Kontrolowana przez Republikanów Izba Reprezentantów USA przyjęła w czwartek ustawę, która dałaby rządowi szerokie uprawnienia do karania organizacji non-profit, które uważa za wspierające „terroryzm”.
To było drugie głosowanie członków Izby nad ustawą o zatrzymaniu finansowania terroryzmu i kar podatkowych nakładanych na amerykańskich zakładników, czyli HR 9495. W zeszłym tygodniu, po zawieszeniu przepisów Izby w celu przyspieszenia przyjęcia ustawy, izbie niższej nie udało się zdobyć większości dwóch trzecich wymagane do zaliczenia. Tym razem, po przyjęciu przez komisję regulaminową Izby, projekt ustawy – wymagający do przyjęcia jedynie zwykłej większości – przetrwał większością 219 do 184 głosów. Przyłączyło się piętnastu Demokratów Republikanie we wsparciu tego środka.
Ustawa, która daje skarbowi uprawnienia do pozbawiania statusu organizacji non-profit, które rzekomo wspierają „terroryzm”, nie nakłada na skarb państwa obowiązku przestrzegania jakichkolwiek standardów dowodowych przy publikowaniu swoich ustaleń. Chociaż grupy docelowe mogłyby zwrócić się do urzędu skarbowego lub sądu o ponowne rozpatrzenie, samo zidentyfikowanie ich jako zwolennika terroryzmu może wywołać efekt mrożący w grupach wsparcia – ostrzegają krytycy.
W ciągu kilku dni od pierwszego głosowania w zeszłym tygodniu organizacje non-profit, które od dawna blisko współpracowały z Demokratami, sprzeciwiały się przyjęciu ustawy, argumentując, że da ona Donaldowi Trumpowi szerokie uprawnienia do arbitralnego rozprawienia się z jego przeciwnikami politycznymi w społeczeństwie obywatelskim. Podczas czwartkowego głosowania poparło ją o trzydziestu siedmiu Demokratów mniej niż w zeszłym tygodniu.
Projekt ustawy łączy rozwiązanie non-profit z innym, niekontrowersyjnym rozwiązaniem, które zapewniłoby ulgę podatkową Amerykanom niesprawiedliwie przetrzymywanym za granicą.
„Uczeń szóstej klasy wiedziałby, że jest to niezgodne z konstytucją” – powiedział demokrata z Maryland Jamie Raskin podczas poniedziałkowej debaty nad ustawą. „Chcą, żebyśmy głosowali za przyznaniem prezydentowi orwellowskich uprawnień, a sektorowi non-profit koszmary w stylu kafkowskim”.
Raskin nazwał ustawę „niechlujną” i stwierdził, że stanowi ona naruszenie należytych procedur procesowych i „zawiera wszystko, co potępił Sąd Najwyższy”.
Grupy opowiadające się za prawami Palestyńczyków – z których wielu polityków fałszywie oskarżało o zawarcie sojuszu ze wskazaną przez USA grupą terrorystyczną Hamas – od dawna sprzeciwiały się ustawie o organizacjach non-profit. Po wyborze Trumpa, który obiecał wykorzenić „wrogów wewnątrz państwa”, ustawa wywołała szerszy sprzeciw.
Podczas czwartkowej debaty kongresmen z Partii Republikańskiej w Pensylwanii Lloyd Smucker stwierdził, że „nikczemne grupy” zapewniły Hamasowi wsparcie materialne i finansowe, i stwierdził, że Demokraci, którzy zmienili zdanie na temat ustawy, zrobili to tylko dlatego, że Trump został wybrany. „Porozmawiajmy o zaprzeczaniu wyborom. Kiedy zaakceptujecie, że Trump wygrał te wybory?” powiedział Smucker.
Członkowie sprzeciwiający się ustawie ostrzegali, że Trump nadużyje jej, jeśli zostanie podpisana.
„Amerykanie chcą kontroli i równowagi, a nie czeku in blanco, aby jakikolwiek prezydent mógł etykietować kogokolwiek jako terrorystę bez dowodów” – powiedziała kalifornijska kongresmenka Pramila Jayapal, demokratka. „Dzięki tej ustawie jedyną barierą chroniącą przed autorytarnym nadużyciem jakichkolwiek głosów sprzeciwu wobec jego programu będzie wyobraźnia Trumpa”.