IJeśli tego lata spacerowałeś z psem w lokalnym parku niedaleko Manchesteru i pomyślałeś, że widzisz dwóch reprezentantów Anglii podczas ćwiczeń jeden na jednego, nie martw się – nie widziałeś żadnych rzeczy. To rzeczywiście była była kapitan Manchesteru United Katie Zelem i jej koleżanka z drużyny Lioness, Laura Coombs, próbujące utrzymać formę. Coombs, która po powrocie po kontuzji przed sezonem przygotowawczym w swoim klubie Manchester City dodawała dodatkowe jardy, zgodziła się pomóc Zelem, który rozważał wiele opcji po wygaśnięciu jej kontraktu z Manchesterem United pod koniec czerwca. Zelem „przeszukała w Google kilka sesji indywidualnych”, zabrała ze sobą szyszki i wie, że dodatkowy wysiłek był tego wart.

„Biegałam po każdym boisku, jakie udało mi się znaleźć, starając się utrzymać możliwie najlepszą formę” – mówi 28-latka Guardianowi, wspominając czas spędzony w klubach. „Czułem się bardzo zmotywowany, ponieważ miałem sporo ofert. Pomyślałem: „Gdziekolwiek się znajdę, przyniesie mi to korzyść”. Ale bieganie bardzo różni się od treningu zespołowego, pod względem ostrości i łączących podań. To była wyjątkowa sytuacja, ponieważ w zasadzie nie miałem okresu przygotowawczego.

„Miałem kilka opcji w Anglii, Europie i Ameryce, więc naprawdę nie spieszyłem się z podjęciem decyzji. Przyzwyczaiłem się do Manchesteru United przez tak długi czas, to był mój dom, więc niezależnie od klubu, na który się zdecydowałem, wszystko będzie inne. Angel City było bardzo przychylne; wiedzieli, że potrzebuję czasu na podjęcie decyzji, aby upewnić się, że jest słuszna. Dali mi przestrzeń, aby naprawdę upewnić się, że tego właśnie chcę. To uczyniło mnie wdzięcznym.”

Ostatecznie Zelem zdecydował, że drużyna z Los Angeles będzie odpowiednia, podpisując dwuletni kontrakt i dołączając do nich w połowie sezonu w amerykańskiej Narodowej Lidze Piłki Nożnej Kobiet. W ekskluzywnym wywiadzie, pierwszym dla pomocniczki od czasu przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych, mówi, że cieszy się doświadczeniem nowej ligi i mieszka na drugim końcu świata. „Obudziłem się w zeszłym tygodniu i pomyślałem: «O mój Boże, mieszkam w Los Angeles!». Nie wydaje mi się to realne” – powiedziała. „Ogromnym czynnikiem, który mnie przyciągnął, było sprawdzenie się w nowym stylu gry i nowej grupie graczy. Prawie cały rok swojej kariery spędziłem w WSL, więc byłem podekscytowany nowym wyzwaniem.

Katie Zelem w akcji dla Angel City przeciwko Portland Thorns. „Atletyka tutejszych zawodników jest niesamowita” – mówi. Zdjęcie: Kirby Lee/Alamy

Zelem, która była częścią drużyny Lioness, która dotarła do finału Mistrzostw Świata w 2023 roku, ale w tym roku kalendarzowym nie grała jeszcze dla swojego kraju, jest zdeterminowana, aby wrócić do reprezentacji Anglii. Zauważyła już duże różnice w fizyczności ligi amerykańskiej. „Atletyka tutaj zawodników jest niesamowita” – mówi. „Każdy zawodnik jest szybki. A „szybcy” gracze są bardzo, bardzo szybcy. Spędzasz dużo mniej czasu przy piłce, jesteś naciskany ze wszystkich stron. Powiedziałbym, że prawdopodobnie WSL jest bardziej taktyczny i strategiczny, ale tutaj wiele bramek zdobywa się w przejściach. Ogromnym pozytywem NWSL jak bardzo jest konkurencyjny. W każdym meczu nie można przewidzieć, kto wygra.

Na boisku, pomimo braku normalnego przygotowania przed sezonem, Zelem zagrała już sześć razy dla Angel City od czasu przybycia do drużyny w połowie sierpnia, w tym cztery razy rozpoczynając grę przed piątkowym meczem z Seattle Reign. Jej tata budzi się we wczesnych godzinach porannych czasu brytyjskiego, aby oglądać jej mecze. Poza boiskiem szybko obejrzała molo w Santa Monica, plażę Venice i Obserwatorium Griffiths, przyznając: „Gdziekolwiek się udam, jestem prawdziwą turystką!” Jednak najbardziej uderzył ją kontrastowy krajobraz komercyjny klubu NWSL. Będąc klubem dopiero od trzeciego sezonu, Angel City zostało sprzedane we wrześniu za rekordową kwotę 250 milionów dolarów Willow Bay i Bobowi Igerowi, dyrektorowi generalnemu Disneya, co uczyniło go najbardziej cenionym kobiecym klubem sportowym w historii.

„Angel City ma na celu wzmacnianie pozycji kobiet. To nie przypomina niczego, czego kiedykolwiek doświadczyłem. Stadion jest pełny, prawie na każdym meczu. Z biznesowego punktu widzenia to, co udało im się osiągnąć, jest imponujące” – powiedział Zelem. „Kiedy patrzę i porównuję zespoły z WSL i drużyny tutaj pod względem biznesowym oraz to, jak Angel City jest w stanie sprzedawać rzeczy i zarabiać pieniądze, angielskie kluby mogłyby się czegoś nauczyć od marketingu. Tutaj naprawdę potrafią generować pieniądze. Biorę zakręt i ktoś go sponsoruje!”

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Miłe pożegnanie: Katie Zelem podnosi w maju Puchar Anglii. „Zawsze będę fanką Manchesteru United” – mówi. Zdjęcie: Kirsty Wigglesworth/AP

Po powrocie do Anglii, gdzie Zelem spędziła prawie całą swoją karierę, z wyjątkiem jednego sezonu w Juventusie, Zelem dała się poznać jako specjalistka od stałych fragmentów gry, a także będąca nieodłączną częścią Manchesteru United. Stało się tak dlatego, że będąc dzieckiem będąc częścią centrum doskonałości Manchesteru United, powróciła jako jeden z pierwszych nabytków, gdy w 2018 r. zreformowali drużynę seniorek i była ostoją drużyny przez kolejne sześć lat, czego kulminacją było w maju wznosząc na Wembley pierwsze ważne trofeum klubu dla kobiet, pokonując Tottenham zdobyć Puchar Anglii.

Rodzice Zelem powiesili w ich domu koszulkę meczową i opaskę kapitańską, które miała na sobie podczas finału Pucharu Anglii. Zelem tak mówi o pożegnaniu z Manchesterem United: „Jako piłkarz możesz w pewnym sensie poczuć, że nadszedł czas na zmianę lub nawet czas na nowe wyzwanie. Przywiozłem kilka najlepszych wspomnień ze swojego życia w Manchesterze United, nie tylko moją karierę piłkarską. Bycie kapitanem klubu mojego dzieciństwa, wyjście na Wembley i wygranie Pucharu Anglii to coś, co będę cenił na zawsze. Poznałem tam kilku przyjaciół na całe życie. Zawsze będę wielkim fanem Manchesteru United.”

Source link