Podczas gdy Republikanie przygotowują się do przejęcia władzy w Waszyngtonie, dyskretny wyścig o stanowisko szefa krajowego organu zarządzającego Demokratów jest uznawany za pierwszy kamień milowy na bolesnej drodze partii do ożywienia systemu wyborczego.
Dwóch mężczyzn w średnim wieku z północnego środkowego zachodu zostało wskazanych jako faworytów do następcy odchodzącego Jaime’a Harrisona na stanowisku przewodniczącego Krajowego Komitetu Demokratów (DNC), na którym to stanowisku mają powstać podstawy do ponownego przejęcia Kongresu i Białego Domu podejmowane.
Są to Ken Martin (51 lat) z Minnesoty i Ben Wikler (43 lata) z Wisconsin, obaj przywódcy Demokratów w swoich stanach. DNC wybierze nowego przewodniczącego 1 lutego.
Zdaniem starszych partii żadna z nich nie wywołała powszechnego entuzjazmu i jedynie Wikler zyskał poparcie czołowego Demokraty. Chuck Schumer, przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie, wyraził swoje poparcie dla Wiklera.
„Gdyby Kamala (Harris) lub (Joe) Biden zadzwonili i powiedzieli: «Słuchaj, chcemy zjednoczyć się wokół X, Y i Z», być może zainteresowałbym się kimś” – Donna Brazile, weteranka DNC i poprzedni tymczasowy przewodniczący partii, powiedział „New York Timesowi”..
„Poza zapewnieniem państwom stronom większych zasobów, co jest tak stare jak sama Republika, nie słyszałem nic nowego”.
Jej komentarz był wyraźnym nawiązaniem do programu kampanii Martina mającego na celu przywrócenie władzy państwom-stronom. Zwolennicy Martina zaatakowali Wiklera jako przedstawiciela bogatych darczyńców Demokratów i konsultantów partyjnych w Waszyngtonie.
Schumer nazwał Wiklera „wytrwałym organizatorem”, „sprawdzonym fundraiserem” i „bystrym komunikatorem”.
„Ben ma to, czego teraz potrzebują Demokraci – sprawdzone wyniki – i dlatego go popieram” – powiedział Schumer.
Stan Wiklera, Wisconsin, był jednym z siedmiu kluczowych pól bitwy, które Harris o włos przegrał z Trumpem w listopadowych wyborach, pomimo wspólnych wysiłków mających na celu zdobycie 10 głosów elektorskich.
Jedną z ról nowego przewodniczącego będzie ustalenie zasad prawyborów prezydenckich w 2028 r., kiedy Demokraci wybiorą kandydata, który będzie próbował odzyskać Biały Dom.
Kampania Martina twierdzi, że ma poparcie ponad 100 z 448 członków DNC uprawnionych do głosowania w wyborach na kolejnego przewodniczącego.
Inni kandydaci to Martin O’Malley, były gubernator stanu Maryland, który twierdzi, że ma poparcie ponad 60 członków, oraz James Skoufis, który twierdzi, że popiera go 23 członków.
Skoufis mógł podważyć swoje szanse na zdobycie szerszego poparcia, wysyłając do wszystkich członków komisji kartki świąteczne z pozdrowieniami, które według doniesień wielu z nich uraziły.
„Życzę wam dużo radości w okresie świątecznym” – napisał na przodzie kartki, a na odwrocie podcięto mniej sezonową wiadomość. „Chyba że jesteś konsultantem politycznym, który oszukuje DNC. Dla nich tylko węgiel!” to przeczytało.
Inni kandydaci startujący to Nate Snyder, były urzędnik ds. bezpieczeństwa wewnętrznego za czasów Bidena i Baracka Obamy; Marianne Williamson, kilkukrotna była główna kandydatka na prezydenta; Jason Paul, prawnik z Massachusetts; oraz Quintessa Hathaway, samozwańcza „autorka, pedagog, historyk, przedsiębiorca i liderka myśli”, która w 2022 r. ubiegała się o miejsce w Kongresie w Arkansas.