Od początku 2024 r. Prowadzę Centrum Etyki dziennikarstwa na Columbia University.

Być może nie jest zaskoczeniem, że widzę kapitulację uniwersytetu dla Trumpa zarówno pod względem dziennikarstwa, jak i etyki.

Nigdy nie prowadziłem uniwersytetu, ale prowadziłem newsroom. Przez 13 lat (dopóki nie przeprowadziłem się do Nowego Jorku w 2012 roku, aby zostać redaktorem publicznym New York Times), byłem głównym redaktorem Buffalo News, regionalnej gazety w moim rodzinnym mieście. Zacząłem tam jako stażysta letni. Jako redaktor podjąłem wiele decyzji; Zatrzymała się przy moim biurku.

Nie jest to idealna analogia do sytuacji Kolumbii, ale zastanawiałem się, jakie mogły być moje opcje, gdyby największy i najpotężniejszy reklamodawca tego artykułu – jeden ważny dla naszego samopoczucia finansowego – dostał się dochodzenia, którego nie podobały się. Powiedzmy, że coś, co ujawniło coś negatywnego w ich biznesie.

Załóżmy, że reklamodawca zagroził wycofaniem całej swojej reklamy, chyba że opuścimy historię. Załóżmy, że chcieli obietnice pozytywnego zasięgu – być może zawodowego profilu ich dyrektora generalnego oraz serii o dobrych rzeczy, które firma robiła w społeczności.

Komplikujmy to bardziej. Powiedzmy, że mój szef, właścicielka papieru, był po stronie reklamodawcy lub przynajmniej skłonny do zobaczenia ich punktu widzenia.

Jakie byłyby moje opcje jako redaktor?

Naprawdę byłby tylko jeden: utrzymać się szybko. Aby uzasadnić właścicielowi, że gdybyśmy byli legalną gazetą, musielibyśmy być odważni i nie pozwolić się zastraszać. I odmówić wyciągnięcia historii. Upewnij się, że jest kuloodporny – każdy fakt przybił się – i kontynuuj plany jego opublikowania.

Co by się stało?

Trudno powiedzieć. Może reklamodawca mrugnie. Może właściciel mnie zwolnił. Może poczułbym, że muszę zrezygnować.

Celem tej niedoskonałej analogii jest po prostu pozwolenie sobie – lub instytucji – prześladowania lub zagrożenia w zgodności nigdy nie jest właściwą odpowiedzią.

Szczególnie ważne jest, aby silne instytucje wstały, dawać przykład i izolować tych, którzy mają mniej zasobów lub są bardziej wrażliwe.

Columbia ma ogromne – prawie 15 mld USD – Endowment. Mógłby przetrwać wycofanie funduszy federalnych.

Kierownictwo Kolumbii mogło zdecydować się powiedzieć „do zobaczenia w sądzie”, a nie „tak, proszę pana”.

Niektóre zasady są tak kluczowe dla celu instytucji, że ich zdrowie powinno być nie do pomyślenia. Nie zabijasz ważnej historii pod presją. Ponieważ dziennikarstwo, choć wadliwe, polega na znalezieniu i mówieniu prawdy.

A uniwersytet – który oznacza wolność akademicką, dla wolności myśli, mowy i wypowiedzi, w tym prawa do pokojowego protestu – nie może zapiąć się na żądania podważenia tych zasad.

Niestety, to właśnie zrobiła Columbia, nawet posuwając się tak daleko, że stawiając cały dział akademicki pod bardzo nietypowym nadzorem i umożliwić wzmocnioną policję kampusową do zatrzymania, usunięcia lub aresztowania studentów za różne rzekome przestępstwa.

Pomiń wcześniejszą promocję biuletynu

Ta akcja jest świetnym uniwersytetem, który mógł odzyskać zagrożenie finansowe, ale może nie odzyskać się po tej kapitulacji.

Oczywiście Kolumbia musi działać przeciwko antysemityzmowi i wszelkim formom nienawiści i dyskryminacji. Ale to nie jest tak naprawdę – a na pewno nie w pełni – Co jest w centrum ruchu Trumpa.

„Chodzi o zastraszanie”, jak mój kolega Guardian Robert Reich, były sekretarz pracy, napisał w ten weekend, „nie tylko w Kolumbii, ale na każdym innym uniwersytecie w Ameryce”.

Kapitulacja Kolumbii odzwierciedla wiele instytucji w ostatnich tygodniach. Główna kancelaria prawna (Paul, Weiss), pod presją, zawarła umowę z Białym Domem w celu przekazania 40 mln USD w pracy prawnej, aby umożliwić przyczyny Trumpa. ABC News ustalił pozew o zniesławienie, który prawdopodobnie mógł wygrać. A właściciele gazet, w tym Jeff Bezos w The Washington Post, przytulili się do Trumpa na wiele sposobów, co szkodzi wiarygodności i misji.

Jednak niektóre organizacje postanowiły się nie bronić, ale aby być wiernym swoim określonym i długotrwałym zasadom.

Associated Press pozywa po Administracja Trumpa Poważnie ograniczył dostęp dziennikarzy, karając ich za decyzję redakcyjną o dalszym użyciu terminu „Zatoka Meksykańska” na pierwszym odniesieniu w swoich opowieściach, a nie „Zatoce Ameryki”. Inna duża kancelaria prawna, Perkins Coie, walczy w sądzie po tym, jak zarządzenie wykonawcze Trumpa pozbawiło prawników swoich zezwoleń na bezpieczeństwo i odmówił im dostępu do budynków rządowych.

Zabierz to do banku: nie ma satysfakcjonujących żądań Trumpa. Posty bramkowe zawsze będą przenoszone, a następnie ponownie.

Z wielkim wyposażeniem i morzem bogatych absolwentów – z których niektórzy z pewnością byłyby współczujące – Kolumbia miała inne wybory. Mniejsze uniwersytety mogą nie.

Instytucje o zasobach muszą się oprzeć zburzeniu zburzającego, nie tylko dla własnych saków, ale także w celu ochrony innych, którzy będą go znacznie trudniej. I z innego powodu: w niezwykle niebezpiecznym czasie w USA i na świecie jest to właściwe.

Source link