawiódł. Tymczasem Chicago zostało zmuszone do oglądania, jak Jayden Daniels podpala drugorzędne a Justin Fields prowadzi Steelersów do wyniku 3-0.
Ale wszelkie poczucie paniki powinno zostać stłumione. Caleb Williams mógł przybyć do Chicago z dużym szumem, wchodząc w jedną z najlepszych sytuacji od dłuższego czasu, aby zdobyć pierwszy wybór w klasyfikacji generalnej na pozycji rozgrywającego. Bears otoczyli swojego młodego rozgrywającego efektownym korpusem odbierającym. Inwestowali dużo w linię ofensywną. Po drugiej stronie boiska zwrócili większość obrony, która pod koniec zeszłego sezonu znalazła się w pierwszej piątce. Ale należało się spodziewać problemów wieku dziecięcego.
Wczesne wyniki były rozproszone. Williams podejmował złe decyzje. Czasami gra toczyła się zbyt szybko dla niego. Jego celność była raz wyższa, raz niższa, a on sam nie mógł się doczekać, aby oderwać się od ataku i spróbować stworzyć coś. Ale nawet pośród wczesnych potknięć pojawiają się przebłyski gracza, którym Williams, miejmy nadzieję, się stanie. Do tej pory jego linia ofensywna była jak sito, zmuszając go do oddawania się nawykowi freelancingu. Jeśli to się choć trochę zacieśni, Williams będzie mógł skuteczniej rozprowadzać piłkę.
Ten sierpniowy optymizm mógł osłabnąć, a reszta składu może być dalej od walki o play-offy, niż się spodziewano. Ale jeśli chodzi o Williamsa, Chicago powinno wziąć sobie do serca słowa byłego wroga.
Poziom paniki: 2/10