Hpołożony wśród rozległych połaci porośniętych śniegiem sosen na północy Kalifornia to rzadki, półmilionowy wulkan o nazwie Sáttítla. Tysiące lat temu jego strumienie utworzyły krystaliczne góry obsydianu i ciemnoszare pasma pumeksu, które z lotu ptaka wyglądają jak zmarszczki toffy.

„Kiedy tam jesteś, naprawdę czujesz się, jakbyś był w innym świecie, na Księżycu, a nawet na innej planecie” – powiedziała Brandi McDaniels, członkini plemienia Pit River w północnej Kalifornii, którego ojczyzna przodków obejmuje ten obszar . „Sposób, w jaki błyszczy i migocze – głęboka czerń, ale błyszcząca jak diamenty”.

Plemię Pit River wzywa administrację Bidena do ochrony liczącego pół miliona lat wulkanu zwanego Sáttítla. Zdjęcie: Bob Wick/zdjęcie: Bob Wick, dzięki uprzejmości Protect Sáttítla

Od lat plemię rzeki Pit i grupy ekologiczne próbują chronić ten krajobraz w najbardziej wysuniętych na północ krańcach Kalifornii, odpierając rozwój geotermalny i przedsiębiorstwa zajmujące się pozyskiwaniem drewna na dużą skalę, a także kłusownictwo i inne zagrożenia. Teraz pilnie naciskają Administracja Bidena wyznaczyć go jako nowy pomnik narodowy i chronić go przed przyszłym rozwojem wydobycia.

„Walczymy o tę ziemię od dziesięcioleci” – powiedział McDaniels. „Nie chcemy, aby nasze dzieci i wnuki musiały nieustannie walczyć w obronie swoich świętych ziem. Chcemy, aby ta przestrzeń była miejscem uzdrawiania, prawdziwego uzdrowienia z historycznych traum”.


TPlemię rzeki Pit składa petycję o współzarządzanie tym regionem przez plemiona, mając nadzieję na współpracę z szerszą społecznością w celu utrzymania krajobrazu i zachowania obiektów kulturowych ważnych dla plemion rzek Pit i Modoc.

Obszar ten obejmuje trzy lasy państwowe będące własnością federalną w północnej Kalifornii i znajduje się na szczycie utworzonych przez wulkan warstw wodonośnych, które przechowują tyle wody, ile wynosi łącznie 200 największych zbiorników powierzchniowych Kalifornii.

To jeden z najbardziej niezwykłych i uderzających krajobrazów w USA, powiedział McDaniels, który dorastał, podróżując po regionie w poszukiwaniu roślin leczniczych i jadalnych. To tutaj rozgrywa się narracja o powstaniu plemienia Pit River – powiedziała – a osobom, które nie odwiedziły tego miejsca, trudno jest wyjaśnić, jak specyficzny i niezwykły jest ten region.

„Walczymy o tę ziemię od dziesięcioleci” – powiedział McDaniels. Na tym obszarze występuje ponad 450 rodzimych gatunków roślin, z których 19 to gatunki rzadkie lub zagrożone, w tym sosna białokorowa. Zdjęcie: Zdjęcie: Sara Fisher, dzięki uprzejmości Protect Sáttítla
Zdjęcie: Zdjęcie: Bob Wick, dzięki uprzejmości Protect Sáttítla

Rośnie na nim ponad 450 rodzimych gatunków roślin, z których 19 to rzadkie lub zagrożone wyginięciem, w tym sosna białokorowa. Jest częścią zasięgu zagrożonej sowy północnej, sierra martin i rybaka z Pacyfiku. Latem plamy kolorowych kwiatów malują region żywymi kolorami. Zimą region pokrywa śnieg, przez co większość z nich jest niedostępna dla pojazdów.

„Bycie na łonie natury może sprawić, że poczujesz się mały, ale tutaj czujesz się jeszcze mniejszy” – powiedział Nick Joslin, geolog, który badał formacje wulkaniczne w Sáttítla, a obecnie współpracuje z Centrum Ekologii Bioregionalnej Mount Shasta, lokalną grupą zajmującą się ochroną środowiska. Sáttítla to wulkan tarczowy – szeroka, łagodnie nachylona formacja, która wygląda jak tarcza gigantycznego wojownika – znacznie większa niż inne typy wulkanów.

Proponowane pomniki narodowe w Kalifornii

Gęsty las nagle ustępuje miejsca kruczoczarnemu obsydianowemu krajobrazowi, który ponownie wtapia się w las. „Kiedy leżysz na ziemi, czujesz się trochę chaotycznie” – powiedziała Joslin. „I dopiero po pomniejszeniu można dostrzec sens chaosu i fale przepływu wulkanu”.

Wyznaczenie pomnika narodowego mogłoby obejmować dodatkowe zasoby i fundusze na ulepszanie szlaków, oczyszczanie krajobrazu w celu uczynienia go bardziej odpornym na pożary oraz lepsze zapobieganie kłusownictwu obsydianowych i rzadkich kwiatów i roślin.

Plemię Pit River jest częścią koalicji plemion i grup ekologicznych, która zwraca się do Joe Bidena o wyznaczenie trzech pomników narodowych w Kalifornii: Tytuły rozliczeń na północy i Kw’tsan I Chuckwalla na południu – przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa 20 stycznia. Oznaczenia te chroniłyby około 1 miliona akrów w Kalifornii przed zabudową, wydobyciem oraz wydobyciem ropy i gazu.

Plemię Indian Fort Yuma Quechan, które popiera wysiłki mające na celu wyznaczenie Kw’tsán, obszaru o powierzchni 390 000 akrów w południowo-wschodnim narożniku stanu, wzdłuż granicy z Meksykiem, stwierdziło, że pilnie potrzebne są zabezpieczenia, aby odeprzeć próby wydobywania o złoto w obszarach ważnych kulturowo i ekologicznie. W międzyczasie zwolennicy Chuckwalla pracują nad ochroną regionu obejmującego ojczyzny przodków ludów Iviatim, Nüwü, Pipa Aha Macav, Kwatsáan i Maara’yam i stanowiącego kluczowe siedlisko dla ponad 20 zagrożonych, zagrożonych lub wrażliwych gatunków.

W październiku ponad 160 naukowców podpisało list wzywający Bidena do wyznaczenia Sáttítli. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Protect Sáttítla

W ramach swojego planu Biały Dom Bidena postawił sobie za cel ochronę 30% gruntów i wody w USA do 2030 r. Ameryka piękna plan. Jak dotąd administracja objęła jakąś formą ochrony 46 mln akrów – obszar nieco większy niż Floryda – zwiększając całkowity odsetek gruntów chronionych z 12% w momencie objęcia urzędu do 13%. „Oświadczenie, że ten pomnik jest całkowicie zgodne z planem Bidena („America the Beautiful”)” – powiedział McDaniels. „Naprawdę nie ma dobrego powodu, dla którego miałby tego nie zrobić”.

Tymczasem Trump zagroził udostępnieniem terenów publicznych na wydobycie i zagospodarowanie oraz przyspieszył dążenie do „wierceń, kochanie, wierceń”. Jego nominowany na szefa Departamentu Spraw Wewnętrznych gubernator Dakoty Północnej Doug Burgum obiecał liderom przemysłu naftowego, że administracja „pierwszego dnia” „zaprzestanie wrogiego ataku na całą amerykańską energetykę”.

Tworzenie pomników narodowych na mocy ustawy o zabytkach z 1906 r. to jeden z niewielu sposobów, w jakie Biden może powstrzymać wydobywcze plany swojego następcy – choć nie jest to metoda nieomylna. Podczas swojej pierwszej administracji Trump podjął bezprecedensowy krok polegający na zmniejszeniu pomników narodowych – przecinając pomnik Bears Ears w Utah o 85% i pomnik Grand Staircase-Escalante o połowę. Biden później odrestaurował pomniki.

W październiku ponad 160 naukowców podpisało list wzywający Bidena do wyznaczenia Sáttítla, pisząc, że „ochrona tego skarbu hydrologicznego jest istotnym czynnikiem zapewniającym długoterminową odporność Kalifornii na zmiany klimatyczne”. Do nominacji Bidena namawiali także senatorowie z Kalifornii Alex Padilla i Laphonza Butler, a także przedstawiciel i senator-elekt Adam Schiff.


IW 2019 r. plemię Pit River i grupy ekologiczne odniosły ważne zwycięstwo w trwającej 22 lata batalii z przemysłową inwestycją geotermalną na Sáttítla, kiedy dziewiąty okręgowy sąd apelacyjny podtrzymał orzeczenie sądu unieważniające przedłużenie o 40 lat 26 dzierżawy gruntów geotermalnych należących do Calpine Corporation na tysiącach akrów w regionie.

Biały Dom Bidena postawił sobie za cel ochronę 30% gruntów i wody w USA do 2030 r. w ramach planu „America the Beautiful”. Zdjęcie: Bob Wick/zdjęcie: Bob Wick, dzięki uprzejmości Protect Sáttítla

Plemię i lokalni ekolodzy ostrzegają, że technologia szczelinowania hydraulicznego stosowana w procesie wytwarzania energii geotermalnej może skazić masywną warstwę wodonośną utworzoną przez wulkan w regionie, powodując skażenie głównego źródła wody dla plemienia i społeczności w północnej Kalifornii. „Mamy najczystszą wodę, którą możemy pić bez filtrowania” – powiedział Radley Davis, członek plemienia Pit River i wiceprzewodniczący koalicji działającej na rzecz ochrony Sáttítla. Dodał, że gdy zostanie zanieczyszczony – nawet w niewielkim stopniu – nie będzie możliwe przywrócenie poziomu wodonośnego do stanu poprzedniego.

Jak dotąd, jak stwierdził Davis, plemię rzeki Pit uznawano za „stronę zainteresowaną” w decyzjach rządu federalnego dotyczących regionu. „Ale nie jesteśmy tylko „interesariuszami” – nie jesteśmy sklepem na rogu ani właścicielem domu po drugiej stronie ulicy – ​​jesteśmy decydentami i narodem plemiennym. Potrzebujemy miejsca przy stole i możliwości powiedzenia, w jaki sposób chronimy tę różnorodność biologiczną”.

Source link