Agdy wkraczamy w ostatnie 21 dni wyborów prezydenckich w 2024 r., euforyczny blask letniego „Kamala jest bachorem”, zjawisko, które odbiło się szerokim echem wśród wyborców pokolenia Z, osłabło. Kampania Harrisa stara się przedstawić swoje argumenty za wyborem w sondażach, a wiceprezydent pośpiesznie wypiera platformy, które odpowiadają na utrzymujący się sceptycyzm różnych grup demograficznych. We wtorek wieczorem podczas transmitowanej przez radio rozmowy z gospodarzem radia Charlamagne tha God Harris zwróciła swoją uwagę na czarnoskórych mężczyzn.
Obawy Harrisa nie są całkowicie bezpodstawne – kilku znanych czarnoskórych gwiazd, takich jak raper 50 Cent i osobowość sportowa Stephen A Smith, wyraziło swoją otwartość na kampanię Trumpa. Ogólnie rzecz biorąc, nastąpił spadek poparcia: New York Times/Siena College głosowanie prawdopodobnych czarnoskórych wyborców zgłosiło, że 78% wszystkich czarnoskórych wyborców wyraziło zainteresowanie głosowaniem na Harrisa, co oznaczałoby znacznie mniejszą frekwencję niż 90% Czarnych, którzy głosowali na Joe Bidena w 2020 r. Najbardziej wyraźny spadek dotyczy czarnych mężczyzn , z których 85% opowiedziało się za prezydentem USA w ostatnich wyborach, a zaledwie 70% z nich twierdzi obecnie, że głosowałoby na Harrisa.
W godzinnej rozmowie pt. Charlamagnektórego codzienny poranny program The Breakfast Club dociera miesięcznie w przeważającej mierze do 8 milionów słuchaczy rasy czarnej, namawiał Harrisa na takie tematy, jak odszkodowania, reforma wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, nierówności gospodarcze i sianie strachu wywołane kampanią Trumpa. Harris ponownie skupiła się na swoich konsekwentnych uwagach na temat konieczności udziału wyborców, proponowanego napływu kapitału dla klasy średniej i dezinformacji, a także odpowiedzi, które wydawały się przestarzałe i ograniczone. Ale innym razem jej odpowiedzi wywarły skutek: zapytana o kwestie specyficzne dla Czarnych, które uważałaby za priorytetowe, Harris podkreśliła inicjatywy dotyczące śmiertelności matek Czarnych i ulgi podatkowej na dzieci jako potrzeby długo zaniedbywane.
W kilku przypadkach odpowiedzi Harrisa przypominały wkładanie kwadratowego kołka w okrągły otwór. Zapytana przez rozmówcę, jak zamierza rozwiązać kryzys bezdomności w USA, skoro obecna administracja wydaje się przesadnie podkreślać interesy zagraniczne, takie jak wojna Izrael-Gaza, kandydatka Demokratów ugięła się, powracając do swoich wyważonych poglądów na temat własności domów i pożyczki dla małych firm.
Cała wymiana zdań, która została wyemitowana na platformie podcastów iHeartRadio i była symulowana w CNN, zarówno odzwierciedlała najlepsze atuty Harris, jak i podkreślała jej największe wady jako kandydatki. W kluczowych kwestiach pozostaje niewzruszona – w tym w kwestii poglądu, że Trump stanowi egzystencjalne zagrożenie dla demokracji i awansu Czarnych – i sprawnie formułuje możliwości i ograniczenia rządu.
Jednak jej niezdolność do odwrócenia się od ugruntowanych stanowisk lub odpowiedniego wyjaśnienia, w jaki sposób mogłyby one merytorycznie zastosować się do biednych i klasy robotniczej, gdzie społeczności Czarnych są nieproporcjonalnie reprezentowane, pozostawia wiele do życzenia. Jeśli celem Harris jest zmiażdżenie dokuczliwej perspektywy, że nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb Czarnej Ameryki, to nadal ma lukę do wypełnienia. Jej upieranie się, że „możemy zrobić wszystko” podważa rzeczywistość, w której duża część czarnej klasy robotniczej zmaga się z bezrobociem, bezdomnością i innymi krytycznymi problemami, które uniemożliwiają pomyślną migrację klas.
Wczoraj kampania Harrisa opublikowała Program możliwości dla czarnych mężczyznpięciopunktowa platforma skupiająca się na przedsiębiorczości Czarnych, mentoringu, ustawodawstwie dotyczącym marihuany i kryptowaluty. Platforma pojawiła się tuż po kontrowersyjnym wykładzie Baracka Obamy skierowanym do czarnoskórych mężczyzn w Pittsburghu, podczas którego były prezydent stwierdził, że „po prostu nie czują pomysłu, aby kobieta została prezydentem, a wy wymyślacie inne alternatywy”. i inne powody”.
Niezależnie od tego, czy mizoginia jest czynnikiem wpływającym na obecne wyniki sondaży Harrisa, czy nie, nacisk na czarnych mężczyzn wydaje się przesadzony. Czarni stanowią zaledwie 13% powierzchni kraju, z dużym rozmieszczeniem w obszarach metropolitalnych, w których przeważają Demokraci, podczas gdy populacje rasy białej i nie-czarnej głosowały na Trumpa ze znacznie większym odsetkiem głosów.
Pomimo tego rozdźwięku kampania Harrisa odpowiedziała agresywną falą wywiadów i przerw w kampaniach skierowanych bezpośrednio do społeczności Czarnych. W rezultacie wielu czarnoskórych wyborców ostatecznie pozostaje z myślą, że głosowanie będzie środkiem redukcji szkód, a nie środkiem entuzjazmu. Mimo całego upierania się Harris, że kampania Trumpa opiera się na siewaniu strachu, najbardziej ożywiający wpływ na wysiłki jej kampanii mające na celu przyciągnięcie czarnych wyborców do urn wydaje się również strach.