A New Jersey małżeństwo poważnie ranne, gdy kierowca Ubera przejechało na czerwonym świetle i zderzyło się z innym samochodem, przegrało sprawę w sądzie przeciwko firmie.
John McGinty i Georgia McGinty kłócą się Ubera egzekwuje umowę o arbitraż po tym, jak ich córka kliknęła „zgadzam się”, gdy pokazano jej zaktualizowane warunki korzystania z usługi podczas zamawiania jedzenia za pośrednictwem konta Uber Eats swojej mamy.
Uber twierdzi, że na koncie Georgia McGinty w swojej aplikacji kilkakrotnie pojawiało się „wyskakujące okienko na pełnym ekranie”, co wymagało od użytkownika zaakceptowania zaktualizowanych warunków użytkowania przed uzyskaniem dostępu do usługi.
Następuje to w wyniku wzmożonej kontroli warunków obowiązujących na wiodących platformach technologicznych. Tego lata Disney spotkał się z ostrym sprzeciwem po tym, jak jego prawnicy początkowo argumentowali, że warunki, na które zgodził się wdowiec w usłudze przesyłania strumieniowego Disney+, chroniły firmę przed proces o nieumyślną śmierć przywołał śmierć żony po jedzeniu w restauracji Disney World.
W zeszłym miesiącu sąd apelacyjny w New Jersey stanął po stronie Ubera przeciwko McGintys, zezwalając firmie zajmującej się przewozami osób i dostawami na wyegzekwowanie umowy arbitrażowej nakładającej na parę obowiązek rozstrzygnięcia roszczeń z tytułu obrażeń ciała zamiast kierować je do sądu.
Sąd opiniaw wydanym 20 września stwierdzeniu, że postanowienie dotyczące arbitrażu zawarte w regulaminie Ubera jest „ważne i wykonalne”, pomimo twierdzeń pary, jakoby to ich córka kliknęła „akceptuję zaktualizowane warunki korzystania” na kilka miesięcy przed wypadkiem. Uber twierdzi, że Georgia McGinty również wcześniej zgodziła się na te warunki.
Z dokumentów sądowych wynika, że John McGinty i Georgia McGinty odnieśli poważne obrażenia w marcu 2022 r., doznając złamań i innych obrażeń fizycznych, a także szkód psychicznych i finansowych. Około rok później para złożyła skargę na Ubera.
W oświadczeniu dla Guardiana państwo McGinty powiedzieli, że są „zaskoczeni i załamani” orzeczeniem sądu apelacyjnego, które ich zdaniem „zaostrzyło ból i cierpienie”, których doświadczyli od czasu zderzenia.
Para dodała, że są „przerażeni”, że tak dużej korporacji, jak Uber, „można uniknąć pozywania przed sądem przez pokrzywdzonych konsumentów z powodu języka umownego ukrytego w kilkunastostronicowej umowie użytkownika dotyczącej usług niezwiązanych z tą, która spowodowała szkody konsumentów”.
Powiedzieli: „Dziesiątki stron na ekranie iPhone’a podczas zamówienia na dostawę żywności uniemożliwiają komukolwiek zrozumienie, z jakich praw potencjalnie się zrzekają lub jak drastyczne mogą być konsekwencje”.
Uber odpowiedział na skargę pary, próbując wyegzekwować arbitraż i oddalić sprawę, powołując się na zgodę Georgia McGinty na warunki Ubera kilka miesięcy przed wypadkiem, które zawierały klauzulę arbitrażową.
W wydanym w zeszłym tygodniu orzeczeniu sądu stwierdzono, że Uber zaktualizował swoje warunki korzystania w grudniu 2021 r. oraz że Georgia McGinty – która korzysta z Ubera od 2015 r. zarówno do przejazdów z Uberem, jak i do Uber Eats – otrzymała umowę typu „kliknij” dotyczącą jej aplikacji Uber w styczniu 2022 r., wraz ze zaktualizowanymi warunkami, na które może wyrazić zgodę, w tym klauzulą arbitrażową.
Z danych Ubera wynika, że osoba korzystająca z konta Georgia McGinty tego dnia zaznaczyła odpowiednie pola – co wskazywało, że zapoznała się ze zaktualizowanymi warunkami i zgodziła się na nie, a także miała co najmniej 18 lat – i kliknęła „potwierdź”.
Adwokaci reprezentujący rodzinę McGintys twierdzą, że para nie przypomina sobie, aby w omawianym dniu, czyli 8 stycznia, widziała „pole kliknięcia” i przypuszczają, że ich córka, która była wówczas nieletnia, musiała je kliknąć, monitorując dostawę żywności z Uber Eats tego wieczoru, gdy rodzice pakowali się na wyjazd na narty.
McGinty pamiętają, jak ich córka zapytała, czy mogą zamówić jedzenie, i odpowiedziała, że ich córka – z pomocą Georgii McGinty lub bez niej – tak zrobiła. Następnie monitorowała postęp dostawy na telefonie swojej matki i wtedy Uber oznajmił, że wyraził zgodę w polu wyboru.
Chociaż w zeszłym roku sąd niższej instancji w New Jersey początkowo odrzucił wniosek Ubera o wymuszenie arbitrażu, Uber odwołał się od tego orzeczenia, argumentując zarówno, że Georgia McGinty nie może uchylić się od porozumienia, twierdząc, że to w rzeczywistości jej córka zgodziła się na zaktualizowane warunki, jak i że Georgia McGinty konto wcześniej zgodziło się na warunki, które zawierały również klauzulę arbitrażową.
W dokumentach sądowych prawnicy McGintys stwierdzili, że nie dano im możliwości ustosunkowania się do tego ostatniego zarzutu.
Po wielu miesiącach sporów prawnych wydział apelacyjny sądu wyższej instancji w New Jersey podjął decyzję o uchyleniu decyzji sądu niższej instancji. W swoim orzeczeniu stwierdzono, że umowa, na którą „Georgia lub jej małoletnia córka, korzystając z telefonu komórkowego, zgodziły się” jest „ważna i wykonalna”.
Sąd dodał, że gdy Georgia McGinty uzgadniała warunki Ubera, „nie było żadnych dwuznaczności” w kwestii arbitrażu. „Umowa o arbitraż jest ważna i przekazuje arbitrowi kwestię progową zakresu arbitrażu” – czytamy w postanowieniu.
Poproszony o komentarz rzecznik Ubera odesłał Guardiana do samego wyroku i stwierdził, że sąd stwierdził, że „w wielu przypadkach sama powódka – a nie jej nastoletnia córka – zgodziła się na warunki korzystania z Ubera, w tym na umowę o arbitraż”.
„Niejednokrotnie wyskakujący komunikat na pełnym ekranie powiadamiał użytkownika o aktualizacjach Warunków użytkowania i że zaktualizowane warunki wymagają od użytkownika wyrażenia na nie zgody, zanim będzie mógł kontynuować korzystanie z aplikacji” – dodał rzecznik.
Adwokaci reprezentujący McGintys stwierdzili, że jest to „kolejna klauzula arbitrażowa, która wydaje się mieć nieskończony zasięg” – i przykład „erozji ochrony i praw konsumentów”.
Dokonują przeglądu decyzji i planują kolejne kroki i prawdopodobnie zwrócą się z petycją do Sądu Najwyższego New Jersey.
Spór McGinty z Uberem to najnowsza sprawa rzucająca światło na warunki korzystania z czołowych platform technologicznych.
Po kilku dniach i niezliczonych doniesieniach na temat próby Disneya wykorzystania warunków Disney+ w celu ochrony przed pozwem związanym z Disney World, później hollywoodzkim gigantem cofnął się i upadł roszczenia prawnego, pozwalając, aby sprawa toczyła się przed sądem, a nie w drodze arbitrażu.
Dzięki produktom internetowym, takim jak Uber, na telefony komórkowe i aplikacje, firmy mogą „zmieścić 50-stronicowy dokument dotyczący warunków w małym pudełku” – powiedział prawnik specjalizujący się w odszkodowaniach za obrażenia ciała, Richard Staggard. Wiele osób klika „akceptuję” bez zapoznania się z warunkami i nie jest świadomych tego, na co się zgadza, zauważył, a większość ludzi nie ma czasu na czytanie długich dokumentów, zwłaszcza jeśli chcą jak najszybciej skorzystać z produktu.
David Horton, profesor prawa na Wydziale Prawa Uniwersytetu Kalifornijskiego specjalizujący się w arbitrażu, powiedział, że ta sprawa „ilustruje, jak trudno jest zwykłym ludziom uniknąć rezygnacji z prawa do wnoszenia pozwów do sądu”.
Badania pokazują, że tego rodzaju klauzule arbitrażowe pisane drobnym drukiem są szeroko rozpowszechnione, a Horton stwierdził, że coraz więcej firm stosuje szerokie klauzule arbitrażowe w swoich umowach z użytkownikami.
Nazwał tego typu porozumienia „nieskończone klauzule arbitrażowe”.