Kanada została kanonizowana – bezpiecznie, przewidywalnie.

To świetna, poważna historia, którą wyeksportowaliśmy – Retold w rankingach ekonomicznych, zszyty w reklamach turystycznych, trzymanych w klasach i panelach informacyjnych kablowych. Jesteśmy chłodniejszą, kuzynką MELLower obok. Kraj, który go wymyślił. Tam, gdzie opieka zdrowotna jest powszechna, demokracja jest spokojna, a różnorodność jest uprzejmie zarządzana.

Ten obraz jest udostępniany jak mem Tiktok od dziesięcioleci – przekazany, faworyczny, lekko przesłuchany. Z czasem staliśmy się bardziej atmosfery niż naród; sprzeczności, historia i okropności spłaszczyły się w energię marki. Umieść tę flagę w swojej biografii na Twitterze, wspomnij o tym, jak „nigdy nie staniemy się jak Ameryka”, a ty kupiłeś sos. Nie jesteś problemem, jesteś dowodem, że problem żyje gdzie indziej.

Tego rodzaju oszustwo zawsze było fundamentalne dla naszej historii. Ale potrzebujemy jedynie okiem na konstytucyjną preambule naszego sąsiada – „My lud Stanów Zjednoczonych” – aby uzyskać nutę złudzenia. Natomiast język Kanady nigdy nie używał populistycznego „my”. Od samego początku nie było szerokiego twierdzenia o zbiorowej tożsamości. Zamiast tego Ustawa o konstytucji, 1867otwarty z:

Podczas gdy prowincje Kanady, Nova Scotia i Nowy Brunszwik wyraziły chęć federalnego zjednoczenia się z jednym panowaniem pod Koroną Wielkiej Brytanii Wielkiej Brytanii i Irlandii…

To prawda, że ​​ramy konstytucyjne Kanady ewoluowały. Ale od samego początku różnica w języku przemawiała do kształtowania naszej tożsamości-poprzez porozumienia, kompromisy, ramy prawne, a nie wizję skoncentrowaną na ludziach. Ten historyczny niuans, choć subtelny, teraz odzwierciedla współczesną politykę.

Wszystko to do powiedzenia: czasy są upiorne dla przeciętnego kanadyjskiego zmuszonego do zdefiniowania i obrony suwerenności Kanady. Upiorne w sposób, który może spowodować, że można odruchowo przekazać mit, zamiast konfrontować się z prawdą tego, kim jesteśmy. Różnica między naszą negocjowaną przeszłością a naszą markową prezentem nigdy nie była bardziej prosta. Nasi obecni liderzy nie są wyjątkiem.

Dla każdego kanadyjskiego postępowego, stwierdza oczywiste, że Justin Trudeau, liczba najbardziej związana z postępową tożsamością Kanady, była bardziej zaangażowana w karmienie mitu niż konfrontację z nim. Z jego dobrze, fotogenicznym uśmiechem- Post-Blackfaceoczywiście – Trudeau był idealną maskotką. Nasz obraz samodzielny: tolerancyjny, dopracowany, niezbadający. Ale na bok, jego rząd popierał moralną jasność w domu – z rozszerzeń rurociągów I Złamane obietnice dla społeczności tubylczejdo polityki zagranicznej w sprawie Gazy, która rzadko odchylała się od scenariusza Waszyngtonu. W chwilach, które wymagały postępowej definicji, był bezkształt.

Byłoby naiwne myślenie wielu Kanadyjczyków Donald Trump Poważnie, kiedy w listopadzie 2024 r. Zasugerował w połowie, że Kanada stała się 51. stanem. W końcu te słowa pochodziły od kogoś znanego nam – mężczyzny i ruchu magazynu wykutych w przekonaniu, że coś świętego jest zawsze skradzione. Wróg, paliwo dla jego zapału, zmienił się wraz z cyklem informacyjnym: migranci, młodzież trans, nauczyciele, naukowcy klimatyczni, muzułmanie, czarni Amerykanie, inicjatywy dei i sama idea prawdy.

Ale mówca tych słów nosił tę samą kurtkę, co Pierre Poilievre, który tuż przed zagrożeniem Trumpa był niezaprzeczalnym faworytem wśród Kanadyjczyków, który został kolejnym premierem.

Jego retoryka wykorzystała te same lęki i kozła ofiarne, przedstawiając się jako antidotum na uszkodzony system. Poilievre odrzucił własną listę skarg w stylu Trumpa: inicjatywy dei? „Śmieci”. Trans Women w przestrzeniach kobiet? „W ogóle nie ma miejsca”. Polityka imigracyjna? „Niszczenie” systemu, który wymaga czapek współczucia, aby ograniczyć presję gospodarczą i społeczną. To tak, jakby był częścią tego samego zmęczonego stada – takim, który atakuje marginalizowane, jednocześnie obiecując naprawić to, co twierdzi, że jest zepsute. Popularne nastroje rzekomo moralnie lepszej ziemi.

I to nie jest nowe. W 2008 roku, gdy kraj przygotował się do konfrontacji brutalne dziedzictwo szkół mieszkalnychPoilievre odrzucił moment świętwiejnie, argumentując, że rdzenni ludzie musieli się uczyć „Wartości ciężkiej pracy„Bardziej niż potrzebowali odszkodowania za wcześniejsze nadużycia. To, kto był w kolejce, aby poprowadzić kraj, jak namaszczone przez nasze sondaże.

W końcu jego przeciwnik Mark Carney zwyciężył. Ale powinno być jasne, że zmiana w kierunku liberalnego przywódcy nie jest jasnością na temat tego, kim jesteśmy, o ile jest to zabezpieczenie przeciwko człowiekowi, który stara się ubiegać się z daleka.

Carney nie jest antidotum – tylko bandaż. Cięcie ministerstw dla równości płci i praw do niepełnosprawności nie jest leczenie; To szkoda. Jego nacjonalizm gospodarczy jest bezpieczniejszy niż skrajnie prawicy, ale jest bliższy centrom amerykańskiego niż lekarstwu.

Jak to ujął jeden związek reprezentujący ponad 80 000 nauczycieli, ruch sygnalizuje „nierozsądna zmiana kierunku„Dla kraju, w którym wrażliwe grupy już żyją w strachu. I podczas gdy Carney służył jako dyrektor wykonawczy Brookfield Asset Management, firma stanął w obliczu oskarżeń o naruszenie praw tubylczych.

Kanadyjczycy i inni muszą się zmierzyć, że maszyna Trumpa nie była wyłącznie napędzana niechęcią kulturową. W niemałej części zasilał się historycznym pragnieniem Stanów Zjednoczonych do promowania i wierzenia najlepszego z siebie – nawet gdy dowody wymienione inaczej.

Dla mnie, jako czarny Kanadyjczyk, dom rzadko był łagodnym mitem tak wielu śpiewa. Zawsze uprzejmy i tolerancyjny nie było. Widziałem tak samo wręcz przeciwnie: nieoznakowane groby, migotania żalu, a potem cisza. Widziałem nagłówki i podziękowania systematycznego rasizmu, które zwracają się do obojętności: brutalność policji, zaginione rdzenne kobiety, przeszły jak oddech podczas naszych zim. I tak, widziałem też dumnych chłopców. Ich założyciel, Gavin McInnes? Kanadyjski.

Kanada ma piękno, ale nosi moralną zgniliznę tak samo, jak sąsiad, który twierdzi, że wznosi się powyżej. Robienie mitów nie może nas uratować. Jeśli w tej chwili chcemy utrzymać naszą suwerenność, może nadszedł czas, abyśmy przestali kłamać jak oni – dla innych, a przede wszystkim dla nas samych.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj