I Uczestniczył w konferencji amerykańskiej pisarzy w Teksasie, tuż przed tym, jak świat pogrążył się w blokadach Covid-19. Pomiędzy paneli a tworzeniem sieci spędziłem czas na wędrówce po targach książki, przechodząc tytuły i wysiłek wydawców z pytaniami.

„Ile przetłumaczonych dzieł jest w twoich katalogach? Jak odkrywasz autorów spoza USA? A jak oceniasz jakość pisania w językach, które nie mówisz?”

Nie byłem tylko ciekawy – byłem na misji. Chciałem wiedzieć, jaki rodzaj pracy spodobał się amerykańskim wydawcom i czy moje mogą złapać ich zainteresowanie. Nie zawracałem sobie głowy ukrywaniem moich ambicji.

Jedna odpowiedź została ze mną, w mojej głowie, jak zarodniki. Pochodzi od przedstawiciela jednego z największych amerykańskich wydawnictw. Po tym, jak wyjaśniłem, skąd pochodzę, używając modnych słów, takich jak „Północna Republika Północna Jugosławii” i „w tej chwili nie ma strefy wojennej”, zaoferował tę radę:

„Pomyśl o historii i tematach specyficznych dla twojej kultury i historii tego miejsca”.

„Więc”, zaryzykowałem – nie opowieść o, powiedzmy, kobiety, która opuszcza swoją karierę w finansach, rozwodzi się z męża i staje się garncarnią? ”

„Cóż, jeśli ta historia badała również twoje problemy kulturowe lub historyczne, to tak”.

Poczułem kutas z irytacją, ale podziękowałem mu grzecznie i odszedł. Kawa i papieros nagle wydawały się niezbędne.

Przez lata zrozumiałem, dlaczego jego słowa tak bardzo mnie zirytowały. Odsłonili wzór – taki, który wciąż mnie frustruje.

Dla autorów z Bałkanów oraz innych narodów europejskich i krajów na całym świecie, których historia i kultura są tajemnicą dla Amerykanów z Ameryki Północnej, droga do przetłumaczenia na angielski i publikowania przez amerykańskich lub brytyjskich wydawców często zależy od spełnienia jednego niewypowiedzianego warunku: nasza praca musi przedstawić kontekst polityczny lub kulturowy naszego regionu, a przynajmniej wycofać się z liczbowych wydarzeń historycznych. Aby odnieść sukces, musi mieć wartość wyjaśniającą lub ilustracyjną – idealnie z odrobiną dydaktyki.

„Czytelnicy amerykańscy muszą dowiedzieć się o tym miejscu” – powiedział wydawca.

Na pierwszy rzut oka oczekiwanie to wydaje się łagodne – nawet rozsądne. W końcu autorzy wszędzie, w tym z Bałkanów, zastanawiają się nad swoim bezpośrednim otoczeniem politycznym i kulturowym. Literatura zawsze była medium do odzwierciedlenia, analizy i krytyki społeczeństwa.

Ale głębsza implikacja tego oczekiwania jest bardziej niepokojąca. Opiera się na milczącym przekonaniu, że Bałkany jest mniejszym miejscem – region na zawsze gotujący się z potencjałem tragedii. Jak wydawca szczerze to ujął: „Zatrudnienie czegoś kulturowego lub historycznie problematycznego – lub lepszego, traumatycznego – byłoby interesujące”.

Przez „traumatyczny”, wyobrażał sobie okrucieństwa drugiej wojny światowej lub Wojny jugosłowiańskie? Czy wyobrażał sobie region pogrążony w ubóstwie, nierówności i tradycjach patriarchalnych? Być może założył, że społeczeństwa Bałkanów są wyjątkowo podatne na przemoc lub smutek. Być może liczył na historie postsocjalistyczne rozczarowanie, utrwalając pogląd, że wciąż przetwarzamy „traumę” jugosłowiańskiego socjalizmu.

Nie mogę powiedzieć na pewno. Wiem, że to: nie byłby zainteresowany bałkańską wersją Mój rok odpoczynku i relaksu. Powieść o bohaterze z Bałkanów, która jest po prostu wyczerpana kapitalizmem, pochłoniętą sobą, gniewną lub moralnie niejednoznaczną, nie pomyślałaby prawych pola.

Niestety dla niego prawdopodobnie przeszedłby nad powieść hybrydowa Słoweński pisarz Nataša Kramberger, który przejął farmę w Słoweńskiej Styrii, po powrocie z Berlina. I podejrzewam, że nie dbałby o krótkie opowiadania chorwackiego Luiza Bouharaouaktóre malują niepokój i radości pokolenia pokoleń, choć w kolorach Adriatyku. Ani dla poezji poety północnego macedońskiego Kalia Dimitrovaktóry lubi odnosić się do Capri i Berlina, ale rzadko do Skopje.

Aby utwór Bałkanów odniósł sukces, jego bohater musi być ofiarą – wyraźną i jednoznaczną. Wydawcy wolą historie, które wywołują współczucie, moralne oburzenie, złamane serce lub, najlepiej, wszystkie trzy.

Krótko mówiąc, my, pisarze Bałkanów, oczekuje się, że zbliżą się do powszechnych tematów – żalu, wyobcowania, miłości, straty – przez wąsko regionalny obiektyw. I ten obiektyw musi zawierać oczywiście oczywiście.

Dla jasności Bałkany to konkretny region o unikalnej złożoności kulturowej, politycznej i historycznej. Pisarze z tej części świata mają wiele do powiedzenia na ten temat, a wielu robi to znakomicie. Ale jeśli tłumaczenia na angielski mają na celu rozszerzenie wiedzy na temat „tego bałkańskiego miejsca”, wydawcy muszą być gotowi zaangażować się w historie, które kwestionują ustalone postrzeganie.

Nie chodzi o to, czy pisarze Bałkan powinni odzwierciedlać ich kontekst. Często robimy to oczywiście. Pytanie brzmi, czy wydawcy będą wysłuchać różnorodności głosów wyłaniających się z regionu – czy też będą uprzywilejować narracje, które starannie wzmacniają ich założenia.

W końcu Bałkany ma znacznie więcej niż trauma, tragedia lub opowieści dostosowane do nauczania. Istnieją również wyjątkowo napisane historie o kobietach, które kiedyś pracowały w finansach, opuściły mężów i otworzyli branżę garncarską. Niektórzy wydawcy z Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii już w pełni poparli takie historie – stąd Międzynarodowa nagroda Georgi Gospodinov’s International Booker – i tym samym spełniłem misję wniesienia głosów z różnych zakątków świata globalnej publiczności, nie jako ambasadorowie ich geografii, ale jako gawędziarzy same. Ale wiele innych jeszcze tego zrobi.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj