W tym wszystkim jest coś kosmicznie zabawnego. Późnym latem ubiegłego roku drużyna narodowa mężczyzn Stanów Zjednoczonych wyszła i zatrudniła najbardziej wykwalifikowanego menedżera, jakiego mogła znaleźć. Ten, który z najbardziej imponującym trenerem wznawia się daleko od każdego, co amerykańskie piłka nożna kiedykolwiek zatrudniała po stronie męskiej. Z pewnością najdroższy. Przez wielokrotność. Mężczyzna sprowadzony, aby aresztować ogon, który USMNT powoli wpadł po Mistrzostwach Świata w 2022 roku. Aby w końcu odblokować ten nieuchwytny następny poziom. Aby pomóc złotemu pokoleniu, a przynajmniej błyszczącego, wreszcie dobrze. Aby coś uratować, cokolwiek, z Pucharu Świata, grane głównie na ziemię za rok za rok. Nie marnować tego wszystkiego.

I co powinno Mauricio Pochettino Dodaj do naparu amerykańskiej drużyny narodowej zdolności i postaw, ale zrywają i zrytują? Ta sama mentalność słabszej, okrucieństwa i sprawności, która kiedyś zabrała USA z globalnych śmiechów do jedynie niepewnych, a następnie konkurencyjności na arenie międzynarodowej.

Tego rodzaju sposób myślenia miał sufit, ustalono, że półtora dekady temu. A Yanks wciąż wpadali w to głowy. Więc zatrudnili Jürgen Klinsmanna, aby posypał swój wróżki przez zespół, tyle że nie rozumiał, jak wykonać własne plany i zdemontował kulturę mentalności zespołu. A potem Gregg Berhalter przyniósł go na chwilę, tylko po to, by go ponownie zabić.

To był jeszcze mniej więcej kształt, w którym USA miały miejsce trzy tygodnie temu. Beznastowa klęczka z dwoma stratami w CONCACAF Nations League w marcu. Dwie kolejne porażki z Turcją i Szwajcarią, oba grające z trzy czwarte prędkości, na początku czerwca. Amerykanie znów byli słabszymi. Długie strzały. Społeczność piłki nożnej wymamrotała do siebie o tym, że 10 stałych bywalców przegrało z odpoczynkiem i kontuzjami oraz Pucharu Świata klubu.

Od tego czasu coś elementarnego zostało odzyskane. USMNT są znowu konkurencyjne, znowu dumne. Wracając do podstaw.

Ulgają się 2-1 półfinałowy wynik przeciwko Gwatemali W św. Louis w środę, dzięki 15-minutowej klamrze Diego Luny, aby w niedzielę osiągnąć niedzielny finał Złotego Pucharu z Meksykiem w Houston-rekordowy 13. występ w regionalnej grze tytułowej.

W szerokiej ocenie czasu Pochettino odpowiedzialnego za USA-prawdopodobnie po Mistrzostwach Świata, kiedy prawdopodobnie pójdzie po jakimś innym projekcie, podobnie jak w przypadku najbardziej poszukiwanych menedżerów-niedzielne wygrane karne nad Kostaryką w ćwierćfinale prawdopodobnie będzie duże. Amerykanie zwyciężyli W zadziornej grzedopasowując intensywność przeciwnika zamiaru uczynienia ze sobą slugfesta z walki, w końcu okazując pewną osobowość.

We wtorek Pochettino rozwinął, jak bardzo docenił pilność, z jaką jego zespół zgromadził się wokół Malika Tillmana tego dnia. Amerykańscy atakujący linchpin został wyśmiewany przez niektóre z jego Tico Przeciwnicy po braku kary, po czym wybuchł wielka bójka z udziałem całej drużyny amerykańskiej. „To cała grupa” – powiedział Pochettino, wyraźnie zachwycony, że konferencja prasowa wylądowała na zaletach dobrej bójki. „To także opiekun (Matt Freese), ponieważ przebiegł 100 metrów w walce. To było niesamowite. To coś znaczy. Dla mnie jestem Argentino – uwielbiamy walczyć – to wiele znaczy.

„Oznacza to, że jesteśmy związani, że dbamy o moich kolegów z drużyny” – kontynuował Pochettino. „To musi być między nimi naturalne. Możemy wybrać 26 graczy, ale bycie zespołem to inna sprawa”.

Podobał mu się, powiedział Argentyńczyk, że po czterech tygodniach razem posiłki zespołowe były żywe. Że trzy tabele, na które USMNT je, mają między nimi energię, która sprawia, że ​​czują się jak jeden. Czy coś. „Jest to spontaniczna sytuacja, której nie możesz zmusić, nie możesz naciskać” – powiedział Pochettino.

Długa i krótka jest to, że Amerykanie znów są zespołem.

Diego Luna ze Stanów Zjednoczonych świętuje kolegów z drużyny po strzeleniu przeciwko Gwatemali podczas pierwszej połowy środowego meczu. Zdjęcie: Kyle Rivas/Getty Images

Z pewnością w ich biegu w finale Gold Cup jest wyrafinowanie. To wcielenie USMNT jest coraz dobrze wywiercone w swojej organizacji obronnej i wzorcach atakujących. Zespół, który miesiąc temu był niedoświadczony i nieznany, porusza się jako jednostka, przesuwa kształty w przejściu, zlega piłkę. W jasnej strukturze jest miejsce, aby Tillman i Luna wyrazili siebie, wędrować i potwierdzić swoje wpływy zarówno twórczo, jak i jako wysokie pressy zespołu. Amerykanie strzelili cudownie dobrze wykonanych bramek w tym turnieju.

Zwycięstwo nad Gwatemalą stało się dziwną grę. Stany Zjednoczone były całkowicie dominujące i zabrały szybkiego prowadzenia 2-0, tylko po to, by spędzić resztę gry, bronąc go coraz bardziej gorączkowo przed 106. pozycją na świecie, osiągając 20-12.

Przed mocno pro-guatemalskim tłumem w Energizer Park w St Louis, jednym z duchowych domów amerykańskiej gry, Gwatemala grała w swoim pierwszym półfinale Złotego Pucharu od 29 lat. Pojawili się z listą, która była oparta na kraju, ale dla sześciu graczy aktywnych w USA i Kanadzie i po jednym w Rumunii i Mołdawii. Nie byli to rodownicy, ale ich rodacy na trybunach ryknęli o drugie kolejne zdenerwowanie Chapines W ostatniej rundzie wysłał Kanadę w ostatniej rundzie.

„Dzisiaj muszę ci powiedzieć, że to było jak grać w Gwatemali w Tegucigalpie” – powiedział Pochettino. „To było dobre dla naszych graczy, ponieważ była to atmosfera, której się nie spodziewaliśmy”.

W czwartej minucie Luca de La Torre strzelił spoza pola, po długim, chrupiącym amerykańskim nagromadzeniu. Luna zerwała przed swoim markerem, José Rosales, złapał odbicie, a następnie schował go obok Kendersona Navarro. Dziesięć minut później Luna pobiegła przy pudełku, pokonała swojego mężczyznę i położył szczelinę przestrzeni i czas, aby zerwać strzał obok Navarro na bliskim słupku.

Od tego momentu Gwatemala byłaby agresorami, zmuszając kilka silnych rzutów obronnych Freese i widzenie celu, który nie jest uwolniony, ponieważ stawiał coraz więcej napastników na boisku. W 80. minucie 18-letni Olger Escobar znalazł trochę pokoju w regionie amerykańskiego i ostatecznie pokonał Freese’a, aby zawęzić wynik, wywołując wściekły atak końcowy. Niewiele rzeczy w piłce nożnej jest równie niebezpiecznych jak nieczystająca drużyna, grając dla korektora z absolutnie nic do stracenia.

Mimo to USA trzymały się, unikając loterii karnej, która prawie ich rozpaliła w poprzedniej rundzie, zbierając wystarczającą liczbę prześwitów i zakłóciły ataki Gwatemali, aby zobaczyć zegar. Być może było coś nieco niegodnego w trzymaniu się zespołu, który na papierze nie powinien być zagrożeniem. Druga interpretacja polega na tym, że była to oznaka wzrostu.

„To Grit, to determinacja, której brakowało nam, szczerze mówiąc”, powiedziała Luna Fox. „To walczy do końca, każda piłka, każda chwila”.

Obecnie nie ma sensu kłócić się z santką wielkości litra USMNT. Bo przyszedł, aby ucieleśnić swój nowy etos.

Source link